Czy walczyć o przyjaciółkę?

Dzień dobry, Mam 24 lata. Mam problem z przyjaciółką, znamy się od ponad 7 lat, blisko przyjaźnimy się od ok. 6. Miałyśmy naprawdę bardzo dobry kontakt, po pewnym czasie nie traktowałam jej jak przyjaciółki, a jak członka rodziny i wydaje mi się, że ona mnie też. Wiele razem przeszłyśmy, były i dobre i złe chwile, jednak zawsze naszą relację udawało się naprawić. Niestety, w tamtym roku bardzo mocno ją obraziłam, przez co nasza znajomość niemal się nie skończyła. Przez dwa miesiące nie miałyśmy kontaktu, potem ona się odezwała i myślałam, że teraz rozpocznie się proces odbudowy przyjaźni. Niestety, mija 2 miesiąc od wznowienia kontaktu, a widzę wyraźnie że nie jest jak kiedyś. O ile kiedyś ona interesowała się mną, pisała, chciała się widzieć, o tyle teraz rzadko kiedy mamy kontakt. Czasem się o mnie odezwie lub napisze, ale jest to bardzo sporadyczne. Próbowałam wielokrotnie namówić ją na spotkanie, a w 90% kończyło się to odmową. Czasem coś do niej napiszę, a ona odpowiada mi tylko półsłówkami... Próbowałam z nią o tym porozmawiać, mówiłam, że widzę że nie jest jak kiedyś, i chciałabym to naprawić, a ona powiedziała, że nigdy nie będzie jak kiedyś, bo ona ma swoje życie i nie ma tyle czasu w związku z pracą i studiami. Problem w tym, że jej nie wierzę, bo wiem, że gdyby tylko chciała utrzymywać kontakt, to by znalazła dla mnie czas. Gdy dalej mówiłam że widzę problem, ona twierdziła że coś sobie wymyśliłam i ona mi w tym nie pomoże, mam to sama rozwiązać. Do tego, podczas naszego ostatniego spotkania specjalnie postanowiłam nie mówić nic na temat tego, co dzieje się u mnie, czekając, aż o coś się mnie zapyta. Nie doczekałam się, mówiła tylko o sobie, i to ogólne rzeczy... Kiedyś tego nie było, wiedziałam że miała do mnie inne podejście, a teraz czuję się jej niepotrzebna. Nie wiem co mam robić, bo próbowałam zasygnalizować jej że widzę problem, ale ona to zbagatelizowała... Jest ona dla mnie naprawdę bardzo ważna, jak rodzina, i bardzo cierpię przez to że jest teraz jak jest. Brakuje mi jej... Proszę mi powiedzieć, co mogę zrobić w tej sytuacji? Czy mogę jeszcze walczyć, czy mam zakończyć tą znajomość, bo widzę że przestałam być dla niej ważna? Z zaakceptowaniem tej sytuacji będzie ciężko...
KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu

Przyjaźń z eks

Dzień Dobry Pani,

PRZYJAŹNI można się nauczyć..., uczymy się jej przez całe życie:)

Zacznę od podziękowania Pani, że podzieliła się Pani swoim doświadczaniem cierpienia z powodu zdystansowania emocjonalnego Pani Przyjaciółki.

Chcę Pani powiedzieć, że rozumiem Panią, tak jak potrafię i czasami trzeba przestać walczyć, by przyjąć do wiadomości to, co trudne do zaakceptowania...

Chciałabym rozwinąć nieco temat przyjaźni..., czym ona jest/nie jest?

W nawiązaniu do Pani relacji..., przyjaźń jest (też) przebaczeniem, przebaczenie z kolei znaczy (dla mnie rozumienie) że jeśli coś zadzieje się w przyjaźni (tak, jak to miało miejsce w przyjaźni Pań) to istotnym jest, by usiłować zrozumieć (chociaż!) mechanizm, na skutek którego doszło do ochłodzenia Waszej (pięknej/wieloletniej!) przyjaźni, nawet zerwania jej na dwa miesiące.

To właśnie przyjaźń jest taką przestrzenią, w której można wyrazić swoją niepewność/zagubienie (by dotrzeć do prawdziwych odpowiedzi) w poczuciu wzajemnej akceptacji, ufności i nie oceniania...
Bo przyjaźń jest miejscem, w którym poszukuje się siły i odnajduje się ją właśnie przez wzajemne i indywidualne odkrywanie siebie.
Będąc w przyjaźni (dzięki Przyjaciółce/Przyjacielowi) poznajemy siebie, własne ograniczenia, rozumiemy bardziej siebie...

Przyjaźń jest dzieleniem się, czyli dawaniem i braniem...

Być Przyjacielem, to znaczy dokonanie wyboru i podjęcie decyzji bycia Przyjacielem, jednak dokonanie wyboru łączy się z wyzwaniem rozwoju osobowego, w którym jest też miejsce na cierpienie, bo... bez tego CIERPIENIA nie dociera się do sedna, czym jest PRZYJAŹŃ.

Niestety Nasze Społeczeństwo nie uczy Czym jest Przyjaźń i jak być prawdziwym Przyjacielem.
Natomiast (doskonale!) uczy, jak dominować, rywalizować w sposób agresywny, niszcząc po drodze Innych..., chociaż ta chęć niszczenia Innych, jest tak naprawdę chęcią (nieświadomą!) zniszczenia samego siebie.

Tak więc droga do tej świadomości (m.in. Przyjaźni) do siebie nie jest łatwa, lekka czy darmowa...
Pozwolę sobie na takie stwierdzenie, że prawdziwa Przyjaźń jest wymagająca, wymaga przede wszystkim wrażliwości, bo bez wrażliwości nie ma prawdziwej przyjaźni, ponieważ Ludzie niewrażliwi nie potrafią/nie mogą być Przyjacielem dla Innych, nawet dla samego siebie.

Przyjaźń jest też rozumieniem Tego, Czego nie rozumiemy...
Oznacza przerwanie koła urazy, niechęci, nieumiejętności widzenia/słyszenia...

Podsumowując, Przyjaźni można się nauczyć!

Powracając do Pani pytania..., z Pani opisu wnioskuję, że Pani dała swoje 100 procent, by odbudować przyjaźń, być może dla Pani Przyjaciółki Przyjaźń znaczy coś innego?
Czasami jest tak, że nie pozostaje nic innego, jak dać Przyjaciółce/Przyjacielowi przestrzeń, by dotarł/a do sedna Tego, Co ważne...

I jeszcze jedno... (może?) dobrym pomysłem byłoby podzielić się
z Pani Przyjaciółką, moją opinią w temacie przyjaźni.
Decyzja należy do Pani.

Z przesłaniem dla Pani Pani Przyjaciółki Tego, Co jest teraz dla Pań najważniejsze,

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605







0

Dzień Dobry Pani,

PRZYJAŹNI można się nauczyć..., uczymy się jej przez całe życie:)

Zacznę od podziękowania Pani, że podzieliła się Pani swoim doświadczaniem cierpienia z powodu zdystansowania emocjonalnego Pani Przyjaciółki.

Chcę Pani powiedzieć, że rozumiem Panią, tak jak potrafię i czasami trzeba przestać walczyć, by przyjąć do wiadomości to, co trudne do zaakceptowania...

Chciałabym rozwinąć nieco temat przyjaźni..., czym ona jest/nie jest?

W nawiązaniu do Pani relacji..., przyjaźń jest (też) przebaczeniem, przebaczenie z kolei znaczy (dla mnie rozumienie) że jeśli coś zadzieje się w przyjaźni (tak, jak to miało miejsce w przyjaźni Pań) to istotnym jest, by usiłować zrozumieć (chociaż!) mechanizm, na skutek którego doszło do ochłodzenia Waszej (pięknej/wieloletniej!) przyjaźni, nawet zerwania jej na dwa miesiące.

To właśnie przyjaźń jest taką przestrzenią, w której można wyrazić swoją niepewność/zagubienie (by dotrzeć do prawdziwych odpowiedzi) w poczuciu wzajemnej akceptacji, ufności i nie oceniania...
Bo przyjaźń jest miejscem, w którym poszukuje się siły i odnajduje się ją właśnie przez wzajemne i indywidualne odkrywanie siebie.
Będąc w przyjaźni (dzięki Przyjaciółce/Przyjacielowi) poznajemy siebie, własne ograniczenia, rozumiemy bardziej siebie...

Przyjaźń jest dzieleniem się, czyli dawaniem i braniem...

Być Przyjacielem, to znaczy dokonanie wyboru i podjęcie decyzji bycia Przyjacielem, jednak dokonanie wyboru łączy się z wyzwaniem rozwoju osobowego, w którym jest też miejsce na cierpienie, bo... bez tego CIERPIENIA nie dociera się do sedna, czym jest PRZYJAŹŃ.

Niestety Nasze Społeczeństwo nie uczy Czym jest Przyjaźń i jak być prawdziwym Przyjacielem.
Natomiast (doskonale!) uczy, jak dominować, rywalizować w sposób agresywny, niszcząc po drodze Innych..., chociaż ta chęć niszczenia Innych, jest tak naprawdę chęcią (nieświadomą!) zniszczenia samego siebie.

Tak więc droga do tej świadomości (m.in. Przyjaźni) do siebie nie jest łatwa, lekka czy darmowa...
Pozwolę sobie na takie stwierdzenie, że prawdziwa Przyjaźń jest wymagająca, wymaga przede wszystkim wrażliwości, bo bez wrażliwości nie ma prawdziwej przyjaźni, ponieważ Ludzie niewrażliwi nie potrafią/nie mogą być Przyjacielem dla Innych, nawet dla samego siebie.

Przyjaźń jest też rozumieniem Tego, Czego nie rozumiemy...
Oznacza przerwanie koła urazy, niechęci, nieumiejętności widzenia/słyszenia...

Podsumowując, Przyjaźni można się nauczyć!

Powracając do Pani pytania..., z Pani opisu wnioskuję, że Pani dała swoje 100 procent, by odbudować przyjaźń, być może dla Pani Przyjaciółki Przyjaźń znaczy coś innego?
Czasami jest tak, że nie pozostaje nic innego, jak dać Przyjaciółce/Przyjacielowi przestrzeń, by dotarł/a do sedna Tego, Co ważne...

I jeszcze jedno... (może?) dobrym pomysłem byłoby podzielić się
z Pani Przyjaciółką, moją opinią w temacie przyjaźni.
Decyzja należy do Pani.

Z przesłaniem dla Pani Pani Przyjaciółki Tego, Co jest teraz dla Pań najważniejsze,

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty