Czy złożyć wniosek do sądu o przymusowe leczenie męża?

Jak mam dalej żyć? Od 9,5 roku jesteśmy razem będąc kochającym się małżeństwem. Lecz od ponad 4 lat coś zaczęło się psuć i nie wiedziałam co? Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego mój mąż nagle zaczął zachowywać się inaczej. Został zdiagnozowany już przez 3 psychiatrów, że ma Chad ale nie przyjmuje tego do wiadomości. Już 2 razy ucieklalam w obawie o swoje życie i teraz zaczął się 3 raz ale to co teraz się dzieje jest początkiem końca. Mąż sprzedał piękny dom w De i kupił na licytacji komorniczej dom z lokatorem. My jesteśmy bezdomni koczujac kątem u mojej rodziny i mój mąż szaleje. Wywołuje awantury mnie i mojej rodzinie, dewastuje pokój i niszczy mienie prywatne a mnie bije z potężną siłą. Po kilku dniach było tylko słowo przepraszam. Nie śpi i nie je i wygląda jak człowiek skrajnie wykończony. Teraz nagle wyjechał do De nic nie mówiąc i tam wydaje resztę pieniędzy, które były przeznaczone na remont domu. Już nie wspomnę ile tysięcy € wydał w De i ile zł w Pl na "graty" nic absolutnie nie dociera i sygnały od rodziny też. Moje dzieci powiedziały, że nie chcą już absolutnie mieć z nim nic do czynienia i mogą mi tylko współczuć. Ja na chwilę obecną zostałam bez środków do życia i bez domu bo mój mąż stwierdził, że to jest tylko jego. Krzyczy, że mam wszystko odkręcić w rodzinie o nim. Tzn przywrócić mu dobre imię. Lecz on przy każdej okazji mile spotkanie zmienia w sale sądową lub więzienie. Często boję się jego. Proszę powiedzieć mi jak mam żyć? Jak przekonać jego do leczenia. Chciałam nadmienić, że brał już kilka miesięcy lek ale stwierdził, że nie potrzebuje i zaczął chować je po kieszeniach i pod językiem gdy patrzyłam. Nasze małżeństwo się kończy bo on staje się niebezpieczny dla mnie a kocham go bardzo. Mąż mówi, że mam złożyć o rozwód ale czy to jest droga? Błagam pomóżcie mi. Czy złożyć wniosek do sądu o przymusowe leczenie? Czy to będzie wyjście?
KOBIETA, 53 LAT ponad rok temu

Rozpoznanie choroby afektywnej dwubiegunowej

Dzień Dobry Pani,

Zacznę od podziękowania Pani, że zechciała się Pani podzielić swoją częścią mocno wyzwaniowej historii osobistej.

Przyznaje, że ze zrozumieniem przeczytałam Pani list oraz pochylam się nad trudnością (równocześnie) ze świadomością, jakich doznań może Pani doświadczać w sytuacji nieradzenia sobie ze skrajnymi emocjami Pani kochanego Męża.

Najbardziej rozsądnym/optymalnym wyjściem byłoby przekonać Męża, aby zażywał zaaplikowane przez Lekarza farmaceutyki.

Jeśli Pani Mąż nie chce się leczyć/zażywać leki, to nie ma Pani
w takiej sytuacji bezpośredniego wpływu na Męża - co dopuszczam może Pani uznać za bezradność w tej sytuacji .

Natomiast w sytuacji, kiedy Pani Małżonek, stosował przemoc fizyczną, właściwym postępowaniem byłoby zawezwanie Pogotowia Ratunkowego, które dowiozłoby Męża do Oddziału psychiatrycznego, celem hospitalizacji i adekwatnego leczenia.

Rozumiem (tak, jak mogę) że takie postępowanie może być trudne
dla bliskich/interweniujących Osób..., jednak często jest to jedyne/właściwe rozwiązanie.

Odnośnie tzw. przymusowego leczenia, wskazana byłaby osobista/ szczera konsultacja z Psychiatrą prowadzącym Pani Męża, z prośbą o wydanie opinii lekarskiej/dokumentu medycznego/diagnostycznego, celem przedłożenia go w Sądzie.

Podsumowując, postrzegam Pani sytuacje jako mocno wielowątkową.
Zachęcałabym Panią, by zadbała Pani przede wszystkim o samą siebie, bo Pani jest tak ważna! by miała Pani siły zadbać o Męża.

Myślę, że do rozważenia (w porozumieniu z Prawnikiem) kwestia rozwodu, by ochronić siebie (pośrednio Męża) pod względem konsekwencji prawnych (jesteście Państwo małżeństwem).

Jeśli miałaby Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam Panią serdecznie do kontaktu via Skype.

Wspieram Panią mentalnie, życząc zaufania do samej siebie,

rena.mielnik.madej@gmail.com tel. 502 749 605

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty