Koronawirus w Polsce. 1 X mamy kolejny rekord zakażonych. Rośnie liczba ciężkich przypadków

1967 zakażonych koronawirusem - to największy dobowy przyrost od początku epidemii w Polsce. Od tygodnia dzienne przyrost zakażonych poszybowały w górę. Lekarze obserwują nie tylko większą liczbę osób zakażonych, ale również więcej przypadków COVID-19 z ciężkim przebiegiem, które wymagają hospitalizacji.

1. Rośnie liczba zakażonych koronawirusem w Polsce

Ministerstwo Zdrowia opublikowało najnowsze dane dotyczące przyrostu zakażeń koronawirusem w Polsce. Przybyło 1967 zakażonych.

Wirusolog prof. Włodzimierz Gut nie pozostawia złudzeń: dzisiejsze wzrosty to wynik weekendowych spotkań towarzyskich.

- Taka sama sytuacja była w ubiegłym tygodniu. Duże liczby zakażeń w czwartki i piątki to w większości efekty zakażeń, do których doszło w weekend. To sygnał ostrzegawszy dla nas wszystkich: wszystko zależy od zachowania społeczeństwa - tłumaczy wirusolog.

Zobacz film: "Dbaj, nie panikuj. Akcja specjalna Wirtualnej Polski"

Ekspert przyznaje, że sytuacja w Polsce robi się coraz gorsza, ale w najbliższych tygodniach nie ma co liczyć na poprawę.

- Są kraje w których sytuacja jest dużo poważniejsza niż w Polsce, co wcale nie jest pocieszające, dlatego że nic nie zapowiada, że będą wprowadzone jakieś międzynarodowe ograniczenia, a to może oznaczać, że liczba zakażeń w poszczególnych państwach będzie się zrównywała. Wszystko zależy od zachowania ludzi, są podstawowe reguły, które my powtarzamy aż do znudzenia. Jeżeli one nie będą przestrzegane, to po prostu każda liczba zakażeń staje się możliwa - ostrzega profesor.

Lekarze zwracają uwagę na to, że dzienne przyrosty zakażeń są coraz bardziej alarmujące. Niepokój może budzić też fakt, że przybywa chorych, którzy wymagają hospitalizacji.

W szpitalu przebywa 2560 pacjentów z COVID-19. Kwarantanną jest objętych 133 981 osób. W ciągu ostatnich kilku dni wzrosła liczba pacjentów, którzy są podłączeni pod respiratory - obecnie to 159 chorych.

Wirusolog wyjaśnia przyczyny. - Proporcja wszystkich typów przypadków COVID-19 w populacji jest równa, im więcej osób choruje, tym więcej przybywa ciężkich przypadków - tłumaczy prof. Gut.

Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że sytuacja jest pod kontrolą. Jednak lekarze przyjmujący pacjentów zakażonych koronawirusem są innego zdania. Z różnych stron kraju płyną niepokojące wieści o kolejkach, odsyłaniu pacjentów i braku miejsc na oddziałach.

Kancelaria Premiera deklaruje, że w ostatnim tygodniu zwiększono o 1,2 tys. bazę łóżek dla pacjentów z COVID-19 w wybranych województwach:

• 315 przybyło w woj. pomorskim
• 284 w woj. kujawsko-pomorskim
• 80 w woj. wielkopolskim.

Zobacz także: Apel lekarzy rodzinnych do Ministerstwa Zdrowia. Dr Sutkowski tłumaczy

2. Lekarz ostrzega: "Jesteśmy na prostej drodze ku tragedii"

Bartosz Fiałek, specjalista w dziedzinie reumatologii i Przewodniczący Regionu Kujawsko-Pomorskiego OZZL tłumaczy, że rozpoczęła się astronomiczna jesień, a wraz z nią sezon infekcyjny. To oznacza w nadchodzących miesiącach większy przyrost różnego typu infekcji, nie tylko zakażeń koronawirusem. Lekarz podkreśla, że widać wyraźnie, że w ostatnim okresie testujemy dużo skuteczniej, czyli lekarze trafniej typują pacjentów, którzy są kierowani na badania.

Ekspert nie ma wątpliwości, że trudno będzie zahamować wzrosty, jeśli społeczeństwo nie będzie się stosować do zaleceń.

- Nie bez wpływu na wzrost liczby zakażonych oraz ofiar śmiertelnych są osoby negujące powagę sytuacji, krzyczące "ściągnij ten kaganiec" i lekceważące istotę obostrzeń. To jest ogromny problem. Im więcej będziemy mieli koronasceptyków, tym większe będziemy mieli dobowe przyrosty zakażeń SARS-CoV-2. Kiedy do głosu dochodzą ludzie, którzy nie wierzą w naukę, jesteśmy na prostej drodze ku tragedii. Teraz najważniejsza jest edukacja społeczeństwa - ostrzega Bartosz Fiałek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.