Wraca polio – choroba powszechnie uznana za wyeliminowaną?
Po raz pierwszy od ponad pięciu lat w jednym z regionów uznanych za wolne od dzikich szczepów poliowirusa pojawiło się ognisko epidemiczne. Jeśli zestawimy to z informacją, że objawy choroby wywołanej tym wirusem występują średnio u jednej na 150 osób, to okazuje się, że trudno jednoznacznie ocenić skalę problemu. Stawia to pod znakiem zapytania stopień zabezpieczenia współczesnych społeczeństw przed chorobami zakaźnymi, które w powszechnym mniemaniu przeszły do historii.
W Lilongwe, stolicy Malawi, wykryto pierwszy w Afryce od 2016 r. przypadek dzikiego szczepu poliowirusa typu I – przekazuje WHO. Analizy laboratoryjne wskazują, że ten szczep jest powiązany z odmianą krążącą w Pakistanie – jednym z dwóch miejsc na świecie, które stanowią ostatni rezerwuar tego patogenu. To właśnie stamtąd wirus przedostał się do miejsca, gdzie już od dawna nie odnotowano zachorowań. I choć wykrycie zakażenia nie wpływa na status regionu afrykańskiego jako wolnego od poliowirusa, to obecnie trudno jednoznacznie ocenić skalę problemu.
Wiemy, że w najbliższych latach jednym z głównych problemów epidemicznych będzie walka z wirusami bezosłonkowymi, do których należą adenowirusy, norowirusy i właśnie polio. Choroba zakaźna wywołana tym ostatnim wirusem jest o tyle trudna do wyeliminowania, że większość zakażeń wśród ludzi przebiega bezobjawowo. Ocenia się, że w zależności od serotypu poliowirusa choruje średnio jeden na 150 zakażonych; w przypadku ostatnio wykrytego typu I jest to jedna osoba na 190 zakażonych . Widzimy zatem tylko wierzchołek góry lodowej. Dodatkowo ze względu na charakter polio i fekalno-oralną drogę zakażenia problemem jest występowanie wirusa w ściekach. To właśnie dlatego na lotniskach przeprowadza się badania ścieków pod kątem występowania patogenów chorobotwórczych, w tym polio, i sprawdza, czy wirus nie przekroczył międzynarodowych granic. W tym kontekście tym większe znaczenie w eliminacji wirusa mają działania prewencyjne – ocenia Waldemar Ferschke, epidemiolog i wiceprezes zarządu MEDISEPT.
Choroba, która miała zupełnie zniknąć
W 1988 r. na 41 Światowym Zgromadzeniu Zdrowia zakładano globalną eradykację polio do 2000 r. To właśnie wtedy powołano Global Polio Eradication Initiative, uznaną za największą w historii międzynarodową inicjatywę związaną z sektorem zdrowia. Podjęto szereg działań – w tym szeroko zakrojone akcje szczepień czy polepszania jakości wody – żeby zlikwidować chorobę. I choć od tego czasu liczba zachorowań na polio znacznie spadła i udało się pokonać dwa endemiczne dzikie szczepy polio (wild poliovirus type 2 – WPV2 – w 2015 r.; wild poliovirus type 3 – WPV3 – w 2019 r.), co zresztą zostało uznane przez WHO za historyczne osiągnięcie ludzkości, to nie możemy mówić o pełnej eliminacji wirusa.
Równocześnie wskazuje się, że dopóki nie nastąpi eradykacja wszystkich dzikich szczepów poliowirusa, dopóty nadal istnieje szansa zawleczenia choroby z obszaru, gdzie nadal występuje, i właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia obecnie. Transmisja czynnika etiologicznego poliomyelitis jest możliwa na tysiące kilometrów. Nie możemy być pewni, czy epidemia choroby powszechnie uznanej za przeżytek nowoczesnych społeczeństw nie powróci w XXI w.
Działania prewencyjne krokiem milowym w walce o przyszłość ludzkości?
W raporcie Polio Global Eradication Initiative wydanym w 2021 r. WHO wskazało, że ryzyko międzynarodowej ekspansji m.in. dzikiego szczepu poliowirusa typu I wzrośnie przez przerwę w kampanii szczepień przeciwko polio spowodowaną pandemią SARS-CoV-2 . I tak właśnie jesienią 2021 r. w Europie, w obwodzie zakarpackim na Ukrainie wykryto ognisko zakażenia wirusem polio typu I. WHO oceniło wówczas, że ryzyko rozprzestrzenienia się choroby jest wysokie ze względu na historycznie niski poziom zaszczepienia. W pierwszych ośmiu miesiącach 2021 r. poziom wyszczepienia dzieci do pierwszego roku życia na Ukrainie sięgnął zaledwie 53%, podczas gdy poziom odporności zbiorowej wynosi 90% . Spadająca popularność szczepień to zresztą nie tylko problem społeczeństwa ukraińskiego, ale również wielu innych rozwiniętych społeczeństw.
Profilaktyka chorób – zarówno czynna, czyli szczepienia, jak i bierna, np. stosowanie środków do dezynfekcji rąk obejmujących działaniem szerokie spektrum patogenów chorobotwórczych, to jedne z najskuteczniejszych metod walki z polio. Tymczasem nieufność części społeczeństwa do szczepień przeciw popularnym chorobom zakaźnym oraz stosowanie preparatów do dezynfekcji nieposiadających szerokiego działania przeciwwirusowego potwierdzonego badaniami laboratoryjnymi mogą doprowadzić do nawrotu wielu chorób zakaźnych, w tym tych trudnych do wyeliminowania, wywołanych przez wirusy bezosłonkowe. Te mikroorganizmy, choć niewidoczne gołym okiem, stanowią ogromne zagrożenie – mówi epidemiolog Waldemar Ferschke. – W MEDISEPT jesteśmy świadomi tego problemu i w najbliższych miesiącach będziemy podejmowali kolejne działania – w tym badawcze – które pozwolą lepiej przeciwdziałać chorobom zakaźnym wywołanym przez wirusy bezosłonkowe – dodaje.
Medisept Sp. z o.o. jest w 100% polskim producentem kompleksowych rozwiązań w zakresie higieny i dezynfekcji. Od 25 lat dostarcza produkty dla sektora profesjonalnego: służby zdrowia, przemysłu i firm sprzątających, a od niedawna oferuje produkty dla klienta detalicznego. W 2014 roku uruchomiła najnowocześniejszą w Polsce fabrykę i innowacyjne centrum badawcze w lubelskiej strefie ekonomicznej. Posiada wdrożony System Zarządzania Jakością dla produktów dezynfekcyjnych przeznaczonych do inwazyjnych i nieinwazyjnych wyrobów medycznych. Spółka wytwarza produkty biobójcze do rąk i powierzchni zarejestrowane w Urzędzie Rejestracji PLWMiPB. W 2019 roku posiadała 10% udziału rynku szpitalnego zaopatrzenia w dezynfekcję. Zarząd firmy stanowią prezes (farmaceuta) Przemysław Śnieżyński oraz wiceprezes (lekarz epidemiolog) Waldemar Ferschke.
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.