Czy mam depresję? Czy faktycznie powinnam się przełamać i zgłosić po pomoc?

Mam 21 lat, w tym roku rozpoczęłam studia, od kilku tygodni nie mieszkam z rodzicami, i kontakt z dawnymi znajomymi trochę uległ zmianie… Nie widzę żebym miała jakieś większe problemy z adaptacją w nowym otoczeniu, zawarłam nowe znajomości i jeśli chodzi o "nowe życie studenckie" można powiedzieć, że jest dobrze, ale jednak od jakiegoś czasu zauważyłam u siebie pewne zmiany. 

Najmniejsze drobiazgi potrafią mnie "zdołować" na tyle, że potrafię zamknąć się w swoim pokoju i nie wychodzić z niego całymi dniami, no ale obowiązki wzywają, np. iść na wykłady, wtedy mam tak, że w środku czuję zupełnie coś innego niż pokazuję na zewnątrz, uśmiecham się i jestem pogodna mimo iż w środku czuję smutek i przygnębienie. Ostatnią taką sytuacją, która mnie dobiła było rozczarowanie, gdzie miałam się spotkać z przyjacielem, z którym już dawno się nie widziałam - cała w skowronkach wstałam rano, szczęśliwa, że po wielu nieudanych próbach spotkania się w końcu będę mogła z nim porozmawiać, na 2 godziny przed spotkaniem dostałam wiadomość, że nie da rady przyjechać. Rozumiem, że ma swoje życie i swoje sprawy jak i problemy, jednak nie umiałam się powstrzymać od płaczu, czułam po prostu jeden wielki ból.

W dużym stopniu również przywiązuję wagę do tego, co bliskie mi osoby powiedzą albo mi zarzucą. Często zdarza się też, że jeśli wyniknie jakieś nieporozumienie miedzy mną, a np. jakimś znajomym, na którym mi zależy, zaczynam panikować i obwiniać się, że znowu zrobiłam coś nie tak, mimo iż np. do końca nie wiem o co poszło. Zawsze widzę winę po swojej stronie. Już wiele razy od znajomych słyszałam, że mam się wziąć w garść, że niepotrzebnie się przejmuje. Nie wiem czy jestem za bardzo przewrażliwiona, czy za bardzo uczuciowa - w takich sytuacjach cała się trzęsę, czuje ucisk w klatce piersiowej i mam nudności, które ciągną się przez kilka następnych dni. Jeśli sytuacja się uspokaja, a mianowicie problem dochodzi do pewnego rozwiązania i tak mi to nie daje spokoju, ciągle myślę o tym jak było, co się tak właściwie stało, jak mogło być, czy jest dobrze.

Kompletnie straciłam apetyt, jak i wraz z tym na wadze, mimo iż zawsze chciałam stracić zbędne kilogramy, ale nie w taki sposób. Mój stan psychiczny, i niepokój o siebie pokierował mnie na kilka stron w internecie, zaczęłam szukać i czytać różne artykuły o depresji, stanach lękowych, nerwicy - podane objawy depresyjne zgadzają się z tym jakie ja mam, a przynajmniej tak przypuszczam. Bo faktycznie czuję, że jest źle i kilka osób w moim towarzystwie również to zauważyło choćby przez to, że widzą to, że nie jestem sobą, że się zachowuje inaczej, że "brakuje mi tego błysku w oczach który miałam kiedyś".

Od dwóch tygodni rozpatruje wizytę u psychologa, jednak mam jakieś opory co do tego - nie wiem jak powiedzieć mamie, że mam problem i muszę się zgłosić po pomoc. I czy tak właściwie ta pomoc faktycznie jest mi potrzebna? Wizyta u specjalisty to wydatek, a nadal jestem na utrzymaniu rodziców, więc uświadomienie ich na co potrzebuję pieniędzy jest konieczne.

KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Profilaktyka udaru mózgu

Udar mózgu, inaczej wylew, jest zespołem objawów klinicznych, które wiążą się z nagłym wystąpieniem zaburzenia czynności mózgu. Utrzymuje się on dłużej niż dobę, a u podłoża nie leży inna przyczyna niż naczyniowa. Profilaktyka udaru mózgu w bardzo dużym stopniu pomaga zapobiec jego wystąpieniu.

Witam!

Jeśli jest Pani ubezpieczona w NFZ (jako studentka jest Pani ubezpieczona), to z pomocy psychologicznej w wybranych ośrodkach oraz z pomocy psychiatrycznej w publicznych gabinetach może Pani korzystać bezpłatnie. W takim wypadku polecam odnalezienie w mieście, w którym Pani studiuje ośrodków oferujących pomoc psychologiczną w ramach ubezpieczenia.

Jeśli podejrzewa Pani depresję, to niezbędna jest wizyta u lekarza psychiatry (również bezpłatna). Tylko lekarz psychiatra może zdiagnozować depresję i zalecić odpowiednie leczenie. Praca z psychologiem w takim wypadku jest jedynie uzupełnieniem terapii. Warto, żeby skonsultowała się Pani ze specjalistą i rozpoczęła pracę nad poprawą swojego samopoczucia

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty