Trwa ładowanie...

Reinfekcje u ozdrowieńców. Kolejne badania potwierdzają, że nie powinni unikać szczepień na COVID-19

Reinfekcja COVID-19. Osoby, które ponownie zachorują, są o 90 proc. mniej podatne na hospitalizację i zgon w porównaniu z pierwotną infekcją
Reinfekcja COVID-19. Osoby, które ponownie zachorują, są o 90 proc. mniej podatne na hospitalizację i zgon w porównaniu z pierwotną infekcją (East News)

Na łamach czasopisma "The New England Journal of Medicine" ukazały się badania, które dowodzą, że osoby, które drugi raz zaraziły się koronawirusem, są znacznie mniej narażone na hospitalizację i zgon z powodu COVID-19, niż to miało miejsce w przypadku pierwotnej infekcji. Eksperci ostrzegają jednak, że nie jest to wystarczający powód, aby rezygnować ze szczepień.

spis treści

1. Delta nie omija ozdrowieńców. 25 proc. nie wytwarza przeciwciał

Niedawno ukazały się badania na temat ryzyka zarażenia Deltą wśród ozdrowieńców. Analizy opublikowane na łamach "Nature" jasno pokazują, że ozdrowieńcy nie powinni zakładać, że po przejściu infekcji są odporni na ponowne zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2.

Naukowcy z Wielkiej Brytanii zbadali poziom przeciwciał ponad 7 tys. ozdrowieńców, którzy przechodzili zakażenie między kwietniem 2020 r. a czerwcem 2021 r., potwierdzone wynikiem PCR. Okazało się, że aż jedna czwarta z analizowanej grupy nie wytworzyła przeciwciał lub ich poziom był bardzo niski. To oznacza, że duża grupa ozdrowieńców może być narażona na ponowne zakażenie, jeżeli do tej pory nie zdecydowali się na szczepienia.

Zobacz film: "Prof. Flisiak: Nie ma dowodów, że śmiertelność po szczepionce wśród seniorów jest większa"

- Nie ma czegoś takiego, jak bezpieczeństwo po przejściu COVID-19 - mówi dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. - Te badania brytyjskie pokazują wyraźnie, że dużo lepsza jest odpowiedź po szczepieniu niż po przechorowaniu. Szczepionka daje immunogenność w 95 proc., a przechorowanie w 75 proc. - precyzuje dr Sutkowski.

2. Jak chorują ozdrowieńcy?

Wiemy już, że ponowne zakażenie nie omija ozdrowieńców. Najnowsze badania rzucają nieco światła na przebieg choroby COVID-19 u osób, u których doszło do reinfekcji. Zespół naukowców z katarskiego Ministerstwa Zdrowia Publicznego i Weill Cornell Medicine podkreśla, że najnowsze odkrycia potwierdzają, że reinfekcja COVID-19 jest rzadka, a poważne zachorowanie podczas reinfekcji zdarza się jeszcze rzadziej.

W badaniu opublikowanym w ''The New England Journal of Medicine'' zespół wziął pod uwagę ponad 353 tys. osób zakażonych koronawirusem między 28. lutym 2020 r. a 28. kwietnia 2021 r. Okres badania został podzielony na trzy fale: pierwsza fala od lutego 2020 do czerwca 2020; druga fala wywołana przez wariant Alfa od stycznia do marca 2020 r.; i trzecia fala spowodowana wariantem Beta od marca 2021 do maja 2021.

Naukowcy zidentyfikowali 1300 osób, które zostały ponownie zakażone SARS-CoV-2 i porównali je z pierwotnymi infekcjami. Mediana czasu między pierwszym zachorowaniem pacjenta a jego ponownym zakażeniem wyniosła dziewięć miesięcy.

Z badań wynika, że podczas pierwszego zakażenia SARS-CoV-2 - 3,1 proc. osób miało ciężki, krytyczny lub śmiertelny przebieg COVID-19. Natomiast w grupie reinfekcji było to zaledwie 0,3 proc. Przekłada się to na mniejsze prawdopodobieństwo hospitalizacji lub śmierci z powodu COVID-19 podczas reinfekcji - aż o ponad 90 procent.

Co prawda badania naukowców z Kataru nie dotyczą reinfekcji wariantem Delta, ale jak podkreśla dr Bartosz Fiałek, reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej, ozdrowieńcy którzy zarazili się innym wariantem w pewnym stopniu mogą być chronieni także przed nowymi mutantami.

- Ozdrowieńcy nie są chronieni w stopniu idealnym, dlatego dochodzi do reinfekcji, ale to prawda, że ponowne zachorowania zdarzają się rzadziej. Pamiętajmy, że istnieje zjawisko tzw. odporności krzyżowej. Tzn. jeśli zachorowaliśmy na początku pandemii na wariant podstawowy z mutacją D614G, to nie znaczy, że jesteśmy całkowicie bezbronni wobec wariantu Alfa lub Delta. Jesteśmy chronieni, ale w innym, mniejszym stopniu. Upraszczając, chodzi o to, że im więcej mamy mutacji w materiale genetycznym wirusa w porównaniu do wariantu, którym się zakaziliśmy, tym większe prawdopodobieństwo wystąpienia reinfekcji – wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie dr Fiałek.

3. Rola odporności komórkowej

Jak tłumaczy lekarz, ozdrowieńców przed ciężkim przebiegiem choroby chroni odporność komórkowa, a nie wytworzone przeciwciała.

- Za ochronę przed zachorowaniem odpowiadają przeciwciała. Jeśli jednak mamy niskie miano przeciwciał albo jeżeli przeciwciała nie są specyficzne dla nowego wariantu, może dojść do zainfekowania ludzkich komórek i wystąpienia objawów choroby. Wówczas do gry wchodzi druga gałąź odpowiedzi odpornościowej, czyli odporność komórkowa. Ona chroni przed ciężkim przebiegiem choroby. Generalnie u ozdrowieńców przebieg jest łagodniejszy, ponieważ szerokie spektrum odporności komórkowej chroni przed progresją choroby – tłumaczy dr Fiałek.

Ekspert podkreśla, że nie oznacza to jednak, że każdy ozdrowieniec może spodziewać się łagodnego przebiegu COVID-19.

- Zdarzają się reinfekcje, których przebieg wymaga hospitalizacji i kończy się zgonem. Bo w medycynie nie ma nic "nigdy" i nie ma nic "na pewno". Trzeba pamiętać, że odpowiedź odpornościowa ozdrowieńców jest bardzo zróżnicowana i niestabilna. My nie wiemy tak naprawdę, jaką ozdrowieniec wygeneruje odpowiedź immunologiczną – czy silną, czy słabą. To sprawa indywidualna. Nie ma możliwości oceny, który ozdrowieniec będzie miał silną odpowiedź odpornościową, a który nie – dodaje dr Fiałek.

4. Ozdrowieńcy powinni się szczepić

Właśnie dlatego ozdrowieńcy nie powinni unikać szczepień, które bardzo istotnie zmniejszają ryzyko reinfekcji, a zwłaszcza ryzyko ciężkiego jej przebiegu. Jest to szczególnie ważne w kontekście bardziej zakaźnego wariantu Delta, a nawet doniesień o nowym wariancie Omikron. Ma on bowiem więcej zmienionych miejsc w białku kolca niż poprzednie warianty, co oznacza, że może wymykać się odpowiedzi immunologicznej organizmu i łatwiej transmitować. Nowy wariant ma łącznie 50 mutacji i aż 32 dotyczą tylko białka kolca S, które jest kluczowym celem większości szczepionek.

- Należy się zaszczepić po pierwsze dlatego, że dzięki szczepieniu wzmacniamy odpowiedź odpornościową i de facto budujemy tzw. odporność hybrydową (mieszanka naturalnej ze sztuczną - przyp. red.). Mówimy o niej wtedy, kiedy ozdrowieniec przyjmie szczepionkę przeciwko COVID-19. Ta odporność jest najsilniejsza ze wszystkich poznanych w kontekście ochrony przed COVID-19. Po drugie, dzięki szczepieniom rozszerzamy zakres odpowiedzi odpornościowej, tzn. zwiększamy ochronę również wobec innych wariantów nowego koronawirusa. Po trzecie, szczepienie ozdrowieńców prowadzi do ustabilizowania oraz wydłużenia odpowiedzi odpornościowej – wyjaśnia dr Fiałek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze