Co robię źle podczas diety?
Witam.
Mam na imię Gosia. Mam 21 lat i ważę 79kg przy wzroście 167cm. Jakiś miesiąc temu rozpoczęłam dietę i udało mi się pozbyć 4kg. Prawdopodobnie już kilkanaście razy byłam na diecie. Nigdy nie nosiła ona jakieś nazwy. Po prostu jadłam mniej i zwracałam większą uwagę na to co jem.
W mojej rodzinie otyła jest siostra taty i brat mamy. Uprawiam niewiele sportu. Staram się dojeżdżać na uczelnię na rowerze, czasami jeżdżę na łyżwach. Sęk w tym, że nie wiem co robię tym razem źle w mojej diecie, bo chudnę wolniej niż wcześniej i martwię się, że coś się ze mną dzieje.
Praktycznie wyeliminowałam słodycze, nie smażę, ograniczam tłuszcze. Kupiłam nawet parowar, by gotować w nim warzywa i mięso. Mój typowy jadłospis dzienny wygląda następująco: Śniadanie 8-9 rano: -bułka lub 2 kroki chleba z twarożkiem, serem lub pastą rybną, ogórkiem i zielonymi oliwkami - jogurt z owocami - herbata lub czasami kawa z mlekiem - bez cukru lub szklanka albo dwie wody mineralnej niegazowanej Przekąska około godziny 12 - banan, jabłko, kanapka podobna do tej ze śniadania Obiad między 15-17 - ok 0,2-0,25 piersi z kurczaka gotowanej na parze -warzywa również gotowane na parze (marchew, brokuły lub warzywa mrożone z paczki) - herbata bez cukru bądź 1-2 szklanki wody niegazowanej Kolacja (jeśli obiad jadłam o 17, to już jej nie jem; jeżeli jednak był o 15-16 to jem między 18-19): - bułka z serem/twarożkiem/pastą rybną, ogórkiem i zielonymi oliwkami -ew. jogurt jeśli mam ochotę - woda mineralna lub herbata bez cukru Oprócz tego wodę piję w ciągu dnia. Ostatnio wypijam 5l wody w 3 dni. Do tego regularnie piję herbaty zielone, czerwone, owocowe. Pozwalam sobie na jedną kawę dziennie, jeśli w ogóle. Czasami oczywiście zdarza mi się zgrzeszyć i zjem na uczelni batona, czego później żałuję.
Martwi mnie tak oporne zrzucanie kilogramów. Zrobiłam sobie nawet badania krwi i wszystko jest w normie, TSH również. Jeśli można, bardzo proszę o radę. Nadwaga nie pozwala mi czuć się swobodnie i pozbawia mnie już energii. Bardzo mnie to męczy.
Pozdrawiam serdecznie i z góry bardzo dziękuję za odpowiedź, Gosia
