Jestem uzależniona od chłopaka. Co robić?

Mam 21 lat. Od ponad 5 lat jestem związana z tym samym chłopakiem. Gdy zaczęliśmy się spotykać byłam bardzo młoda. Szybko stał się dla mnie wszystkim. Zmieniłam swoje życie i otoczenie. Zerwałam stare znajomości, tak naprawdę przestałam się spotykać. On jest starszy 5 lat i zdążył się "wyszumieć", dlatego nie spędzamy razem czasu w jakiś aktywny sposób, nigdzie nie wychodzimy. Wcześniej nie widziałam w tym problemu. Ale coraz bardziej mi to przeszkadza.

Zauważyłam, że nie mam własnego życia. Nie mam własnych znajomych ani przyjaciółki, choć bardzo bym chciała. Całe swoje życie i każdy dzień uzależniam od chłopaka (już narzeczonego). Chcę z nim spędzać każdą wolną chwilę, choc to niemożliwe. Czuję, że go osaczam i wiem, że jemu to pewnie przeszkadza. Sama nie spotykam się z przyjaciółmi, bo ich nie mam, a gdy on czasem spotyka się ze swoimi, to mam mu to za zle i jestem zazdrosna. Potrzebuję kogoś bliskiego, przyjaciółki, z którą będę mogła porozmawiać na babskie tematy, a przez to przestanę zadręczać chłopaka. Jednak nie potrafię się z kimś zaprzyjaźnić. A może nie daję sobie takiej możliwości, bo nigdzie nie wychodzę, nie utrzymuję z nikim kontaktu?

Każdą wolną chwilę wolę spędzać z nim, o co on ma czasem pretensje. Nie mieszkamy razem, więc bez przerwy noszę przy sobie telefon i zerkam, czy czasem nie zadzwonił lub nie napisał. Gdy nie ma czasu i nie odzywa się parę godzin to jest mi strasznie ciężko. Ciągle czuję, że mnie zaniedbuje. Czuję, że to uzależnienie. Nie mam pojęcia co z tym zrobić. Nie wiem czy jasno się wyraziłam i wystarczająco opisałam swój problem. Jednak proszę o pomoc.

KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu

Czy warto do siebie wracać po rozstaniu?

Witam!

Pani partner ma prawo buntować się przed ciągłym kontrolowaniem go i przebywaniem w Pani towarzystwie. Tworząc z kimś związek nie nabywamy wyłączności na jego towarzystwo. To zdrowe, że partner chce spotykać się też z innymi ludźmi i rozwija swoje kontakty towarzyskie. Dzięki temu nie nudzi go Pani towarzystwo i tak długo jesteście razem.

Pani sama stwierdza, że potrzebuje kogoś innego, przyjaciółki, z którą może porozmawiać o innych sprawach niż z partnerem. To normalna ludzka potrzeba - mieć sieć znajomości. Spotkania z innymi ludźmi nie oznaczają zdrady albo zaniedbania drugiej osoby, nie można być ze sobą bez przerwy.

Cierpi Pani, bo nie ma nikogo poza narzeczonym. Powinna Pani postarać się znaleźć sobie własnych przyjaciół, z którymi będzie się Pani spotykać bez chłopaka. Dzięki temu będzie Pani mniej kontrolować partnera i rozwijać się też w innych dziedzinach życia społecznego. Warto poszukać wokół siebie ludzi, z którymi będzie Pani chciała spędzać czas. 

Pozdrawiam

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty