Jak żyć z niedomykalnością zastawkową?

Witam :) Dwa lata temu trafiłam do kardiologa miałam bardzo duże "palpitacje serca" -serce biło mi jak oszalałe potrafiło bić (ataki pojawiały się bez żadnej przyczyny...) do 170 uderzeń na minutę nie raz miałam już "śmierć w oczach". Kardiolog stwierdził wadę serca, nie domyka mi się zastawka serca- po doraźnym braniu tabletek ataki prawie ustały.Teraz prawie wszystko jest dobrze-czy możliwe jest, że mi to przeszło na zawsze? Czy powinnam się obawiać o swoje życie? Czy ludzie z taką wadą serca żyją krócej? Jak dalej żyć i na co zwracać uwagę -boję się, że nie dożyję starości mam 42 lata. Dziękuję za odpowiedź :) Jola

KOBIETA, 47 LAT ponad rok temu

Uwaga - zawał!

Witam serdecznie,

Nie napisała Pani, której zastawki dotyczy niedomykalność i jakiego stopnia jest ta niedomykalność. Na pewno po postawieniu takiej diagnozy powinna być Pani pod opieką kardiologa oraz co jakiś czas wykonywać badanie ECHO serca.
Nie mogę wypowiedzieć się co do rokowania ponieważ nie wiem jaką dokładnie wadę stwierdzono w Pani przypadku.
Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty