Czy romans wpłynął na nasze uczucie?

Witam mam 22 lata i wlasnie rozstałam sie po 7 letnim zwiazku, ostatnimi czasy wlasnie romans byl głowna przyczyna tego, nikt o tym romansie sie nie dowiedział, dusze to wszystko w sobie. Facet z ktorym romansowałam przez dwa lata starał sie o mnie jak bylam w zwiazku, po rozstaniu ze stałym partnerem juz nic ode mnie nie chce, poprostu mam ochote wybuchnac, w jaki sposob na nowo mozna sie zakochac w stalym partnerze, czy jest mozliwe ze poprostu romans przyćmił nasze uczucie?
KOBIETA, 22 LAT ponad rok temu

Jak zachować dobre wrażenie zrywając?

Zachęcam do skorzystania z pomocy psychologa, psychoterapeuty. Pomoże Pani przyjrzeć się Pani potrzebom, emocjom, oczekiwaniom i przyczynom, które sprawiły, że zdecydowała się Pani na podwójne życie. Lepsze zrozumienie siebie pozwoli zarówno poradzić sobie z obecnymi emocjami, jak i w przyszłości budować stabilny i satysfakcjonujący związek.

0

Dzień dobry!
Widzę, że nadal żywi Pani mocne uczucia do mężczyzny, z którym Pani romansowała. Osoby, które boją się angażować wycofują się, gdy wizja związku staje sie bliska. Romansowanie jest dla nich bezpieczniejsze, bo można się schować, uciec, ale jednak wciąż mieć zalążek bliskości w postaci seksu. Bo romansowanie sprowadza się do seksu. A związek to zaangażowanie, odpowiedzialność za drugą osobę i uczciwość. Czy tego Pani chce mówiąc, że pragnie się na nowo zakochać w stałym partnerze? Pyta Pani, czy romans wpłynął na Wasze uczucie. Oczywiście - przecież w miłości liczy się zaufanie.

0

Witam Panią. Początek może być mało psychologiczny. Pani opis przywołuje mi obraz poplątanych nici różnego koloru (niektórzy używają wtedy określenia gmatwanina). Tak może być teraz z Pani myślami i emocjami. W obszarze, który jest ważny dla każdego człowieka związanym z bliską relacją, życiem uczuciowym bardzo dużo się u Pani wydarzyło. Nastąpiły wydarzenia dla Pani niespodziewane i zaskakujące. Wrócę do obrazu, który mi się pojawił. Żeby sobie poradzić z "gmatwaniną" nici potrzebny jest czas i dużo cierpliwości. Jestem przekonany, że obu tych czynników potrzebuje Pani teraz dla siebie. Zadaje Pani w swoim opisie ważne pytania. Jednak kolejność widzę taką. Potrzebuje Pani nawiązać kontakt ze sobą, co się obecnie dzieje z Pani emocjami rozpoznać jakie ma Pani potrzeby. Dopiero wtedy może być czas na pytania i odpowiedzi. Bardzo Panią namawiam do kontaktu ze specjalistą, który ma czas i cierpliwość, żeby Pani towarzyszyć w rozplątaniu Pani nici. Pozdrawiam Panią.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty