Co zrobić po zawodzie miłosnym?

Witam. Mam 37 lat i jestem kobietą. Mieszkam od 18 lat w Niemczech z mężem i dwójką dzieci. Jestem tu bardzo samotna i nie mogę dopasować się do tutejszej kultury.

Żyję z mężem dobrze, ale z obowiązkami jestem cały dzień sama, bo mąż pracuje. Mam dwie prace i dom, dziecko chore na alergię pokarmową i córkę w wieku dorastania. Nie mam tu się do kogo zwrócić o pomoc, jestem sama. Ta codzienność i problemy, z którymi muszę sobie dawać sama radę, mnie przytłaczają. Do domu dzwonić nie chcę, aby się wygadać mamie, bo się krępuję o tym rozmawiać.

Przed dwoma laty poznałam przez internet mężczyznę, z którym się zaprzyjaźniłam. Szukałam tam przyjaciół, ponieważ było mi łatwiej w ten sposób się komuś wyżalić .Rozmawialiśmy o wszystkim, śmialiśmy się, doradzaliśmy sobie. Po pewnym czasie wyznał mi, że ma depresję. Zaczęłam mu pomagać w jej zwalczeniu, poświęcałam mu dużo czasu. Mnie było też lepiej, bo czułam się silniejsza i pomocna. Ale po czasie się w sobie zakochaliśmy.

Ten mężczyzna nie miał dzieci, ale żonę, która go źle traktowała. Czekaliśmy na siebie codziennie, aby się widzieć (Skype). Nasze obowiązki stały się nam obojętne, chociaż ja miałam całą sytuację domową pod kontrolą. Teraz, kiedy jemu przyszła na świat córka, przestał na mnie czekać. Jest mi smutno i ciągle płaczę, bo go pokochałam.

Czuję jak mnie okłamuje i stroni ode mnie. Wiem, że z przyjściem na świat córki zmieniło się wszystko. Nie jestem mu już tak bliska, bo ma teraz dziecko i nie jest sam. Rozmawialiśmy już o tym, tłumaczył się, że musi dużo pracować, a ja czuję, że to tylko wymówki, bo mnie już nie potrzebuje. Czuję się teraz jak wykorzystana, głupia, naiwna kobieta.

Płaczę, jest mi smutno, straciłam uśmiech i życie wydaje mi się do niczego. A może on ma depresję i to jest powodem, dlaczego ode mnie stroni, a na mnie przeszły jego całe zmartwienia i też mam jakieś stany depresyjne? Proszę o poradę.

KOBIETA, 37 LAT ponad rok temu

Depresja poporodowa

Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Psychiatra Agnieszka Jamroży opowiada o depresji poporodowej.

Paulina Witek Psycholog, Warszawa
74 poziom zaufania

Witam serdecznie!

W tej dość skomplikowanej sytuacji najbardziej przydałaby się Pani osobista konsultacja z psychologiem. Problem jest poważny i rozciągnięty w czasie. Przyzwyczaiła się Pani bowiem do funkcjonowania w pewnym schemacie. Myślę, że jest on bardzo destrukcyjny.

Z jednej strony opisuje Pani swoją relację z mężem jako dobrą, z drugiej pojawia się inny mężczyzna, który ma swoją rodzinę, który cierpi (cierpiał) na depresję, a Pani przyjmuje satysfakcjonującą Panią rolę wybawiciela z opresji - biorąc frustracje i ból ukochanego na siebie, a z czasem pozostając z tymi emocjami sama.

Jeśli ograniczona do wirtualnych kontaktów relacja skutecznie zastępowała Pani podobny kontakt z mężem czy z rodziną, to jednak można podejrzewać, że w Pani małżeństwie brakuje tego, co naprawdę ważne. Z tego co Pani napisała przyczyną spadku nastroju jest poczucie osamotnienia, brak bliskiej duszy, bak poczucia sensu w życiu etc. Widzę tutaj ogromną, naprawdę ogromną potrzebę podjęcia psychoterapii.

Namawiam do podjęcia terapii indywidualnej, choć może się też okazać, że wskazane byłyby spotkania wraz mężem na terapii partnerskiej. Warto o tym pomyśleć i coś zmienić w Państwa codziennym życiu, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie będzie to łatwa decyzja. M.in. stąd, jak sądzę, wynika Pani postawa bierności wobec poczucia bycia nieszczęśliwą i zaspokajania potrzeby szczęścia poprzez wirtualny kontakt.

Odpowiadając natomiast na pytanie w temacie listu - tak, mogą to być objawy zaburzeń depresyjnych bądź ich początki, dlatego warto jak najszybciej udać się na spotkanie z psychologiem/psychoterapeutą.

Trzymam za Panią kciuki!
Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty