Dzień dobry!
Większość ludzi śpi ok. 7-8 godzin. Jeśli kładzie się Pani spać o godz. 20, oznaczałoby więc, że szykuje się Pani do pobudki o 3-4 nad ranem. Czy rzeczywiście tak jest? Skoro wie Pani, że nie zaśnie do godz. 2 w nocy, to może nie warto stresować się i męczyć wcześniejszymi kilkoma godzinami leżenia w łóżku? W Internecie i prasie psychologicznej, poradnikowej, popularno-naukowej znajdzie Pani wiele wartościowych artykułów dotyczących higieny snu. Najczęściej powtarzane z tych rad, to np. - uregulowanie diety i rytmu dnia - przewietrzenie pokoju i przygotowanie komfortowego miejsca do snu - późnym popołudniem zmęczenie organizmu np. zdrowym wysiłkiem fizycznym - a następnie czas relaksu, czynności stopniowo wyciszających - do łóżka należy położyć się dopiero wtedy, kiedy naprawdę jesteśmy zmęczeni, żeby niepotrzebnie nie denerwować się kręceniem w pościeli. To proste porady, które służą większości zdrowych ludzi, którzy sporadycznie mają problem z zaśnięciem. Z pewnością warto się jednak skonsultować z lekarzem, jeśli z czasem problem nie będzie mijał i sprawdzić, czy kłopoty ze snem nie mają innego zdrowotnego podłoża. Być może to np. stres? Czy "od jakiegoś czasu" działo się w Pani życiu coś istotnego, stresujące, nastąpiły jakieś zmiany, wyzwania? Czy kiedykolwiek wcześniej miała Pani jeszcze problemy ze snem, z nastrojem, z jedzeniem itp.?
Pozdrawiam!
Warto przyjrzeć się swoim nawykom i "rytuałom" związanym z kładzeniem się spać i w razie czego zmienić je na bardziej sprzyjające wyciszeniu i odpoczynkowi. Pytanie także ile sumarycznie godzin Pani przesypia?
Przyjrzenie się także temu, co ostatnio dzieje się w Pani życiu- stresom, zmianom, ważnym wydarzeniom, emocjom- może także pomóc odnaleźć przyczynę trudności.
Zachęcałabym także do konsultacji z lekarzem psychiatrą, który zdiagnozuje i w razie czego zapisze farmakoterapię wspierającą.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
