Jak zwalczyć nieśmiałość?

Od dziecka miałam problemy z wyjściem do ludzi, rozmawianiem z nimi itd. Jak np. miałam ferie czy wakacje to bywały takie okresy, że w ogole nie wychodziłam z domu. Z czasem zaczęłam się bać nawet najzwyklejszego wyjścia do sklepu czy fryzjera. I tak jest do dzisiaj. Mam 25 lat i chociaż lęk nie jest tak ogromny jak wcześniej, nadal stresują mnie sytuacje w których muszę komunikować się z ludzmi. Da się z tym żyć, ale przeszkadza mi to. Najchętniej siedzę w domu i nie odzywam się do nikogo....ale siedząc w domu marzę o zupełnie innym życiu, pełnym przyjaciół, znajomych, życiu bez stresu. Chcę osiągnąć bardzo dużo, ale coś mnie blokuje. To nie jest tak,że chcę być sama....ale boję się kontaktu z ludzmi. Już nie jestem najmłodsza a problem nie znika. Nie wiem czy po prostu nie jest to nieśmiałość, tylko jak ją zwalczyć?
KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu

Kiedy należy zgłosić się do psychiatry?

Depresja bardzo utrudnia funkcjonowanie osoby w środowisku zawodowym, społecznym i prywatnym. Trzeba wiedzieć, kiedy jest moment na zgłoszenie się do specjalisty. O tym opowiada lekarz Zofia Antosik.

Witam serdecznie,
Dzieje się tak z wielu powodów,n.p.,gdy nauczono nas,że nie wypada wychodzić z własną inicjatywą,gdy takie próby zakończyły się kiedyś bolesną porażką,krytyką itp.Gdy więc któraś z takich sytuacji została utrwalona i uznana za obowiązującą prawdę,to dlatego,że nie było przestrzeni,czy też umiejętności,by jej zaprzeczyć i uznać za przypadkowy incydent.Z tego powodu zachęcam,by spróbowała Pani wspólnie z p-terapeutą podjąć "podróż poszukiwawczą"w przeszłość a potem,po nowym rozwiązaniu dawnych problemów stopniowo przemierzyć swoją drogę tę samą ścieżką,ale z innymi przekonaniami i w poczuciu zadowolenia ,własnej mocy.Służą takiej rekonstrukcji odpowiednie techniki terapeutyczne i pomoc drugiej osoby,która w tej drodze towarzyszy tak długo,jak jest to potrzebne.
Bardzo zachęcam i pozdrawiam.
ścieżką

0

Dzień dobry,

Opisuje Pani problem, który w moim mniemaniu wywodzi się z nadmiernej ambicji, która Panią tłamsi, w taki sposób, w jaki Pani sama to opisała: "Chcę osiągnąć bardzo dużo, ale coś mnie blokuje" - i w tym właśnie doszukiwałbym się źródła Pani problemu. Hipoteza ta budzić może Pani wątpliwość, bo prawdopodobnie w żaden sposób nie odczuwa Pani wyraźnych ambicji - zwykle bowiem osoby ambitne są rzutkie, aktywne, pomysłowe, itp., itd. Tak się jednak dzieje, gdy ambicje są na optymalnym poziomie i gdy są adekwatne do aktualnych możliwości danej osoby - wtedy ambicja jest swoistym motorem napędzającym do działania.
Jeżeli jednak dysponujemy zbyt wysokimi ambicjami, które dodatkowo niespecjalnie korelują z naszymi możliwościami, zamiast motywować - demotywują.

Mówiąc inaczej - jeśli nasze ambicje są zbyt wygórowane, odczuwamy "przez skórę", że nie jesteśmy w stanie ich zrealizować z sukcesem, a skoro nie - po co się w ogóle wysilać?
Skutkuje to właśnie biernością, brakiem aktywności, wzmożonym lękiem przed potencjalną porażką (m.in. w kontaktach z innymi ludźmi).
Podsumowując - problem z wiekiem raczej sam nie zniknie. Wydaje się, że zamiast czekać, lepiej o siebie zawalczyć (chociaż rozumiem, że może to być trudne, biorąc pod uwagę Pani ogólne zniechęcenie i niemoc). Dlatego też proponowałbym konsultację psychologiczną i terapię, dzięki której mogłaby Pani przyjrzeć się sobie, swoim ambicjom, motywacji oraz zaczęłaby Pani powoli poprawiać jakość Pani życia.

Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty