Dzień dobry,
W Pani wpisie widzę dużo niepokoju, co oczywiście rozumiem, dlatego postaram się pomóc. Przede wszystkim synek jest jeszcze bardzo malutki, więc zmiany dotyczące snu i pór wybudzeń zapewne będą się co jakiś czas zdarzać. Jest to również związane ze skokami rozwojowymi. Jeśli synek sam zasypia w łóżeczku o stałej porze to to na pewno może być powód do radości, bo ułatwia funkcjonowanie. Jeśli natomiast dziecko budzi się głodne to nic dziwnego, że nic oprócz jedzenia go nie uspokoi, podobnie jak my głodni nie bylibyśmy zachwyceni, gdyby zamiast kolacji ktoś zaproponował nam spacer. Jeśli zaobserwowała Pani, że dziecko uspokaja się po zjedzeniu i tylko wtedy, to znaczy, że jest głodne i po prostu trzeba je nakarmić. Nie istnieje cośtakiego jak powinno być głodne lub nie powinno. Pediatrzy różnią się między sobą zaleceniami, część z nich jest zwolennikami regularnego karmienia co 3 godziny i nie ma zmiłuj, nie częściej i taka metoda była popularna też w czasach naszego dzieciństwa. Coraz częściej jednak pojawiają się zwolennicy karmienia na żądanie, co daje dziecku możliwość różnicowania głodu i sytości oraz pozytywnie wpływa na poczucie własnej sprawczości. Dziecko gdy jest głodne i płacze, dostając jeść, uczy się, że ma wpływ na to, co się dzieje, co jest bardzo ważne dla jego późniejszego rozwoju. Kleik ryżowy charakteryzuje się wysokim indeksem glikemicznym, więc dziecko najada się, ale dość szybko poziom cukru we krwi spada, więc dziecko budzi się głodne, co jest w tej sytuacji logiczne. Mleko z piersi zawiera sporo tłuszczu zwłaszcza w nocy, dlatego po takim mleku jest szansa na dłuższy sen, bo cukier tak nie skacze, choć też oczywiście nie ma gwarancji, że dziecko prześpi tyle ile rodzic by chciał. Synek jest malutki, z czasem na pewno będzie przesypiał bez przerw więcej godzin, ale widocznie to jeszcze nie czas. Życzę dużo sił i cierpliwości, bo wszystko się kiedyś skończy, nieprzespane noce również.
Pozdrawiam ciepło,
Marlena Łempicka
