Wysoki poziom lęku u dziecka-niejadka

Witam mam problem z moim 6 letnim synem, praktycznie od 2 r.ż żywi się tylko kakaem , sporadycznie latem zjada sezonowe owoce, czasem zje suchego tosta, nie jada kanapek, ziemniaków, zup. Wielokrotnie miał robione badania, w badaniu fizykalnym jak i w badaniach laboratoryjnych Pediatra nie widzi żadnych odchyleń.Byłam z nim u Psychiatry ten po 20 min. rozmowy zalecił lek Asertin mówiąc że ma wysoki poziom lęku. Jednak boję się tak małemu dziecku podawać taki lek. Proszę o odpowiedź.
KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu

Fakty o zdrowiu - Oburęczne dzieci bardziej nadpobudliwe?

Witam, spróbowałabym wszystkich innych możliwych sposobów, a dopiero w ostateczności odwołać się do leku.
Poniżej załączam część porad, które udzielam rodzicom w takich przypadkach:

Teatrzyk, włączona przy posiłku telewizja, nagrody i kary, obietnice, ustępstwa - stosujemy różne metody, by dziecko nareszcie coś zjadło. Większość z nich na dłuższą metę i tak okazuje się nieskuteczna. Dlatego warto przypomnieć sobie podstawowe, proste zasady, które przyniosą korzystne, długofalowe efekty.
Na kłopoty z niejadkiem proponujemy zasadę trzech 'R', czyli 'Regularność -Różnorodność -Ruch'. Jest to znakomity punkt wyjścia do przemiany niejadka w smakosza.

Regularność to podstawa
W żywieniu dzieci ważna jest regularność, jakość podawanych posiłków oraz ich liczba. Dziecko powinno otrzymywać od 4 do 5 stałych posiłków dziennie i nie powinno podjadać pomiędzy nimi. Godziny posiłków powinny być również stałe, a przerwy pomiędzy nimi niezbyt długie. Jeśli chodzi o przerwę pomiędzy kolacją a śniadaniem, to niezwykle istotne jest, by kolację jadać nie później niż o godz. 18-19, wtedy na śniadanie dziecko obudzi się głodne. Późniejsze spożywanie kolacji powoduje obciążenie przewodu pokarmowego i złe trawienie posiłku, a w konsekwencji możliwe kłopoty z zaśnięciem i brak apetytu na śniadanie.

''Nakarmić'' oczy
Niezmiernie istotną sprawą jest dbałość o różnorodność i urozmaicenie posiłków. Dzieci bardzo zwracają uwagę na kolorystykę tego, co jedzą - można powiedzieć, że jedzą też oczami. Tak więc im bardziej kolorowo i ciekawie, tym lepiej. Można to wykorzystać zwłaszcza wtedy, kiedy przygotowujemy potrawę, za którą dziecko nie przepada, a która jest potrzebna w jego diecie. Przykładowy szpinak z oczkami z plastrów jajek, ustami z papryki i czupryną z rzodkiewki, na pewno będzie bardziej zachęcający i smaczny niż sam zielony placek na talerzu. Równie ważne jest także spożywanie posiłków w miłej atmosferze, bez napięcia, poganiania czy ciągłych wyrzutów, że dziecko nie chce czegoś jeść.

Twój maluch grymasi, gdy serwujesz mu warzywa? Jest na to rada - zacznij nadawać marchewkom i pomidorom chwytliwe imiona, jak np. "Marchewka Rentgenowskiego Wzroku" czy "Eksplodujący Pomidor" - do takich wniosków doszli amerykańscy naukowcy z Cornell University po przebadaniu grupy 186 czterolatków.
Okazało się, że gdy maluchom nakładano na talerze "Marchewki Rentgenowskiego Wzroku" (czyli wzroku, jakim dysponuje Superman) zjadały ich niemal dwa razy więcej niż wówczas, gdy serwowano im zwyczajnie marchewkę.
Co więcej, nadawanie warzywom chwytliwych imion daje długotrwałe korzyści - dzieci, które spróbowały "Marchewki Rentgenowskiego Wzroku" jadły później o 50 proc. więcej marchwi, nawet gdy nikt nie wspominał jej ciekawego imienia.
"Czy to będzie 'Groszek Mocy' czy 'Brokułowe Drzewo Dinozaurów', nadawanie warzywom zabawnych imion sprawia, że dzieci uważają jedzenie ich za większą frajdę. I zdaje się, że to działa nawet następnego dnia" - wyjaśnia główny autor pracy Brian Wansink.
Badacze uważają, że podobne sztuczki mogą dawać efekty również u starszych dzieci. "Stosuję ten chwyt ze swoimi pociechami i wygląda na to, że to co pobudza ich wyobraźnię pobudza również ich apetyt" - mówi jeden z autorów pracy Collin Payne.

Ruch i głód
Regularna aktywność fizyczna, zwłaszcza na świeżym powietrzu, wpływa na zaostrzenie apetytu. Ruch i ćwiczenia dotleniają organizm oraz pozytywnie wpływają na pracę układu pokarmowego i w ogóle wszystkich organów wewnętrznych. Tymczasem dzieci spędzają teraz większość wolnego czasu przed telewizorem i przy komputerze. Warto więc zachęcać je do spacerów, pływania, gry w piłkę, jazdy na rowerze, deskorolce czy rolkach.

Na dobry apetyt
W celu zaostrzenia apetytu można podawać dzieciom wodę z cytryną czy produkty kwaszone - ogórki, kapustę, sok z kwaszonych buraków lub kapusty z niewielkim dodatkiem miodu. Należy wykluczyć ostre przyprawy (pieprz, ostrą paprykę) i wszelkiego rodzaju marynaty. Zdarza się, że dzieci chcą jeść tylko wybrane potrawy czy produkty. Można ulec tym prośbom, ponieważ z czasem jednostronna dieta na pewno się im znudzi, a być może jest to oznaka, że organizm potrzebuje określonego składnika odżywczego i dziecko instynktownie wybiera produkt, który go dostarcza. Nie dotyczy to oczywiście potraw o małej wartości odżywczej - słodyczy, chipsów i in.

Niejadek - szantażysta
Nie należy ulegać namowom dziecka i zgadzać się na próby wymuszenia typu: albo zjem coś słodkiego albo wcale. Łakocie powinny być ograniczone do rzadkich, zaplanowanych przez rodziców, deserów lub słodkich posiłków, ponieważ ujemnie wpływają na apetyt -bardzo szybko zaspokajają głód, a ich nadmierne spożywanie może doprowadzić do niedoborów składników odżywczych, ponieważ dziecko nie spożywa wartościowego posiłku. Najlepiej podawać dziecku produkty bogate w węglowodany złożone, czyli pieczywo typu graham, ryż brązowy, nierafinowane kasze, razowe makarony, ograniczając lub - jeszcze lepiej - eliminując sacharozę (cukier, słodycze), co m.in. zmniejsza ryzyko próchnicy zębów.

Czym skorupka?
Niezwykle istotne jest wdrażanie dziecka w pewne zasady, w stosowaniu których konsekwencja powinna obowiązywać wszystkich członków rodziny. Od najwcześniejszych lat warto uświadamiać dzieciom następstwa niewłaściwych zachowań, również w dziedzinie odżywiania się -uczymy je w ten sposób odpowiedzialności za własne zdrowie. Warto zachęcać dzieci do pomocy w kuchni i to nie tylko przy pieczeniu ciasta, ale też, a raczej przede wszystkim, przy przygotowywaniu surówek, zup czy innych dań. Jest to znakomita okazja do mówienia dzieciom o zaletach i wartościach potraw i produktów.

Powodzenia!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty