Jak radzić sobie w małżeństwie?

Witam ,może nie powinnam się wtrącać w sprawy małżeńskie mojej córki , ale już nie mogę patrzeć jak ona się nerwowo wykańcza , chodzi o mojego zięcia , niby jest w miarę ok , ale ma dwie twarze , najgorsze w tym wszystkim jest to , że on z mojej córki chce zrobić debila , najpierw ją wkurzy do łez , a potem udaje baranka , chodzi o to że oni są pół roku po ślubie , córka chce normalnie żyć , chce mieć normalną rodzinę , dziecko ,dom itp . , a on tylko siedzi na kompie i siedzi na giełdzie , jeżdżi po jakiś szkoleniach , gdzie takim naiwnym robią wodę z mózgu , że zostaną milionerami , jak zarobić w krótkim czasie milion itp. bzdury , jak on opowiada o tym wszystkim córce , to jak jakiś profesor , mało tego to i nas też próbował omamić tą jego wizją , ale ja z mężem zaraz żeśmy zrobili mu kontrę , ona najlepiej nic nie robić , a pieniądze same do nie przylecą , praca mu nie pasuje , a to że jest ciężko w tej pracy itp. jak dla mnie to za często chodzi na zwolnienia lekarskie , on po prostu symuluje , że go gardło boli , że się przedzwigał itp. ja go przejrzałam , ale na tym chorobowym , to siedzi tylko na kompie na tej giełdzie , on jak ma wolne to szybko rano wstanie , coś tam przegryzie i szybko na giełdę i tak siedzi z przerwą na jedzenie cały boży dzień , a jak pracuje , to po pracy szybko zje i zaraz na kompa i siedzi do póżnego wieczora , tak jest codziennie , to jest chore , on nie myśli o innych rzeczach , jego nic nie interesuje , rzeczy osobiste walnie gdzie po padnie , a córka go upomina jak grochem o ścianę , rzeczy jego leż przez parę dni , do momentu aż córka nerwowo już nie może , zamawia i czyta książki takie jak- Jednominutowy milioner ( światła droga do bogactwa ) , wyzwania w 90 dni , 7 nawyków skutecznego działania , Wspomnienia gracza giełdowego ,100% sukcesu podstawy , Myśl i bogać się ,Nie tłumacz się DZIAŁAJ ,Donald Tramp Przedsiębiorczość , Zarządzanie sobą ,Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi , Wolność finansowa ,Giełda i podstawy inwestowania ,Rusz dupę , Nigdy nie poddawaj się , Giełda , Ludzie sukcesu itp. tylko giełda , wykresy i pieniądze , wymusza na córce , żęby wyjechali za granicę , bo tam pieniadze wielkie czekają , córka mu , że nigdzie się z Polski nie rusza , że nie docenia tego co ma , dużo by jeszcze mówić , czy to jest uzależnienie od giełdy i pieniędzy ? on sobie nie da wytłumaczyć , bo on wie lepiej i koniec , córka mu powiedziała , że jak wyda jakieś pieniądze na te szkolenia to będzie żle , to on , że on musi jeżdzić się szkolić , szkoda słów , najgorsze jest to , że on realizuje punkty , które mu tam na szkoleniach wmawiają , poznaj kobietę , ożeń się , bądż miły , nawet dla tych co cię nie rozumieją , zawsze być miły , uśmiechaj się , szczerze jak debil , ja jak go słucham jak córce pociska kity , to tak się czuję jak w jakiejś sekcie , które oglądałam , proszę o pomoc , jak córce pomóc , czy ona ma mu dać jakie ś ultimatum , czy to pomoże ? 
KOBIETA, 50 LAT ponad rok temu

Czy twoje dziecko bierze narkotyki?

Dobry Wieczór Pani,

Dziękuję, że podzieliła się Pani swoimi wątpliwościami...

Z Pani relacji wnioskuję, że Pani Zięć mocno postawił na samodoskonalenie i na osiągnięcie/zarobienie dużej materii, świadczą o tym zaprezentowane przez Panią poradniki biznesowe i rozwoju osobowego.

Najwyraźniej nie chce być „zwykłym” człowiekiem, wychodzi poza obszar komfortu
Myślę, że szuka drogi, by nie powielać pracy na etat i dotrzeć do swojego sukcesu zawodowego.
Pani Córka ma odmienne potrzeby/oczekiwania i stąd nie ma między Córką i Zięciem „wspólnego mianownika”…
Z Pani opisu wynika, że nie ma między Nimi umiejętnej komunikacji i odpowiadania na wzajemne potrzeby.

Zapytała Pani, jak pomóc Córce?
Może Pani zaproponować Córce terapię małżeńską, by mogli poprawić wzajemne funkcjonowanie w związku, jak również wzajemne dbanie i odpowiadanie na swoje potrzeby (aktualizacja potrzeb) na co potrzebna byłaby otwartość obojga.

Jeśli nie byłoby na terapię zgody, to pomocne byłoby podjecie przez Pani Córkę rozmowy/pracy terapeutycznej i indywidualnej z psychologiem.

A z mojej strony inspirowałabym Panią, by zaufać Zięciowi...?

Życzę Pani pomyślności i radości,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0

Witam Panią,

z Pani opisu wynika, że zięć jest uzależniony, jest to pewien rodzaj nawyków i popędów, tak jak patologiczny hazard, motywem jest chęć poprawienia aspektu finansowego, paradoksalnie zmierzającego do bankructwa i pogrążenia rodziny, jak też potrzeba podniesienia adrenaliny, podobnie jak w sporcie ekstremalnym. Diagnostyczne jest to, że przedsięwzięcie nie przynosi zysków i jest realizowane pomimo dyskomfortu, kosztem rodziny i pracy, pochłonięcie wyobrażeniami, myślami o wielkim bogactwie ("z niczego coś"). Mam wrażenie, że w tej relacji Pani córka jest ofiarą - "narzędziem" do realizacji zaplanowanego postępowania zięcia. Wskazane jest konsekwentne postępowanie, córka potrzebuje dla siebie wsparcia psychoterapeutycznego, w celu przetrwania tego trudnego okresu dla niej, wymagana jest szczera rozmowa z zięciem, albo będzie się leczył i wyrwie się ze świata marzeń i zrozumie, że jest chory, w tym celu zalecane jest leczenie uzależnienia w specjalnej placówce stacjonarnie, tak jak problemy z hazardem, alkoholem, środkami psychoaktywnymi, co może umożliwić normalne funkcjonowanie zięcia w społeczeństwie i rodzinie, jeśli nie podejmie się działań naprawczych, nie będzie takiej potrzeby i motywacji z tym związanej ze strony zięcia - dla córki zalecenia są jednokierunkowe, proces psychoterapeutyczny umożliwiający jej zrozumienie tego problemu, co prawdopodobnie wpłynie na uporządkowanie swojego życia - wynikającego z toksycznej relacji "kat i ofiara".

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty