Jak walczyć z nieśmiałością?

Mam 18 lat i nie mam ani nigdy nie miałem dziewczyny. Dzieje się tak ponieważ jestem bardzo nieśmiały, wstydliwy i mam lekkiego nie widocznego zeza ;-;. Rozmowa z dziewczynami które mi się podobają sprawia że jestem bardzo zestresowany. Nawet gdy próbuje nawiązać kontakt, po chwili rezygnuje, gdyż towarzyszy mi strach przed odrzuceniem badz wysmianiem. Ciągle mam poczucie ze jestem mało atrakcyjny i ze nie mam szans zeby zapoznać dziewczyne . Brak drugiej połówki bardzo mi doskwiera. Próbowałem z tym walczyć ale zawsze kończyło sie to porażką. Pisze to na forum, ponieważ nigdy z nikim o tym nie rozmawiałem gdyż jest to dla mnie wstydliwy temat. W jaki sposób z ty walczyć? Z góry dzieki za odpowiedz.
MĘŻCZYZNA, 20 LAT ponad rok temu

Skiba - dorosłe dziecko z ADHD

Dzień Dobry Panu,

Zacznę od podziękowania Panu, że podzielił się Pan częścią swojej historii osobistej.

Tak nie musi być!

Opisane przez Pana symptomy wskazują na zaniżona samoocenę, co powoduje, że odbiera Pan rzeczywistość (prawdopodobnie) nie taką, jaką ona jest, tylko widzi Świat i Ludzi w ciemnych kolorach.
Nadmienił Pan, że wycofuje się Pan z dialogu/relacji..., i nie ma nic gorszego dla umysłu i zdrowia psychicznego, jak brak rozmowy o swoich myślach, uczuciach, wątpliwościach, obawach z Innymi.
Mówienie o swoich uczuciach likwiduje stres, dlatego tak ważnym jest by mieć chociaż jedną bliską, zaprzyjaźnioną i życzliwą Osobę, godną zaufania, by można było powierzyć swoje najskrytsze myśli, nie obawiając się, że będzie to wykorzystane...

Ma Pan wpływ, na to, co się dzieje/będzie działo dalej w Pana życiu.
Napisał Pan również, że nie potrafi rozmawiać z Ludźmi, boi się odrzucenia, chcę Panu powiedzieć, że komunikacja z ludźmi/relacje międzyludzkie - są to umiejętności, których uczymy się przez całe życie i proszę być dla siebie wyrozumiałym, nie oczekiwać od siebie za dużo...
Jednak podejmować wyzwanie, by podejmować rozmowy, pomimo lęku...

Podsumowując, proszę już nie czekać i sięgnąć po potrzebną Panu pomoc psychologiczną/psychoterapeutyczną, co przełożyłoby się na znaczącą poprawę Pana relacji międzyludzkich.

Z mojej strony chcę Panu powiedzieć, że tam gdzie nie widać sensu, ten sens się właśnie zaczyna...
Tak to jest, że gdy zacznie Pan zajmować się pracą nad sobą, miłość pojawi się, jako "produkt uboczny" samodoskonalenia się...

Z przesłaniem dla Pana tego, czego Pan teraz najbardziej potrzebuje,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty