"Fizyczne" sposoby na nerwicę?

Mam 23 lata, obecnie po studiach licencjackich, w poszukiwaniu pracy na razie. Może oszczędzę opisywania tutaj jak jestem beznadziejna i jak moje życie jest beznadziejne, bo użalanie się nad sobą mam już dawno za sobą, po prostu zastępuję to mechanizmem obronnym, wypierającym problem ze świadomości ;) Właściwie ograniczę się tutaj od razu do krótkich diagnoz, jako że mniej więcej wyczuwam, jakimi prawami rządzi się psychologia, lubię te "sprawy", taką też mam naturę. Zwracając się o pomoc, chciałam się głównie skupić na nerwicy natręctw, a dokładnie, czy są jakieś sposoby, aby na tym organicznym podłożu jakoś pomóc, żeby jeszcze bardziej nie doprowadzać do nerwicy, zaniedbywając organizm, nie dbając o jego fizyczną higienę. Bo mam wrażenie, że swoim trybem życia bardziej "pomagam" nerwicy. Jak mówiłam, poszukuję pracy - nie mam żadnego zajęcia, to wszystko, co tutaj teraz opiszę wraz z nerwicą, zapewne tworzą jakby objawy tego głębszego psychologicznego problemu, nad którym nie chcę się rozwodzić, chociaż jednocześnie mogą być zarazem skutkiem, jak i przyczyną, chociażby brak przyjaciół. Nie spotykam się też z nikim, cały czas siedzę w domu przed komputerem albo przed telewizorem (dobrze, że chociaż jakiś wirtualny kontakt jest, pozwalający nie myśleć), nie ćwiczę, tj. nie wykonuję żadnych ćwiczeń fizycznych, do niczego nie mogę się zmusić (no, to powiem z nazwy, żeby było łatwiej - depresja, ale taka niezbyt widoczna, bo tak jak mówiłam nie leżę i nie kwiczę, chyba już bym nawet nie potrafiła na dłuższą metę, tak się zaskorupiłam), no i takie tam. Warunki, od których nie jeden, by w końcu zwariował. W ogóle mój organizm fiksuje, bo oprócz zachowań obsesyjno-kompulsywnych jestem strasznie drażliwa i nerwowa, za byle drobiazg potrafię, jak to się mówi, rzucać nożami. Nie wiem, czy do tego tak silny jest nałóg papierosowy, a przecież rzuciłam palenie rok temu! Naprawdę mam często ochotę wyjść z siebie! No więc, jakie są te sposoby? Ćwiczyć dużo, wietrzyć pokój, zmieniać otoczenie (a tak przy okazji, czy internet powoduje agresję?), co jeszcze? Może jakieś zioła, magnez? Ech, miało być krótko, ale widocznie nie potrafię, proszę o cierpliwość w takim razie. Może jeszcze charakter tych zaburzeń, właściwie to nie wiem, czy to nerwica, bo to nie jest co prawda obsesyjne sprawdzanie, czy się zamknęło drzwi na klucz, ale ogólnie to są powtarzające się, wyuczone rytuały, do tego bezsensowne, ale jak ich nie wykonam, to po prostu mam psychiczny dyskomfort, szlag mnie trafia. To jest coś w stylu "jak nie trafisz do kosza, to ci się z tamtym nie uda (w tym momencie chodzi o coś głębszego)", ale ja to tak mam też np. przy składaniu ciuchów, ścieleniu łóżka itp. Jak tych czynności nie wykonam w ściśle określony sposób, to mnie nachodzą natrętne, nieczyste myśli, które są niezgodne z prawdą, a tylko wmawiane są mi przez mój mózg złośliwie, np. że jestem dziwką, że chciałabym się przespać z własnym ojcem (co jest nieprawdą!) albo inne, że jestem bezdomna, że każdy się mną brzydzi, albo w ogóle jakieś nieprzyjemne sytuacje z przeszłości mi się przypominają. Dodam, że gdy nie bywało tak źle (chociaż z samą sobą to zawsze miałam problem, problemy osobowościowe generalnie), tzn. głównie gdy miałam z czego się cieszyć, bo miałam jakieś towarzystwo, koleżanki itp., oraz nie zaniedbywałam się tym samym fizycznie, to problem nerwicy właściwie nie istniał, przede wszystkim nie było depresji. Ale jednak zawsze coś istniało, tiki nerwowe itp., teraz jest po prostu nie do wytrzymania. Aga

KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Udar - kiedy wezwać karetkę?

P { margin-bottom: 0.21cm; } Jednostronna bezwładność, drętwienie kończyn, niewyraźne mówienie i problemy ze zrozumieniem mowy, ostry ból głowy ? to objawy udaru mózgu. Istnieje kilka objawów poprzedzających udar, będącymi sygnałami ostrzegawczymi.

Paulina Witek Psycholog, Warszawa
74 poziom zaufania

Pani Agnieszko,

Napisała Pani bardzo ciekawy list. Bardzo dobrze oddaje on charakter Pani zaburzeń i emocji, jakie Pani towarzyszą podczas codziennych czynności. Rzeczywiście stosuje Pani wyraźne mechanizmy obronne:) Proszę jednak nie zagłaskiwać problemu, nie szukać fizycznego wsparcia w nerwicy. Pani wyraźnie zagłusza problem, który cały czas, gdzieś tam w Pani tkwi. Zagłuszaczem jest praca, są nim też spotkania ze znajomymi. Dlatego przede wszystkim należy dojść do przyczyny tych trudności. Tików, natretnych myśli, problemów ze sobą. Znikąd się nie wzięły, muszą mieć swoje źródło.

Zdecydowanie namawiam Panią do podjęcia psychoterapii. Oczywiście takie rzeczy, jak prawidłowa higiena snu, suplementy diety w postaci magnezu, wysiłek fizyczny, relaks itp. są bardzo ważne i dobrze jest się tego trzymać. Myślę zresztą, że posiada Pani dobrą wiedzę na ten temat. Jednak samo dbanie o aspekt fizyczny problemu nie rozwiąże. Problem leży w Pani wnętrzu, w przeszłości, w emocjach, w obronie przed uświadomieniem sobie tego, co bolesne.

Życzę znalezienia dobrego psychoterapeuty i szybkiej poprawy samopoczucia!
Serdecznie pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty