Trwa ładowanie...

Wakacyjna apteczka – co warto mieć latem pod ręką

Avatar placeholder
19.12.2022 12:14
(Adobe Stock)

Nadchodzi lato, a wraz z nim czas wakacji, letnich urlopów i wyjazdów, najczęściej na łono natury. Chętnie jedziemy do lasu, nad jezioro, w góry, organizujemy wyprawy rowerowe, pikniki w ogródku albo idziemy po prostu na plażę.

spis treści

Materiał powstał przy współpracy z Polskim Towarzystwem Homeopatii Klinicznej

Te wszystkie aktywności, oprócz tego, że są niezwykle przyjemne i przynoszą dużo radości, mogą czasem, niestety, nieść ze sobą typowo letnie dolegliwości.

Jak zatem możemy się dobrze przygotować do lata, aby jak najszybciej poradzić sobie z wakacyjnymi przypadłościami i móc dalej cieszyć się letnim wypoczynkiem? Najlepiej sięgnąć po naturalne metody, które szybko i bezpiecznie pomogą nam uporać się z przykrymi objawami.

1. Urazy

Latem najczęściej przytrafiają się nam stłuczenia, siniaki, krwiaki, otarcia, skaleczenia, niegroźne wypadki (np. na rowerze) i potłuczenia, ale również bóle mięśni (np. zakwasy po nadmiernym przeciążeniu fizycznym).

W wakacyjnej apteczce nie może więc zabraknąć przede wszystkim środków opatrunkowych. Dobrze jest zaopatrzyć się w jałowe kompresy, opaski elastyczne w dwóch różnych rozmiarach oraz preparat do dezynfekcji, najwygodniej w postaci spreju. Przydatna bywa również sól fizjologiczna w jednorazowych ampułkach – posłuży nam do oczyszczenia rany albo przemycia zaprószonego oka. Dobrze jest mieć pod ręką również leki przeciwbólowe i przeciwzapalne.

Apteczkę wakacyjną warto zaopatrzyć także w naturalne leki homeopatyczne, które świetnie się sprawdzają w różnego rodzaju stłuczeniach, siniakach, skaleczeniach itp.

Wszystkie tego typu urazy są wskazaniem do zastosowania Arnica montana. Działa ona przeciwbólowo, przeciwzapalnie, przeciwobrzękowo i przeciwkrwotocznie. Przyspiesza gojenie się uszkodzonych tkanek i szybko łagodzi dolegliwości związane z urazem. Jest skuteczna również w przypadku bólu mięśni (zakwasów) po nadmiernym wysiłku fizycznym.

W przypadku urazu dotyczącego ścięgien i stawów, przyda się Ruta graveolens. Można ją zastosować np. przy kontuzji kolana, nadwyrężeniu nadgarstka, czy skręceniu kostki. Z kolei Calendula officinalis pomaga w zagojeniu się rany, ułatwia regenerację uszkodzonej tkanki i zapobiega zakażeniu oraz ewentualnym bliznom. Natomiast przy głębszych zranieniach, przecięciach lub skaleczeniach, związanych z uszkodzeniem nerwu, zalecany jest Hypericum perforatum. Wspomaga on gojenie się tkanki nerwowej i szybko uśmierza ból.

2. Oparzenia słoneczne

Wakacje nieodmiennie związane są z częstym korzystaniem ze słońca. Czasem nadmiernym, co skutkuje oparzeniem słonecznym, a nawet udarem. Zbyt długi pobyt na plaży może skończyć się zaczerwienioną, rozpaloną skórą, czasem może się również rozwinąć ból głowy, gorączka, a nawet pęcherze.

Pierwszą rzeczą, którą trzeba jak najszybciej uczynić, to delikatne, stopniowe schłodzenie rozgrzanej skóry – woda powinna mieć temperaturę niewiele niższą niż temperatura ciała. Można przykładać na rozgrzane miejsca chłodne okłady lub przygotować sobie letnią kąpiel w wannie.

Dobrym środkiem na oparzenia jest również aloes. Działa on jak balsam na rozgrzaną skórę – chłodzi, regeneruje i nawilża, łagodzi pieczenie, świąd i stan zapalny. Na oparzone miejsca można też przykładać kefir lub zsiadłe mleko. Na wakacje warto zabrać ze sobą panthenol w spreju. To wygodny i skuteczny środek na oparzenia.

(Adobe Stock)

Naturalnym i szybko działającym sposobem na wszelkiego rodzaju oparzenia, nie tylko słoneczne, są leki homeopatyczne. Dobrze jest mieć je zawsze w apteczce podróżnej, tym bardziej, że nie zajmują wiele miejsca w bagażu i o wiele łatwiej po nie sięgnąć niż po butelkę maślanki czy kefiru. W przypadku oparzeń przyda się przede wszystkim Belladonna, zwłaszcza wtedy, gdy oparzeniu słonecznemu towarzyszy ból głowy i gorączka. W sytuacji, gdy chore miejsce jest zaczerwienione, ciepłe i bolesne, ból jest piekący i palący, zaś zimne okłady wyraźnie łagodzą objawy, wskazany jest Apis mellifica. Gdy natomiast pojawią się pęcherze, pomoc i ulgę w bólu przyniesie Cantharis vesicatoria.

3. Ukąszenia owadów

Ukąszenia i ugryzienia owadów w okresie letnim są czymś nieuniknionym. Nie są niebezpieczne, pod warunkiem że nie jesteśmy uczuleni na jad błonkoskrzydłych, wiążą się jednak z dokuczliwymi i uciążliwymi objawami takimi jak świąd, pieczenie, obrzęk i zaczerwienienie skóry.

Ugryzione miejsca można smarować sokiem z cytryny, aloesem lub olejem kokosowym. Produkty te łagodzą świąd i ból, mają też działanie odkażające. Olejek z drzewa herbacianego również dość szybko łagodzi podrażnienia skóry i zmniejsza stan zapalny. Skuteczne są też inne związki o intensywnym zapachu, jak np. mentol, olejek miętowy, ocet jabłkowy, kamfora albo olejek lawendowy. Działają chłodząco i przeciwzapalnie, przynosząc ulgę swędzącej i piekącej skórze. Apis mellifica szybko potrafi złagodzić świąd, ból, pieczenie i obrzęk spowodowane ukąszeniem, a także ograniczyć ewentualną reakcję alergiczną na jad owadów. Przy tendencji do alergii dobrze jest mieć pod ręką Poumon histamine, który można zastosować również profilaktycznie.

Przy ostrym i głębokim bólu, rozwijającym się zwłaszcza po użądleniu przez owady błonkoskrzydłe (osy, pszczoły) wskazany jest Hypericum perforatum.

4. Choroba lokomocyjna

To dość powszechna przypadłość wakacyjna, przede wszystkim dlatego, że latem więcej podróżujemy różnymi środkami lokomocji. Dotyka ona dorosłych, dzieci i zwierzęta.

Popularnym, naturalnym środkiem, który znalazł zastosowanie w chorobie lokomocyjnej jest imbir. Ma on działanie łagodzące mdłości, zapobiega wymiotom i wpływa ogólnie korzystnie na funkcje przewodu pokarmowego. Przed podróżą dobrze jest przygotować sobie gotowy napar z kłącza imbiru – kawałek świeżego imbiru zalać wrzątkiem, najlepiej w termosie, z którego można potem popijać ciepły płyn w tracie jazdy. Można również żuć plasterek imbiru w razie wystąpienia dolegliwości.

Imbir, chociaż skuteczny, nie zawsze jest chętnie przyjmowany przez dzieci. Raczej też nie zażyje go podróżujący z nami pies lub kot. Uniwersalnym, równie skutecznym i bezpiecznym sposobem radzenia sobie z chorobą lokomocyjną u wszystkich osób (i zwierząt) – są leki homeopatyczne. Najlepiej zastosować je w dzień poprzedzający podróż, następnie w dniu wyjazdu rano i potem w trakcie podróży, jeśli zachodzi taka potrzeba.

Cocculus indicus wskazany jest wtedy, gdy oprócz nudności i wymiotów pojawia się ból i/lub zawroty głowy, a dolegliwości nasilają się wskutek gwałtownych przyspieszeń oraz po zjedzeniu czegokolwiek. Z kolei Tabacum pomoże osobom, które w czasie podróży potrzebują zamknięcia oczu i świeżego powietrza, a poza tym często dokucza im osłabienie, zawroty głowy, zimne poty, duszność i ślinotok.

(Adobe Stock )

5. Opryszczka

Opryszczka może nam uprzykrzyć życie w każdej porze roku, lecz latem zdarza się stosunkowo często, szczególnie po nadmiernej ekspozycji na słońce.

Jak tylko poczujemy pierwsze, charakterystyczne oznaki nadchodzącej opryszczki, czyli pieczenie i świąd, dobrze jest od razu zareagować i zastosować naturalne metody. Bardzo często pozwoli to na uniknięcie rozwinięcia się bardziej rozległych i dokuczliwych zmian.

Chore miejsce można posmarować olejkiem lub maścią z melisy albo olejkiem szałwiowym, które działają przeciwwirusowo. Działanie przeciwzapalne i łagodzące świąd wykazuje olejek miętowy oraz olejek rumiankowy, natomiast odkażająco, wysuszająco i przeciwwirusowo działa nalewka z propolisu.

W pierwszej fazie, gdy piecze i swędzi, pomoże Apis mellifica. Gdy już pojawią się półprzeźroczyste, swędzące pęcherzyki, wypełnione płynem, możemy zastosować Rhus toxicodendron, a gdy towarzyszy im wyjątkowo dokuczliwe pieczenie i bolesność, ulgę przyniesie nam Cantharis vesicatoria.

6. Problemy żołądkowe

Latem mogą nam się przytrafić rozmaite zaburzenia gastryczne. Sprzyja temu stołowanie się w przypadkowych miejscach podczas wakacyjnych podróży, grillowanie i spożywanie posiłków ciężkostrawnych, wysokie temperatury i możliwe nieprawidłowe przechowywanie żywności lub nieprzestrzeganie zasad higieny. Wskutek takich okoliczności jesteśmy bardziej niż zwykle narażeni na niestrawność, zatrucie pokarmowe lub infekcję przewodu pokarmowego.

Przy każdego rodzaju zaburzeniach układu trawiennego dobrze jest podać choremu probiotyk, który pomoże zwalczyć chorobę poprzez wzmocnienie naturalnej flory jelitowej. To z kolei pozwoli szybciej opanować stan zapalny, skrócić czas trwania dolegliwości i zregenerować osłabioną funkcję narządów trawiennych.

Przy problemach żołądkowych warto również sięgnąć po zioła. Korzystne działanie wykazuje tu herbata z mięty pieprzowej, napar z nasion kopru włoskiego, a także napar z ziela dziurawca, rumianku lub nagietka. Rumianek złagodzi stan zapalny, mięta i dziurawiec ułatwią trawienie, koper działa rozkurczowo. W stanach zapalnych śluzówki żołądka bardzo przydaje się również napar z siemienia lnianego, które działa łagodząco, powlekająco i przeciwzapalnie.

Jeśli przydarzy nam się zatrucie, w wyniku którego pojawi się skąpa i podrażniająca biegunka, wymioty, silne osłabienie, a nawet gorączka, warto sięgnąć po Arsenicum album. Natomiast Nux vomica pomoże uporać się ze skutkami przejedzenia, a zwłaszcza niestrawnością w wyniku spożycia nadmiernej ilości potraw ciężkostrawnych, ostro przyprawionych oraz alkoholu.

Materiał powstał przy współpracy z Polskim Towarzystwem Homeopatii Klinicznej

Opublikowane: 06.07.2022

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie