Trwa ładowanie...

Tych leków brakuje w Polsce. "Zapotrzebowanie dramatycznie wzrosło"

Do listy antywywozowej dopisano ponad 50 pozycji. To leki, których już brakuje w wielu aptekach
Do listy antywywozowej dopisano ponad 50 pozycji. To leki, których już brakuje w wielu aptekach (Getty Images)

Coraz większe niedobory na rynku aptecznym. Ministerstwo Zdrowia opublikowało nową listę antywywozową. Łącznie znalazło się na niej prawie 270 produktów, co oznacza, że w ciągu dziewięciu dni resort MZ dopisał 53 nowe pozycje. Do tej pory wykazy leków zagrożonych brakiem dostępności były publikowane znacznie rzadziej - to pokazuje, jak bardzo kryzys lekowy się pogłębia.

spis treści

1. Do listy antywywozowej dopisano ponad 50 pozycji

Ministerstwo Zdrowia z reguły publikowało listę leków zagrożonych brakiem dostępności co dwa miesiące, od października wykazy są aktualizowane częściej. Umieszczenie na liście danego leku czy produktu leczniczego oznacza, że nie może on być wywożony poza granice Polski. Na wykazie figurują leki, których brakuje w co najmniej pięciu procentach aptek w danym województwie, ale zdaniem ekspertów z reguły są to leki praktycznie niedostępne na terenie całego kraju.

Pacjenci polują na lek na grypę. W wielu aptekach brakuje leków z oseltamiwirem, które łagodzą objawy choroby
Pacjenci polują na lek na grypę. W wielu aptekach brakuje leków z oseltamiwirem, które łagodzą objawy choroby (arch. prywatne)
Zobacz film: "Wysoki poziom trójglicerydów"

Na najnowszej liście antywywozowej znalazło się 269 pozycji. W poprzednim wykazie obowiązującym od 5 stycznia znajdowało się 216 produktów. To oznacza, że w błyskawicznym tempie resort zdrowia dopisał 53 kolejne produkty. Wcześniejszy wykaz z 16 listopada uwzględniał 217 pozycji. W aptekach brakuje m.in. zawiesin do nebulizacji, preparatów zawierających insulinę i leków przeciwzakrzepowych.

Na styczniowej liście antywywozowej znalazły się m.in.:

  • Atimos (Formoteroli fumaras dihydricus), aerozol inhalacyjny, roztwór 12 mcg/dawkę odmierzoną, 1 poj. 120 dawek;
  • Daivobet (Calcipotriolum + Betamethasonum), żel (50 mcg + 0,5 mg)/g, 1 butelka 30 g oraz 1 butelka 60 g;
  • Enstilar (Calcipotriolum + Betamethasonum), piana na skórę (50 mcg + 0,5 mg)/g, 1 poj. 60 g;
  • Formodual (Beclometasoni dipropionas + Formoteroli fumaras dihydricus), aerozol inhalacyjny, roztwór (200 mcg + 6 mcg)/dawkę, 1 poj. 180 dawek.

2. Winny skok zachorowań na grypę, ale i "wyjałowienie" organizmu

Problem braku leków widać w Polsce od wielu miesięcy, ale w ostatnim czasie sytuacja zrobiła się szczególnie trudna. Eksperci wskazują, że dawno nie mieliśmy do czynienia z tak dużą liczbą zachorowań sezonowych, co dodatkowo pogłębiło kryzys lekowy.

- Mamy gigantyczny skok zachorowań na grypę, z powodu wirusa RSV, ale i COVID-19. W związku z tym zapotrzebowanie na leki pierwszej potrzeby dramatycznie wzrosło - wyjaśniał rzecznik Naczelnej Izby Aptekarskiej Konrad Madejczyk w rozmowie z Polsat News.

Rzecznik wskazuje, że "dwa lata pandemii i stosowanie się do zasad DDM (dystans, dezynfekcja, maseczka) spowodowały, że wyjałowiliśmy organizm", czyli doprowadziliśmy do zaburzeń flory bakteryjnej w jelitach, która m. in. ma za zadanie chronić system odpornościowy.

- Osoby nawet z najlepszą odpornością, dziś zapadają na RSV, na grypę - podkreślał i przypominał, że aktualnie największym wyzwaniem jest właśnie grypa. - Grypa, która przez lata stała się grypką. Wszyscy przyzwyczailiśmy się, a grypa dzisiaj jest bardzo ciężką chorobą i przechodzimy ją bardzo ciężko, ciężej niż w innych sezonach - zaznacza Madejczyk.

3. Brakuje nie tylko leków na grypę. Hospicja nie mają jak pomóc pacjentom terminalnym

Tomasz Barszcz, wiceprezes Lubelskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej w rozmowie z WP abcZdrowie wskazuje, że w Polsce brakuje leków przeciwbólowych, przeciwgorączkowych i antybiotyków, problem dotyczy zwłaszcza preparatów przeznaczonych dla dzieci.

- Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Brakuje produktów na bazie ibuprofenu, szczególnie dotkliwe są braki zawiesin dla dzieci. Brakuje również leków wziewnych stosowanych wspomagająco przy infekcjach dróg oddechowych. Brakuje też niektórych antybiotyków m.in. cefakloru, cefuroksymu, również amoksycykliny, ale tu znaczącą pomoc uzyskamy poprzez przesunięcie leków z rezerw strategicznych do aptek, o którym informował w ubiegłym tygodniu minister zdrowia. W tym tygodniu spodziewamy się tych dostaw - wyjaśnia.

W wielu aptekach graniczy z cudem zdobycie leków przeciwwirusowych z oseltamivirem, które są stosowane w leczeniu grypy, a w tym przypadku kluczowe jest zastosowanie leku w pierwszych dobach choroby.

- W aptekach łatwiej są dostępne te preparaty w dawkach dla dzieci, to powoduje, że zdarzają się sytuację, że dorośli zaczynają brać podwojone dawki pediatryczne. To też nie jest najlepsze rozwiązanie, bo przez to biorą za duże dawki. Nie wiemy, jakie będą tego konsekwencje - podkreśla Angelika Talar-Śpionek, farmaceutka z portalu GdziePoLek.

- Mamy informacje z hospicjów, że nie mają leków do uśmierzania bólu dla pacjentów terminalnych. Poważnym problemem jest też brak leków przeciwmigrenowych, np. zolmitryptan nie ma zamienników, więc jedynym rozwiązaniem jest zmiana sposobu leczenia, a w przypadku pacjentów cierpiących na przewlekłe bóle głowy zmiana terapii jest bardzo uciążliwa. Nadal istnieje też problem z dostępem do leków na cukrzycę zawierających semaglutyd. Wprawdzie wprowadzono alternatywę - nierefundowany zamiennik z Niemiec, ale pacjenci muszą za niego zapłacić pięć razy więcej. Wcześniej kosztował po refundacji 100 zł, a nierefundowane zamienniki zaczynają się od 500 zł wzwyż - relacjonuje farmaceutka.

4. "Żeby było lepiej, najpierw będzie gorzej..."

Angelika Talar-Śpionek zauważa, że problemy z dostępem do wielu leków zaczęły się w zasadzie od sierpnia 2019 r.

- Nie idzie to w dobrą stronę, tylko się pogłębia. Przyczyny są złożone: wojna w Ukrainie, wcześniej COVID, teraz dodatkowo wzrost zachorowań na grypę, RSV. Problemy z dostawami substancji czynnych z Chin, Indii jeszcze pogłębiają ten kryzys - zaznacza.

Konrad Madejczyk przypomina, że za 95 proc. produkcji preparatów, z których przygotowywane są leki, odpowiadają kraje azjatyckie, a te znowu borykają się z gigantyczną liczbą nowych zachorowań na COVID. To nie ułatwia sytuacji.

Kryzys lekowy nie dotyczy tylko Polski, dotknął całego rynku europejskiego. Jak zauważa Tomasz Barszcz, w tej chwili część procesów produkcyjnych jest już przenoszona do Europy, co w przyszłości ma zapobiec podobnym kryzysom. Na razie musimy uzbroić się w cierpliwość.

- To powoduje, że następują przerwy produkcyjne w dostawach, które są związane m.in. ze zmianami warunków jakościowych produkcji i ze zmianami rejestracyjnymi. To wszystko zaburza płynność dostaw. Mamy też pewne problemy związany ze zmianami w systemie dystrybucji do aptek, to ma związek z warunkami handlowymi, które próbują na aptekach wymusić producenci - wyjaśnia wiceprezes Lubelskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez [dziejesie.wp.pl](https://dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze