Spór wokół zmian w receptach rocznych. "E-zdrowie nie jest dla wszystkich zrozumiałe"
Już 1 lipca mają wejść w życie dwukrotnie odwlekane zmiany dotyczące systemu wystawiania recept rocznych. Liczni lekarze i farmaceuci zgłaszają, że są one bezcelowe, niepotrzebnie czasochłonne i dodatkowo komplikują pracę, choć słyszy się także głosy, że problem stanowi niewłaściwa interpretacja tych przepisów, a nie sama ich zmiana.
1. Mało zrozumiałe dawki
Proponowanym zmianom dotyczącym zapisu dawkowania leków w przypadku recept rocznych sprzeciwia się wielu farmaceutów i lekarzy. Wśród nich aktywnie działa m.in. Porozumienie Rezydentów OZZL, które w oświadczeniu opublikowanym na portalu X (d. Twitter), zinterpretowało przepisy w następujący sposób:
"Zamiast przekazywać pacjentom informacje dotyczące dawkowania w sposób intuicyjny - krople, tabletki, wziewy - na skutek decyzji Ministerstwa Zdrowia lekarze będą musieli przekazywać informacje o dawkach leków wyrażone w mililitrach. Na przykład, zamiast zalecać '3 krople do każdego oka dwa razy dziennie', konieczne będzie zastosowanie dawki 0,06 ml leku do każdego oka dwa razy dziennie'. Zapis ten z oczywistych powodów jest mało czytelny i będzie wielokrotnie prowadził do błędnego przyjmowania leku przez pacjenta, co potencjalnie może skutkować poważnym uszczerbkiem na zdrowiu, a nawet na życiu pacjenta" - piszą przedstawiciele Porozumienia Rezydentów OZZL na portalu X (dawniej Twitter).
Organizacja podkreśla, że zmiany mogą jeszcze bardziej skomplikować zależność przyjmowania leków od wskaźnika INR (znormalizowany czas potrombinowy): pacjent może zużyć lek szybciej niż przewidywała recepta, a apteka ma prawnie związane ręce. Do przypadków odmowy sprzedaży leków w takich przypadkach ma dochodzić już teraz.
Zmiany w zapisie dawek 💊💧
— Porozumienie Rezydentów OZZL (@Rezydenci) May 16, 2024
📣 Od 1 lipca, zamiast przekazywać pacjentom informacje dotyczące dawkowania w sposób intuicyjny - krople, tabletki, wziewy - na skutek decyzji Ministerstwa Zdrowia lekarze będą musieli przekazywać informacje o dawkach leków wyrażone w mililitrach.
Na… pic.twitter.com/zJN09PG2VP
"Pacjent nie może odstawić leku, bo może z tego powodu umrzeć, ale jednocześnie farmaceuta nie może wydać więcej leku, bo złamie obowiązujące prawo" - podkreśla Porozumienie Rezydentów.
Planowane zmiany próbował także interpretować endokrynolog i obesitolog dr n. med. Szymon Suwała we wpisie opublikowanym na Facebooku.
"Chorujesz na cukrzycę i przyjmujesz insulinę? Zapomnij o jednostkach! Nawet jeśli lekarz chce, żebyś na penie ustawił dawkę 8j, na recepcie będzie to zapisane jako np. 0.08ml. Jeszcze trudniej, gdy dawki masz podane w widełkach, a insulinę przyjmujesz kilka razy dziennie. Gdzie w penie zatem jest przełącznik umożliwiający zmianę jednostek na mililitry? Nigdzie!" - pisał lekarz.
Ministerstwo Zdrowia, które termin wprowadzenia zmian w życie przesuwało już dwukrotnie, sygnalizuje, że bierze pod uwagę zastrzeżenia środowisk farmaceutycznych i lekarskich, choć oficjalnych decyzji nawiązujących do zarzutów jeszcze nie ma.
@MZ_GOV_PL dostrzega zastrzeżenia dotyczące zmian w schematach dawkowania w receptach rocznych. Pracujemy nad rozwiązaniami.
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) May 17, 2024
2. Spór wokół nowych przepisów
Na temat nowych zasad wystawiania recept wypowiedział się m.in. dr Michał Sutkowski, który przyznaje, że choć planowane rozwiązanie dotyczyć będzie głównie lekarzy wystawiających recepty roczne i dłuższe (a więc jedynie pewnej grupy branżowej), może przynieść więcej komplikacji niż uproszczeń.
- To są kolejne formalności, kolejny element biurokracji, której lekarz ma i tak bardzo dużo, o czym mówimy od dawna - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie rzecznik Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, dr Michał Sutkowski.
- Nie wiem, czemu takie rozwiązania mają służyć. Nie przychodzą mi do głowy żadne racjonalne powody, dla których należałoby się zajmować takimi kwestiami i wprowadzać zmiany tam, gdzie nie są one potrzebne – dodaje dr Sutkowski.
Do zamieszania wokół recept nawiązał także dr n. farm. Leszek Borkowski, farmakolog kliniczny, były prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
- Nie rozumiem idei stojącej za takimi pomysłami. Chyba po prostu inaczej myśli urzędnik, który siedzi przy biurku, nie ma styczności z pacjentem, a jego pomysły, choć mogą wydawać się dobre, oparte są tylko na teorii, a to właśnie praktyka pracy z pacjentem wymusza pewne zachowania, sformułowania – komentuje farmaceuta w rozmowie z WP abcZdrowie.
Tego typu głosom stanowczo sprzeciwia się jednak dr Tomasz Zieliński, specjalista medycyny rodzinnej pełniący m.in. funkcję wiceprezesa Polskiej Izby Informatyki Medycznej, który skontaktował się z naszą redakcją po publikacji artykułu w celu dokładnego wyjaśnienia wprowadzanych zmian, podkreślając, że "E-zdrowie nie jest dla wszystkich zrozumiałe".
- Ustawa wprowadziła obowiązek wyliczania ilości leku możliwej do wykupienia z recepty rocznej. Aby te obliczenia były możliwe, na receptach rocznych musi pojawić się dawkowanie leku i czas jego stosowania zapisane w sposób czytelny dla komputerów, ale jednocześnie zrozumiały dla pacjentów - wyjaśnia ekspert.
- Błędy we wdrożeniu w trwającym okresie przejściowym powodują zagubienie personelu medycznego i tu zabrakło dobrej komunikacji MZ i CeZ (Centrum e-Zdrowia) z medykami oraz dostawcami oprogramowania, którzy, nie wiedząc co mają robić, zaczęli uznawać, że może skoro ciężko wysłać im receptę to trzeba zamienić na jakąś egzotyczną dla leku jednostkę dawkowania.
Specjalista wyjaśnia, że problemy te "wynikały często z braków w Rejestrze Produktów Leczniczych" (które mają być na bieżąco uzupełniane). O powstały chaos obwinia również mylące "zapisy w Rejestrze Produktów Leczniczych dotyczące jednostek dawkowania".
- Faktycznie, przy niektórych lekach jednostki zarejestrowane przez producentów są inne niż te tradycyjne (np. mililitry zamiast kropli), ale CeZ dodał zamienne jednostki dawkowania do słownika i można je będzie po 1 lipca stosować tak, jak dotąd, czyli np. krople do oczu w kroplach, a nie w mililitrach - dodaje dr Zieliński.
Ekspert uspokaja więc, że proponowane zmiany zostały błędnie zinterpretowane przez wielu przedstawicieli środowiska i w rzeczywistości nie doprowadzą do chaosu, przed którym przestrzegają niektórzy lekarze czy farmaceuci.
3. Zmian będzie więcej
Nowe zasady wystawiania recept to jednak niejedyna zmiana, którą Ministerstwo Zdrowia zaplanowało na najbliższy czas.
Wśród nowych rozwiązań proponowanych przez resort są także takie, które przez środowisko służby zdrowia komentowane są pozytywnie, na czele z wprowadzeniem systemu e-rejestracji.
Choć, według najświeższych informacji, program ten ma być nieco opóźniony i wdrażany stopniowo, a w praktyce może wejść w życie w większości placówek dopiero w drugiej połowie 2025 roku, ma on znacznie uprościć zapisy na wizyty, ale także umożliwić łatwe ich odwoływanie, co zwolni terminy dla innych pacjentów i skróci czas oczekiwania.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.