Czym różni się nerwica od innych zaburzeń psychicznych?

Myślę, że warto by zdecydował się Pan w miarę szybko na psychoterapię. Mozna poszukać takiej na NFZ lub prywatnej.

Rozmowy ze specjalista na pewno pomogą Panu uporac się z takim stanem. Przepracować rozstanie, poszukać może tez innych źródeł Pana stanu. Przyniesie to ulgę i pozwoli ruszyć dalej.

Tylko psychoterapeuta po rozmowach moze powiedzieć czy wystarczy tylko wsparcie czy potrzebne jest cos wiecej i nada temu kierunek.

Proszę sie nie obawiać szukania pomocy u specjalistów. Warto i robi tak wiele osób. Taka normalna zyciowa sprawa.

Pozdrawiam

Edyta Szafran, terapeuta uzależnień

edyta,szafran@vp.pl

0

Ból po rozstaniu czy nawet przeżywanie swego rodzaju żałoby po stracie jest czymś normalnym. Szczególnie, jeśli związek był wieloletni. Brakuje nie tylko tej konkretnej osoby, ale także wspólnych aktywności i czasu, kiedyś spędzanego wspólnie. Dodatkowo często wiele miejsc, rzeczy czy nawet znajomych i przyjaciół kojarzy się z byłym partnerem, co jeszcze utrudnia proces poradzenia sobie. Jeśli jednak okres znacznie obniżonego nastroju przedłuża się, wydaje się być nie do zniesienia lub czuje Pan, ze problem samotności (braku relacji) jest głębszy i potrzebowałaby Pan bliżej się temu przyjrzeć i zrozumieć- warto skorzystać z pomocy psychologa, psychoterapeuty. Nie tylko wesprze, ale także pomoże przepracować te uczucia i wprowadzić zmiany w życiu, które zaowocują wzrostem satysfakcji z niego. Można to zrobić w Poradniach Zdrowia Psychicznego, NZOZach mających kontrakt z NFZ lub w gabinetach prywatnych. Do psychologa, na psychoterapię (refundowaną) potrzebne będzie skierowanie wystawione albo przez lekarza rodzinnego albo przez lekarza psychiatrę. Do lekarza psychiatry nie potrzeba skierowania.

0

Witam Pana Serdecznie,

Nie ma nic złego w tym, że odczuwa Pan samotność uczuciową i fizyczną z powodu "odrzucenia" przez dziewczynę.

W smutku nie ma nic nienaturalnego..., to jest jedno z uczuć, którego wszyscy od czasu do czasu doświadczają.
Proszę pamiętać, że ma Pan prawo do takich uczuć...

Zachęcam Pana mocno do nie pozostawania samemu i do szczerego mówienia o swoich uczuciach, do dzielenia się swoim doświadczaniem z przynajmniej jedną bliską Panu osobą, której mógłby się Pan zwierzyć, która Pana wysłucha, nie oceniając, czego Panu bardzo życzliwie życzę.

Proszę rozważyć rozmowę z psychologiem, co byłoby dla Pana pomocne, by mógł Pan zobaczyć obiektywnie, co i dlaczego tak się zadziało...

A ode mnie..., chcę Panu powiedzieć, że w słabości jest siła...

Życzę Panu tylko pięknej i wartościowej relacji, bo na taką Pan zasługuje,
Irena Mielnik-Madej

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty