Stan po rozległym zawale

Mój szwagier ma 67 lat i od trzech tygodni leży po rozległym zawale na OIOM w szpitalu specjalistycznym w Elblągu. Do szpitala trafił nieprzytomny po półgodzinnej reanimacji, aktywnie uprawiał sport, nie jest otyły, ale niestety palił papierosy. Wprawdzie reaguje oczami i ręką ale jest to jedyny kontakt. Cały czas podłączony jest do respiratora, samodzielność oddychania to tylko dwie najwyżej godziny. Z informacji uzyskanych od lekarzy wynika, że serce jest sprawne jest tylko w 30%. W szpitalu tym, nie ma możliwości przeprowadzenia koronografii a przewiezienie do szpitala wojewódzkiego jest niemożliwe ze względu na brak w nim miejsc. Proszę o informację co można zrobić w tym przypadku, jaki jest bieg dalszych poczynań, szwagierka miota się jak w ukropie, my mieszkamy 50 km od niej, ale nie traci nadziei i jak na razie wszystko wygląda niezbyt ciekawie.

MĘŻCZYZNA, 68 LAT ponad rok temu

Stres a zawał serca

Nadmiar obowiązków, presja czasu, dynamiczne życie, powodują życie pod ciągłym stresem. Jego długotrwałe działanie niesie destruktywny wpływ na nasze zdrowie. Warto jednak pamiętać, aby nie obarczać stresu winą za rozwój wszystkich chorób, gdyż inne czynniki, mają w tym o wiele większy udział.

Witam! Niestety, biorąc pod uwagę opis można wnioskować, że stan chorego jest skrajnie ciężki, ale stabilny. Przebycie rozległego zawału wiązało się prawdopodobnie z rozległą miażdżycą naczyń wieńcowych, a powikłaniem zawału było nagłe zatrzymanie krążenia. Nagłe zatrzymanie krążenia i półgodzinna reanimacja sugerują, że mogło dojść do znacznego niedokrwienia kory mózgu, a tym samym zaniku wyższych czynności poznawcze co może się wiązać z brakiem możliwości powrotu do normalnego życia. Wnioskuję z opisu, że frakcja wyrzutowa serca wynosi obecnie 30%, co świadczy o znacznym obniżeniu wydolności serca jako pompy, prawidłowe wartości frakcji wyrzutowej to 55-70%. W przedstawionej sytuacji możliwości diagnostyczne i terapeutyczne są ograniczone. Podstawowym działaniem na pewno jest koronarografia. To badanie pozwoli uwidocznić naczynia wieńcowe i ocenić dokładnie przyczynę oraz rokowanie chorego. Jeśli zmiany nie będą zbyt zaawansowane to być może zostanie wykonana angioplastyka. Jednakże z uwagi na rozległy zawał może się okazać, że chory będzie się kwalifikował jedynie do by-passów (pomostowanie aortalno-wieńcowe), jednakże operacja byłaby możliwa dopiero po poprawie stanu klinicznego ze względu na duże ryzyko zgonu okołooperacyjnego. Niestety długotrwała hospitalizacja w obecnym stanie może być powikłana zapaleniem płuc lub innymi zakażeniami,a wówczas przebieg choroby może być groźny dla życia. Lekarze prowadzący na pewno udzielili szczegółowych informacji o stanie chorego, trudno w tej sytuacji powiedzieć coś więcej. Na pewno należy być przygotowanym również na najgorszy scenariusz, aczkolwiek nie należy tracić nadziei. Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty