Co się ze mną dzieje? Boję się!

...jestem w ponad 5-letnim związku i od prawie początku było coś nie tak... przestałam wtedy mu ufać, bo nienawidzę kłamstw....od tego momentu działo się źle... kłótnie ciągłe, nerwy... wiele złych rzeczy, bolało, wszystko co robił złe... ciągle miałam pretensje... oboje - uparci i wybuchowi... kocham, a jednocześnie nienawidzę za wszystko... po rozstaniu chciał, bym wróciła, obiecywał zmiany, wspólne życie, mieszkanie, ale nie dotrzymał słowa... przerosło mnie to!!!!! Zaczęłam reagować na jego głupie zachowania złym odzywaniem się do niego, co nie jest miłe, wiem... tak często płaczę, że nie mam sił, nie da się opisać!!!! Biję się sama od tamtego roku po głowie, twarzy, w ścianę nawet uderzam, wyrywam włosy... kiedyś w nerwach jego też podrapałam:(((( czuję się z tym na początku dobrze - ulga, a potem wyrzuty... nisko się cenię przy nim, czuję, że nie jestem szczęśliwa, a nie umiem odejść!!!!!!!!!!!!!!!!

To boli... w maju się rozstaliśmy i po 3 mies. powrót, ale to nie to samo... gorzej jest, bo wszystko przerasta... boli mnie to wszystko... i mam wyrzuty, że mówię mu złe słowa, że przesadzam, a z 2 strony to winię go za bardzo wiele... ja też popełniam błędy, ale nie tak wyobrażałam sobie mój związek. Są dni dobre, ale nie umiem żyć osobno i na odległość - od pół roku mieszka w innym mieście - praca, szkoła... a ja potrzebuję bliskości!!!! Tak bardzo nie wiem, co mam robić, chciałam już dawno iść do psychologa, ale się wstydzę tego, że się biję!!!!!!!!!!!!! To jest chore, ja też :(

KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Gdy ukochana osoba odejdzie

Paulina Witek Psycholog, Warszawa
74 poziom zaufania

Witam!

Takie są cechy toksycznego związku. Relacja, która nie daje spełnienia, ale głębokie poczucie nieszczęścia, zranienia, zniewolenia. Odejście byłoby dużo łatwiejsze, gdyby można było odsunąć na bok uczucia, wyłączyć je i spojrzeć na ten związek z odpowiedniego dystansu. Rozstanie w takiej sytuacji jest zawsze bardzo trudne, dlatego spotkanie z psychologiem bardzo by Pani pomogło. Proszę się nie wstydzić swoich reakcji. Pani wydają się one dziwne czy nie na miejscu, ale psycholog patrzy na to z zupełnie innej perspektywy. Bardzo ważne jest dotarcie do uczuć, które nie pozwalają Pani uniezależnić się od bliskości partnera, co Pani daje ta relacja, której tak kurczowo się Pani trzyma i jakie potrzeby (a może lęk?) zaspokaja.

Nie ma w Pani nic, czego miałaby się Pani wstydzić. Jest w Pani dużo emocji, dużo złości, napięcia, poczucia bezradności. I trudno się temu dziwić. Dlatego najlepiej, gdyby podjęła Pani psychoterapię, do czego gorąco namawiam! Proszę też poszukać w internecie grup wsparcia dla kobiet uwikłanych w toksyczne relacje. Takie wzajemne wsparcie jest bardzo pomocne, dodaje siły i wytrwałości.

Trzymam kciuki za Panią i serdecznie pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty