Tu padł rekord pandemii COVID-19. Wirus opanował już cały kraj
We czwartek informowaliśmy o rekordzie zakażeń w Pekinie. Tymczasem w piątek chińskie władze odnotowały kolejny rekord - koronawirus opanował całe Chiny. Lockdownem objętych jest ponad 400 mln obywateli.
1. Sytuacja wymyka się spod kontroli
We czwartek pisaliśmy o rekordzie zakażeń w Pekinie. Tymczasem w piątek chińskie władze zgłosiły nowy najwyższy bilans zakażeń koronawirusem od początku pandemii. Z ogniskami infekcji walczą wszystkie regiony Chin kontynentalnych, a według analityków lockdowny dotykają obecnie ponad 400 mln ludzi i 21,1 proc. chińskiego PKB.
Od dwóch dni bilanse zakażeń w Chinach są wyższe niż w połowie kwietnia, gdy w zamieszkanym przez 25 mln osób Szanghaju obowiązywał surowy lockdown, który ostatecznie zniesiono dopiero po dwóch miesiącach. Obecnie infekcji jest więcej i są bardziej rozsiane po kraju.
W piątek państwowa komisja zdrowia zgłosiła łącznie ponad 32,6 tys. zakażeń lokalnych, przy czym 29,6 tys. z nich określono jako przypadki bezobjawowe. Zgodnie z chińskimi przepisami zakażeni, również ci bez objawów, muszą być izolowani w rządowych ośrodkach kwarantanny.
Najwięcej infekcji wciąż wykrywanych jest w wysoko uprzemysłowionym Kantonie na południu Chin oraz Chongqing w południowo-zachodniej części kraju. Ogniska rosną jednak również w Pekinie, Chengdu, Jinanie, Lanzhou, Xianie i Wuhanie – wynika z komunikatu komisji zdrowia.
Choć początkowo dla chińskich władz polityka "zero COVID" wydawała się prostą drogą do sukcesu, okazuje się, że wirus tak łatwo się nie poddaje. Masowe lockdowny, testowanie i izolowanie obywateli Chin nie tylko nie uwolniły kraju od SARS-CoV-2, ale też odbiły się mocno na gospodarce.
2. Ile kosztuje polityka "zero COVID"?
Chińskie władze obstają przy polityce "zero COVID" i utrzymują restrykcje określane jako najsurowsze na świecie. Według opublikowanego w czwartek raportu firmy analitycznej Nomura lockdowny dotykają obecnie obszary odpowiadające za 21,1 proc. PKB Chin, podczas gdy miesiąc temu było to tylko 9,5 proc. PKB – przekazał dziennik "South China Morning Post".
Nomura spodziewa się, że w nadchodzących kilku tygodniach w lockdownach będzie już 30 proc. chińskiej gospodarki. Wcześniej w tym tygodniu firma szacowała, że restrykcje dotykają 412 mln Chińczyków.
"Podczas gdy lokalni urzędnicy nasilają masowe testy i wprowadzają częste częściowe lockdowny, by wyeliminować wirusa, jak dotąd w czwartym kwartale nastąpiło szeroko zakrojone pogorszenie mobilności i wskaźników biznesowych (…) Spadek większości wskaźników jest nawet gorszy niż (w drugim kwartale), gdy Szanghaj i kilka innych miast było w powszechnym lockdownie" – napisano w raporcie Nomury.
Polityka "zero COVID" i jej skutki gospodarcze wywołują niezadowolenie społeczne. W 18-milionowym Kantonie dochodziło do protestów i starć pomiędzy zamkniętymi w lockdownach pracownikami napływowymi a policją. Według mediów setki osób zostały na ulicach bez dachu nad głową, bo po kwarantannie w rządowych izolatoriach nie wpuszczono ich do mieszkań.
Do zamieszek związanych częściowo z restrykcjami covidowymi doszło w tym tygodniu w największej fabryce telefonów iPhone’ów na świecie – w zakładach firmy Foxconn, podwykonawcy koncernu Apple’a, w mieście Zhengzhou w środkowych Chinach. Z nagrań krążących w mediach społecznościowych wynika, że służby porządkowe stłumiły protest robotników, którzy zarzucali firmie, że nie chciała wywiązać się ze zobowiązań finansowych.
Źródło: PAP
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.