Natręctwa związane z byłym partnerem

Witam, mam od pewnego czasu problem, jestem zaręczona, bardzo szczęśliwa. Przed moim szczęśliwym związkiem byłam w "związku" z "zajętym" mężczyzną. Było mi wtedy dobrze. Teraz kiedy zapomniałam o tym, i jestem szczęśliwą przyszłą żoną wspaniałego mężczyzny wróciły do mnie pewne natręctwa, które nie dają mi normalnie żyć . Nie wiem skąd się pojawiły ale boje się tego imienia byłego mężczyzny, każda myśl o nim , o jego dziewczynie napaja mnie strachem i uczuciem że jestem nie fair wobec obecnego.
KOBIETA, 26 LAT ponad rok temu

Polki palące w ciąży na tle innych mieszkanek Europy

Dzień dobry.

Możliwe, że Pani lęki wynikają z faktu, że jak sama Pani pisze, w przeszłości była Pani w związku z "zajętym" mężczyzną, stawiając w trudnej sytuacji jego ówczesną partnerkę. Wkrótce natomiast, jak rozumiem, będzie Pani miała męża, czyli "stałego" partnera, którego z pewnością chciałaby Pani mieć "na wyłączność" - podobnie zresztą, jak prawdopodobnie partnerka Pani poprzedniego "partnera".
Mówiąc inaczej - być może będąc już właściwie "w małżeństwie" obawia się Pani, że w otoczeniu Pani narzeczonego również pojawić się może kobieta, z którą on, podobnie jak Pani w przeszłości, nawiąże jakąś relację.

Źródło problemu może być też znaczenie "prostsze" - nie napisała Pani, czy narzeczony zna Pani przeszłość - zakładam więc, że niekoniecznie. Możliwe zatem jest, że obawia się Pani jego ewentualnej reakcji na Pani "tajemnicę" i tego, że może np. uznać, że nie jest Pani osobą stałą w uczuciach.

Tak czy inaczej - wydaje się, że warto o swoich lękach i obawach powiedzieć partnerowi. Nawet jeśli sama uznaje Pani, że w przeszłości popełniła coś nie do końca fair, partner z pewnością zrozumie, że nie ma Pani na nią już wpływu i nie może jej Pani zmienić. W końcu decyzję o małżeństwie podjęliście, żeby tworzyć wspólną przyszłość, a nie po to, aby rozpamiętywać epizody i "grzeszki" przeszłości.

Jeżeli jednak ciężar Pani problemu przerasta samodzielne sobie z nim poradzenie, może warto rozważyć skorzystanie z konsultacji psychologicznej, dzięki której mogłaby Pani ostatecznie zakończyć niepotrzebne rozdrapywanie przeszłości.

Pozdrawiam.

0

Dzień dobry,
pan Rutkowski może mieć rację, natomiast mam jeszcze takie dodatkowe pytanie - czy miała Pani kiedyś już jakieś inne natręctwa? Narzucające się myśli, które wywoływały niepokój i które wymuszały w Pani pewne reakcje wobec nich? Przymus jakichś zachowań?
Jeśli ma Pani "skłonność" do natręctw, może zaburzenia obsesyjno-kompulsywne w jakimś stopniu, to może być tak, że ponieważ Pani przyszły mąż jest bardzo ważnym aspektem Pani życia, to dlatego atakują Panią natręctwa. Z natręctwami jest często tak, że właśnie "atakują" jakąś ważną treść naszego życia. Z natręctwami jest związany lęk i bardzo często też poczucie winy. Wiadomo - bycie z zajętym mężczyzną nie jest godne pochwały. Ale to jest już przeszłość, teraz chce Pani budować uczciwą relację (w sensie z niezajętym mężczyzną, czyli wolnym). Może należałoby spotkać się z psychologiem czy psychoterapeutą (nawet na tylko jedno czy dwa spotkania) i "przetrawić" jeszcze temat poprzedniej (niezbyt uczciwej) relacji? Jeśli jest Pani wierząca, to może pójść do spowiedzi i wyznać, że była Pani z zajętym (czy wręcz być może żonatym) mężczyzną?

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty