Blue Monday to szkodliwy mit. Eksperci ostrzegają

Blue Monday przypada na trzeci poniedziałek stycznia i jest często określany jako najbardziej depresyjny dzień w roku. Nazwa wywodzi się z koncepcji stworzonej przez firmę turystyczną Sky Travel w 2005 roku i ma być wynikiem połączenia poświątecznej chandry, zimnych, ciemnych nocy i pojawienia się niezapłaconych rachunków za karty kredytowe.

Ten dzień stał się symboliczny, bo poruszano w nim temat powszechnego uczucia smutku lub załamania doświadczanych w styczniu wiele osób oraz promowano świadomość zdrowia psychicznego i dobrostanu.

Jak przyznała w rozmowie z WP abcZdrowie dr Anna Siudem, w styczniu spadek nastroju jest mocno zauważalny.

- Nasze życie podzielone jest na pewne etapy. W listopadzie, gdy zmienia się pogoda za oknem, zaczynamy odczuwać przygnębienie. W grudniu zmienia nam się sampoczucie na lepsze, bo oczekujemy z radością na święta. Pojawia się euforia przedświąteczna, przed nami miłe chwile. A w styczniu następuje gwałtowny spadek nastroju - wyjaśniła psycholożka.

Wynika to z faktu, że daleko do następnych świąt (w tym roku Wielkanoc przypada w drugiej połowie kwietnia), długich weekendów, po długiej labie wracamy do pracy i trzeba zmierzyć się z rzeczywistością. Dobremu nastrojowi nie sprzyja też zimowa pogoda, nadal krótki dzień i mrok za oknem.

Jednak według eksperta ds. uzależnień Roberta Rutkowskiego, Blue Monday to jedynie szkodliwy mit. Rutkowski podkreśla w rozmowie z "Faktem", że termin ten nie ma naukowych podstaw i może być niebezpieczny dla postrzegania depresji. Ekspert przypomina, że Blue Monday został stworzony w 2005 r. przez Cliffa Arnalla na zlecenie biura podróży i miał na celu zwiększenie sprzedaży wycieczek.

Rutkowski zauważa, że takie mity mogą wpływać na zachowania konsumenckie i postrzeganie zdrowia psychicznego. Ostrzega, że Blue Monday może sugerować, iż depresja jest zależna od pogody czy dnia tygodnia. To niebezpieczne, ponieważ to poważne zaburzenie wymagające profesjonalnego leczenia.

Dlatego ekspert apeluje o krytyczne myślenie i weryfikację informacji i podkreśla, że depresja nie jest związana z konkretnym dniem. Choć ludzie mogą odczuwać spadek nastroju, nie ma to związku z Blue Monday, ale ważne jest, aby nie bagatelizować objawów choroby i szukać pomocy u specjalistów.

Jak zauważył w rozmowie z WP abcZdrowie psycholog dr Paweł Fortuna: - Blue Monday dla mnie to kolejna miejska legenda, coś w rodzaju efektu Mozarta. Niektórzy uważają, że jak maluchowi będzie się puszczać muzykę Mozarta, to dziecko będzie inteligentniejsze. Największym zagrożeniem tego typu pojęć, jak Blue Monday, jest to, że można komuś coś wmówić. Jestem przeciwny takim teoriom. Można zadać pytanie: a dlaczego poniedziałek jest najgorszym dniem w roku? Czemu np. nie środa? A jeśli poniedziałek, to od której godziny?

Dlatego Robert Rutkowski radzi, aby obserwować jakość snu, apetyt. Jeśli te symptomy się pojawiają, konieczna jest wizyta u specjalisty. Depresja jest wyleczalna, ale wymaga kompleksowego podejścia i współpracy z psychiatrą.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródła

1. Fakt