W jaki sposób zacząć cieszyć się życiem?

Witam jestem osoba wrazliwa ktora martwi sie zdrowiem swoich najblizszych i ciagle mysle o smierci jak to bedzie jak mnie zabraknie nie moge przestac o tym myslec ciagle chodzi mi to po glowie ostatnio mialem sen o wypadajacych zebach oczywiscie od tego czasu siedze jak na szpilkach i czekam na najgorsze,dzis babcia powiedziala mi ze równiez miala taki sen juz wogole wybilo mnie to z rownowagi moje pytanie czy wierzyc w sny czy to zabobon i jak zaczac zyc i cieszyc sie zyciem? mam 22 lata.
MĘŻCZYZNA, 22 LAT ponad rok temu

Trądzik jako przyczyna depresji

Trądzik to zmora niejednego młodego człowieka. Niektórzy wstydzą się nawet wyjść z domu, kiedy widzą na swojej twarzy mnóstwo krost. Czy jednak trądzik może stać się przyczyną depresji?

Funkcją snów jest porządkowanie informacji, które w ciągu całego dnia trafiają do naszego mózgu. Dzięki nim te wszystkie przeżycia, informacje, myśli i obrazy są segregowane - część jest wyrzucana z naszej pamięci, a część trafia do naszego "magazynu". W trakcie snu mózg więc wałkuje i analizuje wszystko, co nam się przytrafiło - ale nie tylko w rzeczywistości, lecz także w naszym umyśle. Nie odróżnia tego, co zadziało się faktycznie, od tego, o czym intensywnie myśleliśmy - martwiąc się. Lęk i zamartwianie się pobudzają nasz układ wegetatywny, wpływają na wydzielanie poszczególnych hormonów, sprawiają, że jesteśmy cały czas skupieni na tym, o co się martwimy. Im silniejsze emocje, tym nasze myśli bądź sytuacje, które wtedy przeżywamy stają się ważniejsze dla naszego umysłu. Gdy się zamartwiamy jesteśmy ciągle napięci, mózg odbiera to jako przebywanie w ciągłym zagrożeniu, tak też będzie traktował te informacje w trakcie snu i traktował je jako ważne - bo związane z zagrożeniem. Dodatkowo zamartwianie sprawi, że nasze mięśnie będą ciągle napięte, aż w końcu będziemy czuć się zmęczeni całym tym procesem, informacje płynące z naszego ciała sprawią, że zmartwienia będą wydawać się bardziej realne i tak będzie toczyło się błędne koło zamartwiania się i lęku. Przydałoby się jak najszybciej przerwać te koło. Pomogłoby w tym Panu nauczenie się rozpoznawania sygnałów płynących z Pana ciała i umysłu, pojawiających się przed rozpoczęciem procesu zamartwiania i nauczenie się kontrolowania tego procesu, przerywania go w tym momencie, poprzez rozluźnianie, a następnie odzwyczajenie od tego procesu. Każdy z nas czuje lęk i się martwi, ale jeśli zajmuję on sporą część Pana dnia i sprawia, że zamiast cieszyć się życiem, cały czas skupia się Pan na myśleniu - czas na terapię. Zwłaszcza, ze jest Pan młodym człowiekiem, u którego umysł jest na tyle elastyczny, że łatwo można go wyprowadzić z tej pułapki. Tego może się Pan nauczyć podczas terapii poznawczo-behawioralnej, która jest terapią krótkoterminową, ale wymagającą sporej pracy i aktywności ze strony pacjenta/klienta, a w przypadku terapii zaburzeń lękowych wykazującą najwyższą skuteczność, warto więc znaleźć psychoterapeutę pracującego w tej modalności.

Pozdrawiam i życzę powodzenia,

Justyna Sordyl-Grajcar
www.psychoterapeutakatowice.pl
psychoterapeutakatowice@gmail.com

0

Witam Pana Serdecznie,

Sugerowałabym Panu rozważenie zwyczajnej rozmowy z psychologiem, co pomogłoby Panu dotrzeć do przyczyny Pana obaw i niepokoju.

Z przesłaniem pomyślności,
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty