Co powoduje,że jest się lekoopornym lecząc się na depresję?

Co powoduje,że jest się lekoopornym lecząc się na depresję? Hormonalnie jestem zdrowa,badania tarczycy i inne ok,dużo dobrych suplementów też jem,a depresja jest i jest pomimo brania SSRI...:(,a psychoterapia tez nie pomogła.Dostałam depresji jak mówi psychiatra od osob. anastatycznej,w tym narcystycznej i trochę lękliwej,ale nie utrudniało mi to życia w ogóle.Nigdy nie płakałam,a depresja zabija..czy po latach można ubiegać się o stymulacje nerwu błędnego?,mój tata też był perfekcyjny i lękliwy
KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu

Przyczyny udaru mózgu

Udar mózgu stanowi 80 proc. wszystkich udarów i jest jednym z powikłań zatorowych chorób serca. Będąc główną przyczyną niesprawności osób po 40 roku życia, stanowi trzecią w kolejności przyczynę zgonów. O przyczynach powstawania udaru mózgu, opowiada prof. Janina Stępińska, kardiolog.

Dzień dobry,
Według klasyfikacji nozologicznej, depresję można podzielić na endogenną (wywołaną przez zaburzenia biologiczne), oraz egzogenną (wywołaną przez czynniki zewnętrzne). W zaburzeniach nastroju zawsze pewną rolę odgrywają czynniki wewnętrzne (takie jak hormony, czy neuroprzekaźniki), jak i czynniki zewnętrzne (sytuacja społeczna, rodzinna, doświadczenia), wzajemnie się stymulując. Sposób, w jaki postrzegamy świat, w jaki myślimy, wpływa na nasz nastrój, i na odwrót- nasze emocje często warunkują nasz sposób myślenia. Dlatego jest tak, że osoby odczuwające obniżony nastrój często mają również negatywne myśli, ale negatywny sposób myślenia danej osoby może też wywoływać przewlekłe nieprzyjemne stany emocjonalne. Możliwe, że w Pani przypadku czynniki zewnętrzne, o których mowa powyżej, oddziałują na te wewnętrzne na zasadzie sprzężenia zwrotnego (napędzając je, a w efekcie będąc przez nie napędzane), i to nimi przede wszystkim należałoby się zająć. Jako czynniki zewnętrzne mam również na myśli sposób myślenia, postrzegania świata, budowania relacji, przeżywania doświadczeń. Z tego, co zrozumiałem, korzystała Pani już z usług psychoterapeutycznych, jednak one również nie dały oczekiwanych skutków. Czasami zdarza się tak, że pierwszy psychoterapeuta, którego napotkamy na swojej drodze, nie jest tym właściwym akurat dla nas. Warto wtedy szukać dalej. Znaleźć osobę, która nam odpowiada. Może przed ingerencją w układ nerwowy, która nie wiem czy jest możliwa, warto byłoby raz jeszcze skorzystać z pomocy psychoterapeutycznej. Farmakoterapia mogłaby być w tym wypadku metodą uzupełniającą. Przeczytałem również, że Pani objawy nigdy nie utrudniały Pani życia. Czy w takim razie leczenie farmakologiczne i psychoterapia były Pani potrzebą, czy pomysł ten został Pani przez kogoś podsunięty? Ważne jest w tym wypadku odpowiedzieć sobie na pytanie, jaka zmiana byłaby dla Pani pożądana. Co chciałaby Pani uzyskać od opisywanych przez Panią metod? Ustalenie konkretnego celu zawsze pomaga w dążeniu do niego.
Pozdrawiam serdecznie

0

Dzień Dobry Pani,

Z mojej strony zachęcałabym nadal Panią do kontynuacji psychoterapii, bo leczenie farmakologiczne Pani nie służy.

Z przesłaniem dla Pani wszystkiego najlepszego,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty