Coraz więcej osób zaszczepionych tylko jedną dawką. Nowy problem w obliczu Delty
Zainteresowanie szczepieniami spada, coraz więcej osób poprzestaje na jednej dawce. Powoli realizuje się czarny scenariusz Adama Niedzielskiego, który prognozował, że już w czerwcu to nie pacjenci będą czekać w kolejce na szczepienie przeciw COVID-19, ale szczepionki będą czekać na pacjentów. Tymczasem taka praktyka jest igraniem z ogniem, a korzyści płynące z przyjęcia drugiej dawki nieocenione, na co wskazują nowe wyniki badań.
1. Ilu mamy zaszczepionych Polaków?
Jak podaje MZ (stan na 20 lipca 2021 roku) w Polsce dotychczas wykonano 32 923 412 szczepień. Pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19 przyjęło 17 797 365 (niespełna 46,5 proc.) obywateli, zaś obie – 15 126 047 (niespełna 39,5 proc.). W pełni zaszczepionych jest 16 316 648 Polaków.
To wciąż za mało by można było mówić o nadziei na szybkie uzyskanie odporności zbiorowej i wciąż za mało, by widmo czwartej fali przestało nam zagrażać. Zwłaszcza, że spada liczba chętnych na szczepienia i rośnie liczba tzw. jednodawkowców.
Do niedawna eksperci przypuszczali, że powodem spadającej liczby szczepień są wakacje i czas urlopów. Dziś wiemy, że nie jest to jedyny powód. Od początku lipca drugą dawkę szczepionki możemy przyjąć w dowolnym punkcie na terenie Polski – niezależnie od tego - czy wypoczywamy na Mazurach, czy nad polskim morzem.
Nie brakuje także i takich, którzy myślą, że jedna dawka szczepionki to tzw. mniejsze zło – mniejsze ryzyko wystąpienia NOP-u, niż w przypadku dwóch dawek i zarazem mniejsze ryzyko zakażenia, ciężkiego przebiegu, hospitalizacji i zgonu wskutek zakażenia COVID-19.
- Niestety, wielu Polaków mylnie uważa, że już po otrzymaniu pierwszej dawki mają ochronę przed COVID-19. Znam przypadki osób, które tuż po wyjściu z punktu szczepień zaczynały bagatelizować funkcjonujące zalecenia sanitarno-epidemiologiczne. Jeszcze inne organizowały huczne przyjęcia z powodu otrzymania szczepienia – mówi biolog, dr hab. Piotr Rzymski z Zakładu Medycyny Środowiskowej UM w Poznaniu.
2. Jedna dawka szczepionki – badania nad skutecznością trwają
Jaką skuteczność daje jedna dawka szczepionki?
Opublikowane przez British Medical Journal badanie pokazało, że już jedna dawka szczepionki mRNA po dwóch tygodniach od podania zmniejsza ryzyko transmisji wirusa nawet o 49 proc.
Badanie Pfizera w Izraelu potwierdziło skuteczność szczepionki rzędu 91,3 proc. w przypadku pełnego zaszczepienia i 52 proc. w przypadku jednej dawki. Skuteczność AstraZeneki szacowana była odpowiednio na 82 proc. i 76 procent w przypadku jednej dawki.
Te dane mają się nijak w odniesieniu do nowego wariantu. W obliczu Delty skuteczność jednej dawki szczepionki wektorowej lub mRNA może wynosić zaledwie... 10 procent.
3. Najnowsze wynik badań
Opublikowane w "The Nature" wyniki badań naukowców ze Stanford University School of Medicine dowodzą, że dopiero druga dawka szczepienia działa skutecznie. Badacze wskazują istotny fakt – nie tylko przeciwciała obrazują poziom odporności. Sam ich poziom, choć łatwy do zmierzenia, nie daje odpowiedzi na pytanie o wytworzenie odporności.
Amerykanie wzięli pod lupę wszystkie typy komórek odpornościowych, na które wpływa wakcyna. Zespół sprawdził, jak przebiega proces ich aktywacji, jaki jest jej poziom, przyjrzał się m.in. ekspresji metabolitów po dokonaniu szczepienia.
Wyniki obserwacji były zaskakujące. Tzw. komórki pierwszego reagowania, należące do monocytów, stanowią 0,01 proc. krwinek, a już jeden dzień po przyjęciu drugiej dawki szczepionki ich poziom gwałtownie rośnie (ponad stukrotnie).
4. Jedna dawka, by odciążyć system ochrony zdrowia
Taktyka wyszczepienia jak największej liczby populacji poprzez podanie jednej dawki pojawiła się pierwotnie w Wielkiej Brytanii, gdzie potwierdzono, że już jedna dawka daje odpowiedź immunologiczną, zapewniającą ochronę przed COVID-19 rzędu 60-70 proc. To sprawiło, że wraz z początkiem roku Brytyjczycy planowali wstrzymać się z drugą dawką, by jak największy odsetek populacji otrzymał choć jedną dawką szczepionki.
W Polsce takie rozwiązanie nie było brane pod uwagę:
- Warto zwrócić uwagę, że są to tylko szacunki i obliczenia. Te liczby nie zostały potwierdzone w badaniach klinicznych, więc nie możemy mieć pełnej gwarancji, że odporność będzie kształtować się na takim właśnie poziomie. Nie wiemy też, jak długo będzie się utrzymywać. Dlatego nie popieram takiej strategii w Polsce - powiedział w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM w Białymstoku.
Ekspert podkreślił, że osoby po jednej dawce stanowią obecnie "element ryzyka".
5. Czas działa na niekorzyść – dla kogo jedna, a dla kogo trzy dawki
Jedna dawka może być wystarczająca dla ozdrowieńców, którzy już po pierwszej dawce szczepienia mają imponującą ilość przeciwciał chroniących przed zakażeniem SARS-CoV-2.
- Przechorowanie to jest jednak wyindukowanie jakiejś odporności, dlatego można to potraktować jako pierwsze szczepienie – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM oraz członek Rady Medycznej powołanej przez premiera Morawieckiego.
Czy można to potraktować jako pewnik i gwarancję bezpieczeństwa? Nie, bo mechanizm działania układu odpornościowego jest na tyle skomplikowany, że nie ma prostych i jednoznacznych rozwiązań.
- Musimy sobie zdawać sprawę, że przebycie zakażenia nie daje dobrej i długotrwałej odpowiedzi immunologicznej w każdym przypadku - niektórzy jej nie mają, przynajmniej jeśli chodzi o odpowiedź humoralną, czyli obecność przeciwciał neutralizujących – powiedział ekspert.
Nie kończą się dyskusje dotyczące ewentualnej konieczności podania nawet i trzeciej dawki szczepionki – potwierdza to sam szef koncernu Pfizer. Jak się okazuje, nawet po pełnym zaszczepieniu skuteczność szczepienia nie jest taka sama z biegiem czasu – badania Pfizera sugerują, że spada ona z 95 do 91 proc.
Nie ma w tym nic dziwnego, a konieczność stosowania dawek przypominających nie jest niczym nowym w wakcynologii – wręcz przeciwnie – czego przykładem może być choćby szczepionka przeciw tężcowi.
Skoro zatem dwie dawki szczepionki mogą okazać się niewystarczające – zwłaszcza u tzw. non-responders, chorych przewlekle i stosujących leki immunosupresyjne czy osób starszych – nie powinna być zaskoczeniem fakt, że zadowolenie się jedną dawką może być igraniem z groźnym wirusem SARS-CoV-2. Podkreśla to prof. Flisiak:
- Nie jest to zgodne z charakterystyką produktu leczniczego i z zaleceniami Europejskiej Agencji Leków, więc w pewnym sensie jest to eksperyment medyczny. Jeśli jednak patrzeć na tę sytuację poważnie, to osoby zaszczepione jedną dawką muszą się liczyć z tym, że mogą zachorować na COVID-19 i to ciężko. Do kierowanej przeze mnie kliniki często trafiali pacjenci, którzy przyjęli tylko jedną dawkę szczepionki. Drugiej albo nie zdążyli przyjąć, albo nie chcieli – dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.