Czy zażycie narkotyków w przeszłości ma związek z brakiem snu?

witam, mam 31 lat od 2,5 miesięca zaczęły się problemy ze snem. tzn nie mogłam zasnąć (gonitwa myśli) a później budziłam się koło 4 rano i już nie zasypiałam do rana. Byłam zmęczona a nie mogłam spać dalej- poszłam do psychiatry, który stwierdził że to podłoże depresyjne przepisał mi lek miansced 10mg ( 1 tab na noc)- działał chwilę (tydzień) zniknął problem zasypiania jednakże znowu zaczęły się wybudzenia nad ranem- jako iż nie uważam że mam depresje poszłam do innego psychiatry ( opowiedziałam mu o wcześniejszej wizycie u innego) ten przepisał mi hydroxyzinium 25mg ( na noc) - sytuacja jak poprzednio, działał tydzień ,po tygodniu-zasypiałam jednak budziłam się nad ranem, więc przepisał mi kolejny - trittico 75mg - jednakże znowu ta sama sytuacja - w tym czasie naprawdę mogłam mieć objawy depresji czy nerwicy ponieważ brak snu doprowadził mnie do szału i nie wiedziałam już co robić więc byłam załamana. Po kolejnej wizycie psychiatra stwierdził, że te zaburzenia mogą mieć przyczynę w bezsenności pierwotnej i poradził mi wizytę w ośrodku zaburzeń snu jednocześnie przepisał mi kwetaplex 25mg (1 tab na noc) - żebym się wyspała- i rzeczywiście spałam 9godz! następnego dnia siedząc na obiedzie dostałam nagle palpitacji serca , drętwienia obu rąk i zawrotów głowy ( byłam przekonana że to jakaś reakcja alergiczna na ten lek więc już go więcej nie wzięłam) zgodnie z radą psychiatry nr 2 udałam się do kolejnego od zaburzeń snu - opowiedziałam mu całą historię od początku i stwierdził że to był napad lękowy - dodam że nigdy nie miałam problemów jakichś nerwicowych czy depresyjnych więc była to dla mnie nowość. stwierdził też że są to najprawdopodobniej problemy na tle napięciowo- nerwicowym i przepisał mi mirtor 15gr ale żeby brać 1/2 tabletki na noc oraz polecił mi książkę o medytacji bo to jego zdaniem mogłoby mi także pomóc. grzecznie się stosuje do jego zaleceń staram się uczyć technik relaksacyjnych oraz biorę przepisany lek ale dalej jest taka sama sytuacja - zasypiam ale w nocy budzę się non stop, sen jest lekki, przerywany nieregenerujący. dodam, że tarczyce mam w porządku, byłam tez u neurologa i też wszystko ok, robiłam ekg oraz prześwietlenie płuc i też ok. uprawiam sport, stosuje zasady higieny snu. Dodam też że jestem ogólnie osobą nadpobudliwą od zawsze a także dość niestabilną emocjonalnie( łatwo się denerwuje, ekscytuje, wpadam w złość oraz euforię) od czasu problemów ze snem mam wrażenie nienaturalnego pobudzenia oraz wewnętrznego napięcia ( nie wiem z czego to wynika- ponieważ nie mam większych problemów) jednocześnie nie mam lęków, ani nie jestem przygnębiona a mam już tego dość bo nic na mnie nie działa i nawet nie jestem pewna czy to problem psychiki! Ten ostatni lek biorę od miesiąca. Wybrałam się kilka dni temu na wizytę u psychoterapeuty- po przedstawieniu całej w/w historii oraz krótkim wywiadzie o kontaktach z rodzicami, sytuacji w podstawówce/liceum, historii związków partnerskich - Pani psychoterapeutka zaleciła zrobienie eeg oraz rezonansu mózgu w celu wykluczenia przyczyn somatycznych. Jednocześnie zaznaczyła , że mogło dość do uszkodzeniu mózgu w skutek zażycia kilkakrotnie narkotyków (kokainy) z którymi miałam do czynienia w przeszłości, nie byłam nigdy uzależniona a były to sytuacje sporadyczne ( kilkanaście razy w życiu). Dodała też cytując " jeśli będzie się Pani jeszcze chciała ze mną spotkać to będziemy szukać dalej" - mało zachęcające do ponownego spotkania. Wiem, że nawet jednorazowe zażycie narkotyku może powodować nieodwracalne zmiany ,czy mój układ nerwowy mógł zostać na stale uszkodzony i czy można to w takim wypadku jakoś zbadać? Co powinnam zrobić, jaki kierunek leczenia obrać? gdzie szukać przyczyny?
KOBIETA, 31 LAT ponad rok temu

Czy autyzm jest wyleczalny?

Autyzm to dziecięce zaburzenie rozwojowe. Częściej występuje u chłopców niż u dziewczynek. Sprawdź, co jeszcze warto wiedzieć na temat autyzmu. Obejrzyj film i dowiedz się, czy autyzm jest wyleczalny.

Szanowna Pani,

Bardzo mi przykro z powodu przeżywanych przez Panią objawów - z pani opisu wynika, że sytuacja jest dla Pani naprawdę niezwykle wycieńczająca. Jednocześnie jestem pełna podziwu ze tak wytrwale dąży Pani do odpowiedniej diagnozy i szuka dla siebie dobrego specjalisty.
Hipoteza o uszkodzeniu mózgu na skutek używek wymagała weryfikacji, aczkolwiek nie jest to bardzo prawdopodobne jeżeli stosowanie środka było sporadyczne i przez wiele lat żaden objaw nie dawał o sobie znaku. Osobiście szukałbym przyczyny bardziej w Pani obecnej życiowej sytuacji. Nie mniej jednak warto takie badania wykonać, żeby upewnić się ze nie ma innych zakłóceń w funkcjonowaniu mozgu i układu nerwowego.
Jeżeli badania wyjdą dobrze i wykluczone zostanie podłoże neurologiczne przeżywanych objawow, sugerowałabym poszukać innego psychoterapeuty, który sprawi na Pani lepsze wrażenie i w stosunku do którego odczuje Pani możliwość zaufania i zbudowania relacji - jest to bowiem kluczowe dla sukcesu terapii.
Życzę Pani powodzenia i ustąpienia objawów.

0

Dobry Wieczór Pani,

A jak jest u Pani obecnie z suplementacją?

Bo niedobór:
- witaminy B1 (tzw. tiamina) prowadzi do bezsenności, zwiększonej drażliwości, do obniżenia zdolności koncentracji, stanów prodepresyjnych/depresyjnych oraz uszkodzenia mózgu.
- wit. B2 (tzw. ryboflawiny) przyczynia się do depresji i apatii
- witaminy B12, (tzw. kobalamina D3) związany jest z osłabieniem pamięci, koncentracji
- magnezu z witaminą B6
- kwasu foliowego, selenu (niedobór powoduje roztargnienie, depresję, i nawet psychozy.

Podsumowując, deficyty w/w, szczególnie z grupy B oraz niektórych pierwiastków, szczególnie selenu, zazwyczaj objawiają się najpierw w postaci zaburzeń sfery psychicznej

Myślę, że celowe byłoby u Pani kontrolne badanie EEG i Rezonansem Magnetycznym, celem rozwiania u Pani obaw.

Z przesłaniem dla Pani tylko pomyślności,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty