Jak radzić sobie z brakiem motywacji mając 21 lat?

Witam. Mam 21 lat i żadnych ambicji. Brakuje mi motywacji do wszystkiego, w ogóle nie widzę swojej przyszłości. Studiowałam rok psychologie i czułam się tam naprawde obco, nie potrafiłam nawiązać kontaktu z resztą roku. Większość ludzi wydawała sie pełna życia, naprawde zafascynowana kierunkiem-ja tam byłam, bo myślałam, że to sposób na odnalezienie siebie. A większego kontaktu z resztą nie potrafiłam nawiązać z powodu nieśmiałości, lęku (każda wizyta na uczelni wiązała sie z dużym stresem, w ogóle każde wyjście do ludzi powoduje niebywały lęk, boję się patrzeć innym w oczy, nie lubię gdy ktoś patrzy mi na twarz, ponieważ uważam się za osobą nieatrakcyjną, jak już rozmawiałam to starałam sie dostosowywać do rozmówcy, wystąpienia przed klasą powodowały drżenie rąk, nóg i głosu, nawet zwykłe kupowanie biletu w autobusie jest dla mnie stresujące; boję się odbierać telefon, otwierać drzwi obcym, nawet znajomym, czuję się swobodnie jedynie przy rodzicach i siostrze; zbyt wiele kontaktu z ludźmi powoduje ciągłe analizy-czy nie powiedziałam czegoś niewłaściwego i wewnętrzne rozemocjonowanie; najmniejsza uwaga, krytyka bardzo na mnie działa, nie mam dystansu do siebie). Gdy już uda mi się z kimś nawiązać kontakt to albo przez wiekszość czasu właśnie się dostosowuję i to nie jest satysfakcjonujące albo staję się kontrolująca, jestem bardzo zazdrosna o ludzi, gdy ktoś nie chce postępować po mojej myśli staje się złośliwa, zaczynam wyzywać te osobe, czasami nawet szantażować, no i jestem skupiona na krytyce, łatwo wszystko biorę do siebie i się wewnętrznie obrażam/oburzam; jeśli chodzi o związki to mam coś takiego, że lubię przekonywac do siebie, a gdy osoba już sie zakocha odrzucam ją, ale gdy ona zaczyna sie odsuwać to znowu próbuję zdobyć ją na nowo. Przesiedziałam 3 miesiące w domu, wychodząc z niego może z 5-10 razy, chciałabym to zmienić, nabrać motywacji do działania, przestać być taka leniwa i mieć jakieś stabilne cele (bo ja sama nie wiem czego chce, potrafię co 5 minut zmieniać zdanie dotyczące np. powrotu na studia). Jeśli chodzi o młodsze lata to byłam zdecydowanie o wiele bardziej energiczna i towarzyska (chociaż z ludźmi postępowałam podobnie). W domu różnie bywało, mama była dość nerwowa (biła i wyzywała, porównywała do ojca, który według niej był najgorszym człwiekiem świata, często groziła, że odda mnie domu dziecka, nieraz kazała mi się tam pakować, chociaż myślę, że jest tutaj dużo mojej winy, byłam niegrzecznym dzieckiem) ojczym mnie nienawidził, często poniżał, wyzywał. Co mam zrobić? Co mi może być?
KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Czy warto przesuwać horyzont?

Dzień Dobry Pani,

Zacznę od pogratulowania Pani zdolności introspekcyjnych, dzięki temu będzie Pani łatwiej pracować nad zaprezentowanymi przez Panią wyzwaniami.

Istotne jest, żeby przyznała się Pan sama przed Sobą, że potrzebuje Pani profesjonalnego wsparcia w zmianie dotychczasowych zniekształconych myślokształtów.

Stare programy, które powstały po (trudnych) wcześniejszych Pani przeżyciach, dyktują Pani obecne lęki, blokują również realizację potrzeb/pragnień.

W zależności, jaki mamy filtr mentalny na oczach, w ten sposób postrzegamy Siebie ( wielobarwnie lub jedno barwnie).
Napisała Pani, że: "...W domu różnie bywało, mama była dość nerwowa (biła i wyzywała, porównywała do ojca, który według niej był najgorszym człwiekiem świata, często groziła, że odda mnie domu dziecka, nieraz kazała mi się tam pakować, chociaż myślę, że jest tutaj dużo mojej winy, byłam niegrzecznym dzieckiem) ojczym mnie nienawidził, często poniżał, wyzywał... ."

Z zaprezentowanej przez Panią relacji, postrzega Pani Siebie w tych ciemnych barwach..
Opisane przez Panią trudności mogą wynikać z nieadekwatnej samooceny i zaniżonej samoakceptacji, które to skutecznie utrudniają realizację samej Siebie, zgodnie ze swoimi pragnieniami.

Chciałabym Panią zainspirować do... odzyskania Siebie, do zadbania przede wszystkim o Siebie, o Swoje potrzeby - są to umiejętności których uczymy się przez całe życie, i które to bardzo ułatwiają funkcjonowanie w relacjach osobistych/społecznych/zawodowych.

Byłaby możliwa taka terapeutyczna praca rozwojowa pod okiem Psychologa/Psychoterapeuty.
Dodatkowo, poprzez uczestnictwo w aktywnych warsztatach umiejętności społecznych/komunikacyjnych jak również w treningu pozytywnego myślenia.
Takie treningi, jak również praca psychologiczna wzmocniłyby u Pani poczucie pewności siebie i podwyższyłyby samoocenę.

Warto byłoby zainwestować w Siebie, by mogła Pani tworzyć i pogłębiać swoją relacje uczuciowe, jak i relacje międzyludzkie.

Serdeczności i tylko pomyślności Pani życzę,

irena.mielnik.madej@gmail.com tel. 502 749 605

0

Witam
Opisane objawy to rozległy i wielowątkowy temat i odpowiedź na portalu niewiele pomoże.
Polecam konsultacje u doświadczonego terapeuty , który pomoże krok po kroku przyjrzeć się ukrytym emocjom i uporządkuje je , co w konsekwencji przyniesie ulgę.
Pozdrawiam
Anna SZyda

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty