W zatoce Douglasa jest zawsze pewna ilość płynu. Jeżeli nic Pani nie dolega i w innych badaniach a zwłaszcza w USG nie uwidoczniono podejrzanych zmian to nie ma powodu do zmartwień. Jeżeli wspomina Pani o owulacji to test wielce prawdopodobne, że kontrolowała Pani swoją płodność. Dobrze wiedzieć, że sama owulacja powoduje zwiększenie ilości płynu w zatoce. Jeżeli owulacja miała miejsce 12 godzin przed badaniem to nikt nie jest w stanie stwierdzić, że jest po owulacji - a płynu z zatoce będzie więcej. Pęknięcie pęcharzyka owulacyjnego tak naprawdę nie jest gwałtowne i "z hukiem" - jest to raczej powolne uchodzenie płynu pęcherzykowego, wraz z komórką jajową, przez małą dziurkę. Dopiero około 2-4 dni po uwolnieniu komórki jajowej (owulacj) można wiarygodnie w USG rozpoznać że jest "po" - tworzy się unaczynione ciałko żółte (widoczne w dobrych aparatach wyposażonych w funkcję tzw "kolorowego dopplera" lub tzw "dopplera mocy").
Gdy już urodzi Pani tyle dzieci ile Pani planuje, to proszę rozważyć wysłanie męża/partnera na wazektomię (jest to męska bezbolesna, odwracalna antykoncepcja).
Pozdrawiam
Robert Kulik, lekarz ginekolog, androlog
Więcej informacji na temat wazektomii znajdzie Pani pod adresami:
https://wazektomia.net.pl;
https://wazektomia.warszawa.pl;
http://dr.kulik.pl
Jeżeli moja odpowiedź choć trochę przybliżyła Panią do zrozumienia tego o co Pani pytała to proszę o link do jednej z powyższych stron lub jakiś wpis.
Jeszcze raz pozdrawiam.
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
