Objawy nerwicy

Witam, od dwóch miesięcy robię badania, odwiedzam wszystkich specjalistów, a wciąż nie znam przyczyny mojego samopoczucia. Wszystko zaczęło się od bólu żołądka, który trwał około 5 dni. Gdy skończył się problem z żołądkiem, zaczęły boleć mnie mięśnie pleców - myślałam, że się przeziębiłam, więc zrobiłam RTG płuc, które było prawidłowe, jednak ból mięśni został aż do dzisiaj. Na dodatek ból wszystkich mięśni, codziennie rano, gdy wstaję, czuje się jak pobita, bolą mnie mięśnie nóg, rąk. Miałam robione badania podstawowe, mocz, morfologię, OB, cukier, cholesterol, próby wątrobowe, mocznik, kreatynina, TSH tarczycy, helicobakter (z powodu moich nudności), kał na pasożyty, aso, lateks, potas, CRP. Żadne badanie nic nie wnosi, ponieważ wszystko jest w normie.

Lekarz na rejonie dał mi skierowanie do okulisty, neurologa. Okulistycznie jest wszystko w porządku, a mimo to mam zaburzenia widzenia, czasem widzę przez mgłę, czasem rozmazuje mi się obraz, mam duże problemy z równowagą, a co niepokoi mnie najbardziej, mam problem ze zmysłem dotyku - gdy dotykam sobie np. twarzy lub rąk, to czuję, jakbym się nie dotykała. Gdy powiedziałam o tym lekarzowi, wysłał mnie do psychiatry, bo stwierdził, że mam nerwicę. Pani doktor psychiatra zaś stwierdziła, że to będzie problem neurologiczny, więc skierowała mnie na MR głowy i przysadki mózgowej. Pierwszy raz miałam robiony rezonans bez kontrastu, gdzie wyszło podejrzenie mikrogruczolaka w przysadce, jednak po powtórnym badaniu tym razem już z kontrastem nie wyszło kompletnie nic. Wspomnę jeszcze o tym, że bardzo często oddaję mocz.

Przez ten czas przez moje myśli przeszły już wszelakie choroby, bałam się, że to może być stwardnienie rozsiane albo jakiś guz w głowie, nawet opis rezonansu mnie nie uspokoił, bo wciąż myślę, że może lekarze coś pominęli, że może to jakiś pierwszy sygnał poważnej choroby, która dopiero zaczęła się rozwijać, boję się, że to może jakieś nerwy w kręgosłupie mi się uszkodziły i staąd ten „inny dotyk” . Wspomnę jeszcze o tym, że miałam takie objawy jak uczucie zimna, gdzieś w środku w głowie, jakby mi tam mrówki chodziły albo jakiś prąd, czasem czuję takie dziwne pieczenie twarzy, jakby mnie słońce poparzyło albo jakbym miała taką ściągniętą skórę na twarzy lub rękach, często mi ręce drętwieją i nogi, tych objawów jest bardzo dużo. Czy to może być nerwica? Mam już dosyć tych wszelkich dolegliwości, ciągłego bólu, tych wszystkich dziwnych objawów i tak naprawdę nie wiem, czy to te wszystkie dolegliwości wpędzają mnie w nerwy i lęki, czy też jest odwrotnie. Czy to może nerwica powoduje takie objawy? Bardzo proszę o odpowiedź. Mam roczną córeczkę, chciałabym cieszyć się każdym dniem i czuć się dobrze, a tak nie jest.

KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu

Czym różni się nerwica od innych zaburzeń psychicznych?

Mgr Kamila Drozd Psycholog
80 poziom zaufania

Witam serdecznie!

Na podstawie Pani listu od razu nasunęła mi się myśl, że pomimo wielu badań niepotwierdzających fizjologicznych podstaw dolegliwości, obecność wielu objawów somatycznych może sugerować na nerwicę, a dokładniej na zaburzenia lękowe występujące pod postacią somatyczną (ang. somatoform disorders). Główną cechą tych zaburzeń są powtarzające się skargi na objawy fizyczne (np. bóle żołądka, bóle mięśniowe, zaburzenia widzenia, zaburzenia równowagi, zaburzenia czucia, częstomocz, parestezje, czyli uczucia opaczne, jak wrażenie drętwienia, mrowienia, zmiany temperatury skóry, „przebiegania prądu”, pieczenia, swędzenia czy ściągania skóry) oraz uporczywe domaganie się kolejnych badań, pomimo ich negatywnych wyników i zapewnień lekarzy, że brak fizycznych podstaw występowania objawów.

Skoro szereg badań, jakie Pani przeszła (RTG płuc, badania moczu, morfologia, OB, poziom glukozy, poziom cholesterolu, TSH tarczycy, próby wątrobowe, kreatynina, mocznik, potas, badania okulistyczne, rezonans) nie potwierdzają żadnych chorób somatycznych ani neurologicznych, jak guz mózgu czy stwardnienie rozsiane, źródła problemów mogą mieć charakter psychogenny. Zanim postawi się diagnozę zaburzeń z somatyzacją, zazwyczaj pacjent ma za sobą skomplikowaną historię kontaktów z lekarzami różnych specjalności i całą teczkę różnorodnych badań, które nie wyjaśnią obecności dolegliwości. Objawy somatyczne mogą dotyczyć wszystkich układów ciała i wszystkich narządów. Często pacjentowi towarzyszy też depresja i lęk. Zaburzenia somatyzacyjne znacznie częściej występują u kobiet i zwykle rozpoczynają się we wczesnym okresie życia dorosłego.

By móc postawić diagnozę zaburzeń z somatyzacją, trzeba stwierdzić:

1) co najmniej dwuletni okres utrzymywania się wielorakich i zmiennych dolegliwości somatycznych przy braku adekwatnych przyczyn somatycznych;
2) uporczywą odmowę akceptowania porad i zapewnień wielu lekarzy w sprawie nieobecności schorzeń somatycznych warunkujących objawy;
3) pewne upośledzenie funkcjonowania społecznego i rodzinnego wynikające z dolegliwości i zmian zachowania.

Zaburzenia somatyzacyjne wymagają dokładnej diagnozy różnicowej z takimi chorobami, jak: zaburzenia somatyczne, zaburzenia lękowe, depresja czy zaburzenia hipochondryczne. Osobiście radziłabym skonsultować się z lekarzem-psychiatrą. Więcej na temat hipochondrii może Pani przeczytać pod poniższymi linkami:

http://portal.abczdrowie.pl/nerwica-hipochondryczna
http://portal.abczdrowie.pl/hipochondria

Pozdrawiam

0

Witam,
objawy, które Pani przejawia mogą wywoływać czynniki psychogenne, w związku z tym, zalecana jest konsultacja, diagnostyka i leczenie w Poradni Zdrowia Psychicznego.
Zaburzenia nerwicowe, związane ze stresem i pod postacią somatyczną często objawiają się np. tachykardią (szybkie tętno), wysokie ciśnienie, problemy gastryczne, ucisk w klatce piersiowej (taki dyskomfort), klucha w gardle, napięcie mięśniowe, niepokój (lęk), bóle pleców, karku, w wyniku pobudzenia układu autonomicznego (współczulnego). Lęk jest reakcją pojawiającą się w sytuacji, w wyniku interpretacji przez osobę zagrożenia, wyróżniamy aspekt; poznawczy (myśli, wyobrażenia), fizjologiczny (doznania w ciele) oraz behawioralny (odnosi się do zachowania).
Wszystkie te czynniki wzajemnie na siebie oddziaływają wywołując stany lękowe. Aspekt fizjologiczny jest instynktem samozachowawczym, czyli reakcją organizmu w odpowiedzi na zagrożenie, mobilizuje organizm do walki lub ucieczki, w wyniku pobudzenia układu współczulnego (autonomicznego). Aspekt poznawczy bazuje na myślach, wyobrażeniach o treści negatywnej, występuje pierwotnie w stosunku do emocji i aspekt behawioralny - to są przejawiane zachowania, Lęk można zniwelować na dwa sposoby: zmniejszając poczucie zagrożenia (farmakologicznie) lub zwiększając wiarę we własne umiejętności radzenia sobie z trudną sytuacją. Pomocny jest trening relaksacyjny; kiedy jesteśmy fizycznie zrelaksowani – następuje odprężenie psychiczne i odwrotnie, gdy psychicznie się zrelaksujemy – nastąpi odprężenie fizyczne,
W Pani przypadku zalecana jest psychoterapia poznawczo - behawioralna, techniki relaksacyjne, psychoedukacja, która pomoże zrozumieć mechanizm powstawania objawów, w związku z tym poprawi się jakość Pani życia.

Pozdrawiam serdecznie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty