Trwa ładowanie...

Rząd planuje obostrzenia w czerwonych strefach kraju. Prof. Flisiak: Jest już za późno. Teraz to "musztarda po obiedzie"

Rząd planuje obostrzenia w czerwonych strefach kraju. Prof. Flisiak: Jest już za późno. Teraz to "musztarda po obiedzie"
Rząd planuje obostrzenia w czerwonych strefach kraju. Prof. Flisiak: Jest już za późno. Teraz to "musztarda po obiedzie" (East News)

Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że rząd ma już wstępny plan na wprowadzenie obostrzeń w regionach kraju. Eksperci nie mają wątpliwości, że po raz kolejny restrykcje będą wprowadzone za późno. - To są działania profilaktyczne, muszą być wprowadzane z wyprzedzeniem, inaczej nie mają sensu. W tej chwili to jest "musztarda po obiedzie", bo epidemia w tych "czerwonych" regionach zbliża się do szczytu. Wszystko kosztem istnień ludzkich – podkreśla prof. Robert Flisiak.

spis treści

1. Kiedy obostrzenia w Polsce?

Choć w ostatnim tygodniu października liczba zakażonych koronawirusem oscylowała wokół 10 tys. dziennie, a w niektórych regionach kraju takich jak woj. lubelskie i podlaskie zajętych jest już ok. 70 proc. miejsc w szpitalach, premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski, mimo apelu wielu lekarzy, w dalszym ciągu nie podjęli decyzji o zaostrzeniu obostrzeń.

Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że wstępnym planem rządu dotyczącym zaostrzenia restrykcji jest zmniejszanie limitów osób m.in. w miejscach handlu, rozrywki, restauracjach, na weselach czy podczas wydarzeń sportowych i kulturalnych. Przypominamy, że obecnie w centrach handlowych i sklepach wielkopowierzchniowych obowiązuje zasada 1 osoby na każde 10 metrów kwadratowych powierzchni. 1 osoba na każde 15 lub 20 metrów kwadratowych znacznie zmniejszyłaby liczbę klientów w galeriach.

Zobacz film: "Prof. Flisiak o nieprzestrzeganiu nakazu noszenia maseczek"

W zgromadzeniach i weselach może brać udział 150 uczestników. W restauracjach klienci mogą zajmować nie więcej niż 75 proc. miejsc. Ograniczone też są siłownie, w których 1 osoba przypada na 10 metrów kwadratowych powierzchni.

W piątek 29 października odbyły się obrady Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego dotyczące bieżącej sytuacji epidemicznej, ale jak zauważa dr Michał Sutkowski, rządzący nie przedstawili jeszcze żadnych szczegółów dotyczących nowych restrykcji.

- W pierwszej kolejności powinniśmy poznać kryteria do wprowadzenia obostrzeń w poszczególnych strefach, bo obecnie Ministerstwo Zdrowia nawet ich nie określiło. Zbyt wiele regionów spełnia obecnie te kryteria, które jeszcze w zeszłym roku decydowały o restrykcjach. Większość lekarzy uważa, że obostrzenia w województwie lubelskim czy podlaskim powinny być wprowadzone od dawna – mówi dr Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

Rząd planuje obostrzenia w czerwonych strefach kraju. Prof. Flisiak: Jest już za późno. Teraz to "musztarda po obiedzie"
Rząd planuje obostrzenia w czerwonych strefach kraju. Prof. Flisiak: Jest już za późno. Teraz to "musztarda po obiedzie" (East News)

2. Prof. Flisiak: Obostrzenia powinny być wprowadzone miesiąc temu

Podczas zebrania RZZK rządzący podkreślili, że najważniejszymi wartościami, które będą decydowały o zaostrzeniu restrykcji, będą liczby hospitalizowanych Polaków. W tej chwili w całym kraju jest około 12 tys. łóżek dla pacjentów z COVID-19. Zajętych jest około 7 tys. z nich. To znaczy, że pacjenci zajmują około 60 proc. miejsc. Minister Niedzielski zapewnia, że w razie potrzeby miejsc dla pacjentów z COVID-19 nie zabraknie.

Z danych, którymi dysponuje resort zdrowia, wynika, że szczyt czwartej fali przypadnie na przełom grudnia i stycznia. Wówczas należy się spodziewać ok. 20 tys. hospitalizacji. Ministerstwo zakłada, że z takimi liczbami służba zdrowia sobie poradzi. Kiedy próg ten zacznie rosnąć, podjęta zostanie decyzja o obostrzeniach.

Zdaniem prof. Roberta Flisiaka, kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz członka Rady Medycznej ds. COVID-19, rządzący zamiast rozważać decyzję o wprowadzeniu restrykcji, już miesiąc temu powinni wcielić ją w życie.

- W strefach, gdzie zakażeń i hospitalizacji jest najwięcej, np. na Podlasiu, na wprowadzanie obostrzeń jest już za późno. Tak naprawdę, aby przyniosły efekt, powinny być wprowadzone 3 tygodnie temu, kiedy tylko pojawiły się sygnały o pierwszych czerwonych strefach w powiatach – stwierdza w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Flisiak.

- Przecież to są działania profilaktyczne, muszą być wprowadzane z wyprzedzeniem, inaczej nie mają sensu. W tej chwili to jest "musztarda po obiedzie", bo epidemia zbliża się do szczytu w tych "czerwonych" regionach. Za tydzień czy dwa pewnie go osiągnie. Potem będziemy obserwowali spadek. Wszystko kosztem istnień ludzkich – dodaje lekarz.

3. Mandaty i certyfikaty szczepionkowe

Komenda Główna Policji poinformowała, że ostatniej doby policjanci wystawili za brak maseczki niemal 3,9 tys. pouczeń, prawie 1,6 tys. mandatów karnych i 125 wniosków o ukaranie. Zdaniem profesora Flisiaka mundurowi powinni także na stałe zagościć w galeriach handlowych. Lekarz podkreśla także, że limity w sklepach nie przyniosą efektu, jeżeli nikt ze służb państwowych nie będzie ich nadzorował.

- Jaki jest sens wprowadzania takich restrykcji, jeśli nikt ich nie egzekwuje? Już od miesiąca mówię o tym, że nie widać ani straży miejskiej, ani policji przed galeriami handlowymi. W jaki sposób sprawdzane będą nowe limity, jak już teraz są lekceważone? Można wprowadzać dziesiątki zmian i nowych obostrzeń, ale jeśli nikt ich nie egzekwuje, to tak, jak by ich wcale nie było – stwierdza ekspert.

- Nie rozumiem też, dlaczego policja pojawiła się w ostatnich dniach na cmentarzach, a nie w galeriach handlowych. Kogo mają pilnować na świeżym powietrzu? Dlaczego te osoby nie pilnują noszenia maseczek w centrach handlowych, gdzie swoją obecnością zmusiliby ludzi w przestrzeni zamkniętej do założenia tych maseczek – komentuje ekspert.

Zdaniem prof. Flisiaka rząd, śladem krajów zachodnich, powinien zdecydować o wprowadzeniu certyfikatów szczepionkowych na terenie Polski.

- To działanie także powinno mieć miejsce już miesiąc temu, zwłaszcza w tych regionach, które od dawna zmagają się z najtrudniejszą sytuacją epidemiczną. Mimo wszystko lepiej działać z opóźnieniem niż wcale. Kluczowe jest, aby te obostrzenia egzekwować, inaczej one demoralizują społeczeństwo – podsumowuje prof. Flisiak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze