Jak poradzić sobie z depresją i samotnością?

Nie wiem jak mam dalej żyć. Wiem, że mam depresję. Nic co robię nie ma sensu ani celu, jak całe moje obecne życie. Wiem, że mogę iść do lekarza po leki, które prawdopodobnie mi "pomogą." Będę czuć się wesoła i będę miała chęci do działania, ale to będzie oszukiwanie samej siebie. Co ma mi niby to dać poza jakąś ułudą? Wszystko co złego ze mną siedzi w mojej głowie, w mojej psychice. Chodziłam już na terapię, która nic nie dała, wręcz terapeutka miała mnie dosyć. Nie umiem zmienić swojego sposobu myślenia. To tak jakby ktoś kazał mi zapomnieć połowę mojego życia, w którym zawsze byłam samotna i nieszczęśliwa przez innych. Bardzo chętnie bym zapomniała, ale z tego co się orientuję nie istnieją jeszcze takie leki. Nie jestem w stanie zbudować żadnych głębszych relacji, bo nikt nie chce mojego psychicznego śmietnika. Chciałabym zapomnieć o wszystkim złym co mnie w życiu spotkało, zapomnieć o wszystkich momentach gdy wyłam w samotności i nie mogłam się do nikogo zwrócić o pomoc, a jeśli już się zwróciłam to i tak nikogo to nie obchodziło. Nie wiem co robić żeby cokolwiek zmienić. Nie chcę tak żyć. Chciałabym przestać istnieć a nie umiem się zabić.
KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Zmniejszenie poziomu stresu a depresja

Depresja to choroba cywilizacyjna. Wciąż jednak nie jest to dobrze znana choroba. Obejrzyj film i poszerz swoją wiedzę o depresji. Psychiatra Agnieszka Jamroży wyjaśnia związek miedzy stresem a depresją.

Szanowna Pani,
wskazane jest kompleksowe leczenie w Poradni Zdrowia Psychicznego (NFZ) lub prywatnie konsultacja psychiatryczna, w celu zastosowania farmakoterapii i równolegle leczenie metodą psychoterapii poznawczo - behawioralnej, decyzja należy do Pani, wymagane jest zaangażowanie w proces leczenia.
Pozdrawiam serdecznie

0

Witam Panią, to że pisze Pani ten list a w nim zwraca się o pomoc, czy podpowiedź, jak cokolwiek zmienić, bo nie chce Pani tak żyć – to już bardzo dużo. To znaczy, że przyszedł moment, w którym tej zmiany Pani potrzebuje i jest już jakaś pozytywna ku temu motywacja. Nie zawsze terapia jest trafiona w punkt, ponieważ czasem nie ma pełnej gotowości do korzystania z niej i realizuje się schemat myślowy, że nikt i nic na to już nie pomoże. Jeśli chodzi o leki antydepresyjne, to rozważyłabym to na Pani miejscu, ale równolegle z nimi zalecałabym jednak psychoterapię – może w tym momencie byłaby ona skuteczniejsza. Sposób myślenia może się jeszcze zmienić diametralnie. Jest Pani młodą osobą i choćby z racji przybywania lat i różnych doświadczeń życiowych, nastawienie do życia może ulec zmianom. Warto też poszukać w sobie dobrych cech, bo na pewno są, jak u każdego człowieka. Być może rozumiejąc depresję może Pani zrozumieć też innych – cierpiących i ich wspierać.
O depresji i jej leczeniu więcej napisałam na mojej stronie psycheefekt.pl - na blogu. Pozdrawiam

0

Dzień Dobry Pani :)

Zacznę od podziękowania Pani, że zechciała się Pani podzielić swoją
jakże samotną i nieszczęśliwą częścią swojej historii osobistej.

Jednocześnie, ucieszyło mnie, że pomimo poczucia braku sensu, poszukuje Pani dla siebie optymalnej (na tyle na ile to możliwe) poprawy jakości swojej codzienności.
Mam nadzieję, że przez samo opowiedzenie swojej historii, czyli przez podzielenie się nią, przyniosło już Pani ulgę?

Podążając za Pani słowami: "... Wiem, że mogę iść do lekarza po leki, które prawdopodobnie mi "pomogą." Będę czuć się wesoła i będę miała chęci do działania, ale to będzie oszukiwanie samej siebie...".
W ślad za Panią potwierdzam, że farmakoterapia może być dla Pani przydatną, jeśli równolegle z farmakoterapią podjęłaby Pani wyzwanie podjęcia psychoterapii - co sumarycznie byłoby dla Pani komplementarnym oraz efektywnym leczeniem.

Takie leczenie byłoby procesem terapeutycznym, (być może) wymagającym od Pani czasu, cierpliwości, zaangażowania oraz współpracy z Terapeutą, do czego mocno Panią inspiruję.

Dlaczego?
Bo jest Pani ważna!
Bo w słabości rodzi się siła!
Bo, gdy nie widać sensu..., ten sens się właśnie zaczyna!

Gdyby miała Pani życzenie rozmowy ze mną, zapraszam Panią serdecznie do kontaktu via Skype.

Z przesłaniem dla Pani wsparcia mentalnego,

irena.mielnik.madej@gmail.com
tel. 502 749 605

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty