Jak zakończyć odchudzanie i nie przytyć?
Witam.
Chciałam schudnąć do54kg. Głównie dzięki tej stronie i wskazówkom schudłam i chudnę dalej. Mając 164wzrostu ważę 51kg. Nie potrafię zakończyć nadmiernego ograniczania jedzenia, nie mam nad tym kontroli. Staram się nie przekraczać 1400kcal dziennie. Jeśli przekroczę lub zjem np. drożdżówkę lub ciasto, przez następne kilka dni ograniczam się jeszcze bardziej. Co kończy się zasłabnięciem, marznę. Jestem młoda, a energia ze mnie uleciała.
Jak mądrze zwiększyć jedzenie? Czy np drożdżówka, baton lub ciasto zjedzone (uwielbiam i ciężko mi sobie odmówić) 3 razy w tygodniu jako drugie śniadanie, lub schabowy z ziemniakami na obiad to wielkie zło w moim przypadku? Nie wiem co robić, nie umiem jeść normalnie, bez wyrzutów.
Każdy posiłek planuję z kilkudniowym wyprzedzeniem, przygnębia mnie to moje nieustanne myślenie o jedzeniu i zamartwianie się. Przykład dziennego menu: 3łyżki płatków owsianych,szklanka mleka 0,5%i łyżeczka rodzynek luk kakao 2. jabłko/pomarańcz/banan i marchew 3. surówka/warzywa+ kasza,chude mięso,ryba. Rzadziej gołąbek, knedle, zupy 4. kromka razowego chleba+serek wiejski,pomidor/polędwica. Czy jogurty owocowe, desery i lody są tuczące?
