Przywódczy charakter partnera

Proszę o poradę...moj narzeczony ma bardzo przywodczy charakter. Od kiedy razem mieszkamy wyznacza mi co mam robić, ze powinnam byc lepsza gospodynią domową, że nie radze sobie z prowadzeniem domu, ze dom ma byc czysty, bo jest pedantem. Z tym ze dom jest czysty bo dbam o to, ale jemu niestety wciaz cos nie pasuje. Mowi mi jak mam prowadzic swoja firme, a kiedy zrobie cos nie tak jakby tego chcial, obraza sie na mnie i nie odzywa po kilka dni. Wciaz mi mowi co mam robic, Gdzie tu jest milosc?
KOBIETA, 27 LAT ponad rok temu

Jak zachować dobre wrażenie zrywając?

Witam, charakter partnera na podstawie Pani opisu określiłabym raczej jako "wiecznie niezadowolony krytykant" a nie "przywódca".W Pani opisie rzeczywiście trudno zobaczyć miłość partnera.Skoro rola "przynieś-podaj -pozamiataj" Pani nie odpowiada-czemu się absolutnie nie dziwię :) proszę zacząć stawić partnerowi granice, podzielić odpowiedzialność na różne sprawy w domu i protestować w obliczu niesprawiedliwej krytyki.Nie pozwalać też na manipulowanie sobą poprzez obrażanie się, tego rodzaju zachowania do niczego dobrego nie prowadzą. Pozdrawiam

0

Moim zdaniem Partner przekracza granicę Pani suwerenności oraz ma skłonności do zachowań infantylnych i agresywnych. Zachęcam do poważnej rozmowy z Partnerem oraz jasnego określenia własnej podmiotowej pozycji w związku.

0

Dzień dobry!

Każdy człowiek jest inny, różne są typy osobowości, cechy, skłonności, różne role przyjmujemy w życiu i w związkach. Pytanie, jak partner ocenia swoje zachowanie? Czy zauważa, że może nim sprawiać ból, przykrość? Czy wie, jak jego zachowania wpływają na związek i jaka relacja buduje się na takim fundamencie? Czy odczuwa wyrzuty sumienia, żal do siebie, postanawia, że chciałby coś w sobie zmienić? Jeśli tak - może zacząć to robić, np. podczas własnej psychoterapii lub terapii partnerskiej.
Niestety (albo na szczęście) każdy z nas odpowiada za siebie i kierowanie własnym życiem. Nie zmusi Pani do zmiany osoby, która tego nie chce, nie zauważa potrzeby zmiany, ma korzyści ze swojego aktualnego zachowania i nie widzi żadnych potencjalnych korzyści po ewentualnej zmianie. Odpowiada Pani za siebie i swoje reakcje - to, jakie Pani stawia granice, na co się zgadza, jak pozwala siebie traktować.

Pozdrawiam!

0

Witam Panią,

wygląda to tak, jakby Pani partner miał nie tylko przywódczy charakter, ale też był bardzo krytyczny. Zaś obrażanie się i nie odzywanie to forma przemocy i wymuszania na Pani określonych zachowań.

Myślę sobie, że w tej sytuacji warto bronić się mówiąc partnerowi, jak odbiera Pani jego zachowania i co to Pani robi. Dobrym narzędziem do tego jest tzw. KOMUNIKAT JA. Proszę poszukać w internecie - znajdzie Pani sporo tekstów na ten temat. Może też Pani odwiedzić mój blog - www.psychowiedza.com - i poczytać teksty o komunikacji.

Gdyby wiedza o komunikacji nie pomogła, warto rozważyć konsultację terapeutyczną i zajęcie się tym tematem wspólnie z terapeutą.

Trzymam za Panią kciuki! :)

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty