Czy ja na pewno mam depresję?

Witajcie! Wychowałam się w rodzinie, gdzie alkohol to świętość, byłam bita do nieprzytomności, jak zwracałam się o pomoc, to zawsze padało zasłużyłaś sobie. I tak zaczynałam zamykać się, zostawiając rozdział życia, nie mam żadnych nałogów, zbudowałam sobie gniazdko, które miało być inne. Okazało się, iż mój mąż to kocha bardziej alkohol niż rodzinę. Nie zostawiłam go, lecz staram się mu pomóc. Wszystkie siniaki tłumaczyłam zawsze. Dziś jakoś nie dochodzi u nas do przemocy fizycznej, problem alkoholowy męża został, ja znalazłam pracę i zaczęliśmy wspólnie budować to, co udało mu się zniszczyć. Ale w pracy zmienił się mój współpracownik i już od początku zaczął mi dokuczać i robić na złość, bym sama zrezygnowała, bo głośno powiedział, że ma kogoś innego na to miejsce. Ja oczywiście starałam się nie poddawać, od półtora roku co tydzień wizyty u psychologa, ale jego czyny znęcania się psychicznego były coraz silniejsze. W listopadzie na skutek silnego zdenerwowania zabrało mnie z pracy pogotowie, bo doszło do sparaliżowania lewej strony ciała. Wróciłam po chorobowym do pracy, ale nie na długo. Od lutego znowu jestem na L-4. Ciągle myślałam o samobójstwie, nic mnie nie cieszy, wystarcza czasem drobiazg, by wszystko było czarne, ciągle powtarzam: nie daj się, komunia córki, olimpiady drugiej, ale czasem to tylko pomaga. Objadam się byle czym, byle jeść. Ale to myślenie w końcu przerodziło się w czyn. W ostatnich chwilach, myślę rozsądnego myślenia, zaczęłam dzwonić po znajomych, by cały czas rozmawiać. Sama poszłam po pomoc do lekarza psychiatry. BOJĘ SIĘ BARDZO, ŻE STRACĘ SIŁĘ WALKI O WŁASNE ŻYCIE, POMIMO ŻE MNIE NIE OSZCZĘDZAŁO. CO ROBIĆ, JAK ZOSTAJĘ SAMA W DOMU? Wiem jedno, że ta praca nie warta była tego i już do niej nie wrócę.

KOBIETA ponad rok temu

Pierwsza pomoc przy napadzie padaczkowym

Witam serdecznie,

Rozpoznanie depresji jest bardzo prawdopodobne. Dzieci wychowywane w rodzinie alkoholowej, ofiary przemocy w dorosłym życiu często borykają się z depresją, lękiem, nadmierną odpowiedzialnością, niską samooceną i innymi problemami. Doświadczenia z dzieciństwa mogły spowodować u Pani powstanie przekonań typu ,,Można liczyć tylko na siebie", ,,Nie zasługuję na nic dobrego", ,,Nie warto ufać innym ludziom, bo można zostać zranionym". To oczywiście jedynie hipotezy.

Kolejne niekorzystne, bolesne sytuacje (np. związek z alkoholikiem) mogły ugruntowywać te przekonania, a ,,czara goryczy" została przelana w obliczu trudnej relacji w pracy. Przypuszczam, że praca zawodowa była dla Pani bardzo ważnym obszarem życia - jedynym, w którym nie spotkały Panią dotychczas ,,przykre niespodzianki", była Pani zapewne cenionym i solidnym pracownikiem, dlatego tak bardzo przeżyła Pani ostatnią sytuację.

Być może ma Pani trudności z mówieniem o swoich uczuciach, nazywaniem emocji - zwłaszcza tych negatywnych i wyrażaniem ich. To częsty problem dzieci alkoholików, które ,,uczą się" tłumienia swoich uczuć. Dlatego Pani emocje mogły ujawnić się w postaci objawów cielesnych - jak np. paraliż ciała.

Z pewnością może Pani odzyskać siłę do dalszej walki o swoje szczęście, satysfakcję i spełnienie. Przeżyła Pani wiele bardzo trudnych sytuacji, radząc sobie zupełnie sama. Teraz, z powodu depresji, dostęp do pokładów własnych zasobów psychicznych może być utrudniony. Psychoterapeuta i leki przeciwdepresyjne pomogą Pani dotrzeć do potrzebnych rezerw i sił. Proszę jednak uzbroić się w cierpliwość - depresja kształtowała się na przestrzeni czasu, zarówno leki jak i psychoterapia zaczynają działać po kilku tygodniach.

Proszę nie bać się mówić o swoich emocjach, dzielić się z innymi swoimi zmartwieniami, pozwolić sobie na złość i smutek. Rozmowy ze znajomymi to bardzo dobry sposób na pokonanie kryzysu. Jak najwięcej spotykać się z życzliwymi ludźmi, wychodzić z domu, sprawiać sobie przyjemność, podzielić się odpowiedzialnością za córki z mężem.

Proszę również wziąć pod uwagę terapię dla rodzin i bliskich osób uzależnionych w ramach poradni leczenia uzależnień oraz terapię DDA. W poradni leczenia uzależnień jest możliwość konsultacji i leczenia psychiatrycznego (np. depresji), a czas oczekiwania na wizytę bywa krótszy niż w poradni zdrowia psychicznego.

Jeśli natomiast Pani samopoczucie, pomimo leczenia będzie się pogarszać, można rozważyć leczenie szpitalne, aby zapewnić Pani odpowiedni poziom bezpieczeństwa. Może Pani poprosić swojego psychiatrę o skierowanie lub zgłosić się bezpośrednio do izby przyjęć najbliższego szpitala dysponującego oddziałem psychiatrycznym.

Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty