Wygląda na to że abym schudła potrzebny jest mi sztab specjalisów

Dzień dobry. Jestem 19 letnią dziewczyną, moja waga osiągnęła 103 kg przy wzroście 175 cm. Uwielbiam aktywnie wypoczywać [rower, b. długie spacery, pływanie, quady, gokarty, jazda konna itd.] niestety 2 lata temu coś sie we mnie załamało i od tamtej pory unikam wychodzenia z domu jak ognia, więc akutalnie moją jedyną formą aktywności fizycznej jest zrobienie 25 brzuszków raz na tydzień i wchodzenie po schodach do łazienki. W ciągu tych 2 lat z 86 kg skoczyłam na 103kg. Przez 1,5 roku byłam pod kontrolą endykrynologa. Pani doktor po przeanalizowaniu mojej dotychczasowej diety stwierdziła że to nie tu leży problem (poza drobną kwestią że nie jem warzyw). Oczywiście miałam zrobiony cały komplet badań krwi itd. wyniki były dobre nie miałam problemów z tarczycą. Pani doktor stwierdziła że w moim przypadku najważniejszy jest ruch i wysłała mnie do sanatorium. Po 1,5 miesiecznym pobycie przyjechałam ze zwiekszoną masą ciała o bodajże 4 kilogramy, więc lekarka zagroziła mi że jeśli nie schudnę chociaż 2 kg do następnej wizyty umieści mnie w szpitalu. Miałam wtedy 14 lat i moment kiedy musiałam się do bielizny rozebrać w gabinecie lekarskim był koszmarem tym bardziej że podczas badania obecna była moja matka a pani doktor lubiła mówić do niej dotykając np. brzucha (który był przecież najchudszą częścią mojego ciała, bo jestem typem gruszki) że z takim sflaczałym brzuchem nigdy nie znajdę sobie chłopaka i za 3 lata będę płakała. Niestety z perspektywy czasu muszę przyznać że miała rację, jestem zamknięta na inne osoby, nie pozwalam się dotknąć. Od tamtej pory postawiłam się matce i nie pozwoliłam się do niej ponownie zawieść. Nikt w mojej rodzinie nie jest szczupły np. mój ojciec waży ok. 140 kg i ma nadciśnienie, dziadek też ma problemy z ciśnieniem ale waży 80 kg. U mnie chyba też się coś zaczyna dziać bo prawie codziennie moje ciśnienie wynosi np. 148/96. Zaczynają się też inne problemy np. pierwszego okresu dostałam w wieku 13 lat i od tamtej pory wciąż jest nieregularny bądź całkowicie znika np. na 2 miesiące. Nie ma jednak takie możliwości abym wybrała się do kardiologa czy ginekologa. Panicznie boję się krytyki. Nie zniosłabym gdyby fotel ginekologiczny zaczął pode mną skrzypieć tak jak ma to miejsce u dentysty. Poza tym perspektywa pokazania komuś mojego ogromnego ciała mnie przeraża, a co jeszcze lepsze podobno leki na uregulowanie okresu potrafią sprawić że masa ciała rośnie nawet o 35 kg. Mój jadłospis od czasów kiedy chodziłam do lekarza nieco się zmienił. Przykładowy jadłospis: Dzień powszedni: 10:30. Śniadanie - płatki owsiane z mlekiem 2% (miska w której  jem jest 1 litrowa) 15:00. Obiad - kotlet z piersi kurczaka smażony bez ziemniaków itp. + 1 szklanka napoju sprite. 16-19 (tutaj od czasu do czasu pomiędzy obiadem a kolacją lubiłam jakiś czas temu jeść np. chrupki ale że nie chodzę do sklepu od 4 miesięcy ponieważ wstydzę się myśli sprzedawczyń "taka gruba a kupuje chrupki jeszcze !") już nie podjadam a jedynie piję najczęściej właśnie sprite. 20:00. Kolacja co popadnie, jogurty albo szynka (sama bez chleba) albo potrafię wypić litr mleka i zjeść do tego ryby w puszce. Czyli kolacja jest jednym wielkim koszem na śmieci. Dzień z weekendu. Nie różni się niczym od dnia powszedniego. Wygląda na to że abym schudła potrzebny jest mi sztab specjalistów od trenera z fitness klubu, przez dietetyka na psychiatrze skończywszy. Nie mam już siły, nie wiem co gorsze, moja psychika czy mój wygląd. POMOCY !
KOBIETA ponad rok temu

Dieta 1000 kalorii

Witam,

Bardzo dobrze Cię rozumiem.
Wplątałaś się w błędne koło.

Jesz z powodu kompleksów, kompleksy masz z powodu spożywania nadmiernych ilości jedzenia.
Decyzja należy do Ciebie: czy zaczniesz nowe, chudsze życie i będziesz szczęśliwa, czy też Twoja masa będzie ciągle rosła, podobnie jak będzie rosła związana z tym frustracja i ryzyko chorób, z których tak łatwo się nie wyleczysz (a niektóre pozostaną do końca życia).
Jesteś jeszcze młoda, uwierz, że możesz osiągnąć co tylko zechcesz!
Krok za krokiem, zmiana za zmianą, powoli - do wielkich celów.
Musisz nastawić się na cierpliwość (tak wiem, to trudne słowo), tak jak latami wskazówka wagi pokazywała coraz większą masę ciała, tak proces chudnięcia również trochę potrwa.
Odnośnie miesiączek - nadmierna masa ciała może powodować występowanie zaburzeń miesiączkowania.
Aby sprawić, by znów pojawiały się regularnie, musisz osiągnąć masę adekwatną do wieku i wzrostu.
Myślę, że w Twoim przypadku wizyta u lekarza jest niezbędna.
Dobrze zrobiłaby również wizyta u psychologa, który pomoże Ci w podniesieniu samooceny, uodporni na krytykę.
Dobrze, gdybyś znalazła także dietetyka, który poprowadziłby Twoją dietę.
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną, to odradzam zajęcia typu aerobik - na razie Twoja masa jest zbyt duża, podobnie jak ryzyko kontuzji.
Możesz natomiast spróbować jazdy na rowerze, spacerów, aqua-aerobiku.
Jeśli wstydzisz się ćwiczeń wśród innych - ćwicz w domu, kup rower stacjonarny.
Naprawdę szkoda Twojego życia, zmobilizuj się i schudnij!


Piramida zdrowego żywienia (każdego dnia należy spożyć):

• 5 porcji produktów zbożowych (pieczywo, kasze, ryż, płatki zbożowe, musli), przy czym 1 porcja to: 1 kromka chleba, 3 łyżki ryżu, kaszy, makaronu, 2 łyżki płatków
• 4 porcje warzyw ( w tym ziemniaków) - warzywa można spożywać praktycznie bez ograniczeń, przy czym 1 porcja to 100g
• 1 porcję owoców (zgodnie z Piramidą Żywienia powinny to być 3 porcje, jednak przy diecie odchudzającej polecałabym ograniczenie się do 1 porcji), przy czym 1 porcja to 100g owoców (np. 1/2 jabłka, pomarańczy, gruszki, 5 śliwek węgierek, bądź 7 truskawek)
• mleko i przetwory mleczne 2 porcje (mleko, kefir, maślanka, jogurt, ser) - dobrze wybierać produkty odtłuszczone, w wersji "light", 1 porcja w tym wypadku oznacza: 1 szkl. mleka, kefiru, jogurtu, lub 100g sera twarogowego, lub 2 plasterki sera żółtego - należy jednak pamiętać, iż ser żółty jest bardzo kaloryczny
• mięso, lub ryby, lub nasiona roślin strączkowych 1 porcja, która odpowiada: 150 g ryby lub mięsa z kurczaka/indyka bez skóry. Część mięsa można zamienić na 40-50g suchych nasion roślin strączkowych, lub 2 sztuki jaj.
• tłuszcze - 3 porcje, przy czym 1 porcja to 1 łyżka oleju, lub oliwy, bądź 1 łyżka miękkiej margaryny.

Zalecałabym spożywanie 5 posiłków dziennie:
-śniadanie, obiad, kolacja jako posiłki główne, o większej kaloryczności,
-II śniadanie, podwieczorek - mniejsze, o mniejszej kaloryczności, w formie przekąsek.
Ostatni posiłek zalecałabym na 2-3 godziny przed snem.
Przynajmniej 1 posiłek powinien być ciepły. Nie można zapominać o śniadaniu.
Posiłki powinny być spożywane w spokoju, powoli.
Należy dokładnie żuć każdy kęs.
Od stołu dobrze jest odejść z niedosytem – uczucie sytości pojawia się dopiero po pewnym czasie.

Nie można zapominać o odpowiedniej podaży płynów – minimum to 1,5-2l dziennie. W czasie upałów i intensywnych treningów zawsze należy pić więcej, aby wyrównać straty z potem. Korzystne będzie picie wody niegazowanej, herbaty zielonej, czerwonej, czarnej (bez cukru). Jeśli chodzi o napoje, to należy wykluczyć napoje dosładzane (soki, napoje kolorowe), tłuste napoje mleczne oraz mocną kawę.

Powinnaś zwiększyć ilość warzyw w diecie.
Zawarty w nich błonnik zapewnia sytość.
Podstawę żywienia powinny stanowić pełnoziarniste produkty zbożowe:
-grube kasze,
-ciemne pieczywo,
-chleb typu graham,
-brązowy ryż.
Pieczywo razowe nie powinno jednak zawierać dodatku karmelu, czy miodu. Pieczywo jasne, makarony, pozostałe kasze i ziemniaki najlepiej jest ograniczyć.
Nabiał powinien być odtłuszczony.
W przypadku mleka minimum tłuszczu to 1,5%,
Umożliwi to wchłanianie się witamin A,D,E,K.

Zamiast czerwonego mięsa korzystniej jest spożywać ryby. Mało kilokalorii ma: dorsz, flądra, mintaj, morszczuk, sandacz, szczupak (poniżej 100 kcal/100g).
Z wędlin najlepiej wybierać te, chude (szynkę z piersi indyka, polędwicę).
Wykluczyć trzeba tłuste balerony, parówki, salami, boczek, mięso ze skórą. Ograniczeniu powinno podlegać także mięso czerwone (krwiste), gdyż duże jego ilości przyczyniają się do rozwoju miażdżycy.

Dobrze jest zrezygnować z serów żółtych, lub przynajmniej wybierać wersję "light" oraz wykluczyć alkohol, gdyż jest kaloryczny. 0,5 litra piwa to 250 kcal!

Do smarowania nadają się margaryny o obniżonej ilości tłuszczu (niektóre zawierają go aż 3 razy mniej niż tradycyjne masło, stąd warto czytać etykiety).
Do sałatek można dodawać oliwę/olej roślinny w ilości ok. 1 łyżki (5-10g).Należy unikać także sosów na bazie majonezu (zawierają go również „kupne sałatki”) oraz smażenia.
Jaja można jeść 3-4 razy w tygodniu (zamiennie z wędlinami).

Z diety powinno się wykluczyć produkty zawierające cukry łatwo przyswajalne: cukier, miód, dżemy, ciasta, ciastka, czekolady i inne łakocie. W diecie odchudzającej nie ma miejsca także na fast-foody.

Jeśli chodzi o słodycze, to proponowałabym zdrowsze zamienniki i są to:
- galaretki owocowe
- kisiele (wyporcjowane), zdrowsze jeśli dodamy do nich np. starte jabłko
- batony zbożowe (typu muesli)
- sorbety owocowe
- koktajle mleczno-owocowe
- musy owocowe
- kakao na odtłuszczonym mleku
- cukierki na bazie słodzików
- lody śmietankowe (wyporcjowane) bez dodatków.
Nie polecam czekolad typu light - czasem zawierają nawet więcej kilokalorii niż czekolady tradycyjne.

Z metod kulinarnych najkorzystniejsze jest gotowanie na parze – pozawala na „zaoszczędzenie” witamin i składników mineralnych, traconych w czasie obróbki kulinarnej. Należy unikać smażenia. Jedzenie może być także przygotowywane metodą pieczenia, duszenia w małej ilości tłuszczu. Należy zrezygnować z zagęszczania zup i zabielania.

Ilość dodawanej soli dobrze jest ograniczyć do 5g/dobę, co odpowiada jednej łyżeczce (na etykietach przypraw należy szukać także dodaku glutaminianu sodu).
Do diety można włączyć przyprawy przyspieszające przemianę materii: kminek, kolendrę, majeranek, ogórecznik, seler, czy rutę.

Nie stosuj głodówek!

Pozdrawiam
 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty