Gdzie szukać partnera?
Wiele samotnych osób, czyli singli, zastanawia się z czasem, gdzie szukać partnera. Widmo życia w pojedynkę w dalszej perspektywie zaczyna przytłaczać. Ludzie coraz częściej zadają pytania: „Jak znaleźć tego jedynego? Gdzie ukrywa się wybranka mego serca? Jak stworzyć udany związek na długie lata?”. Nie ma złotej recepty na szczęśliwe małżeństwo, a poszukiwanie partnera tak naprawdę można zacząć gdziekolwiek – w parku, na basenie, na zakupach, na portalach randkowych czy w teatrze. W pomysłach na poszukiwanie miłości ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Czasami jednak najlepiej w ogóle nie szukać partnera, a okaże się, że strzała Amora dosięgnie serce w najmniej oczekiwanym momencie.
1. Postrzeganie małżeństwa
W dobie XXI wieku obserwuje się coraz mniejszą presję na ożenek czy zamążpójście w młodym wieku (po 20. roku życia) niż miało to miejsce jeszcze kilkanaście czy
kilkadziesiąt lat temu. Obecnie „bycie singlem” nabrało prestiżowego znaczenia i jest utożsamiane niemalże z VIP-em. Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, prawie połowa Polek wychodzi za mąż między 25. a 30. rokiem życia, a aż 37% mówi sakramentalne „tak” dopiero po trzydziestce. Mężczyźni decyzję o ślubie odraczają na jeszcze później i nawet 12% żeni się dopiero po przekroczeniu 35. roku życia. Obecnie urzędy stanu cywilnego i kościoły przeżywają prawdziwe oblężenie z powodu „małżeńskiego boomu”. Do decyzji o zawarciu związku małżeńskiegodorosły bowiem osoby urodzone w okresie wyżu demograficznego.
Jak jednak „przygruchać sobie” kogoś na dalsze lata życia? Od czego zależy miłość – od atrakcyjności interpersonalnej, od wyglądu zewnętrznego, od neurofizjologii? W psychologii istnieją różne podejścia, próbujące wytłumaczyć naturę fascynacji drugim człowiekiem na wiele lat. Nurty biologiczne zwracają uwagę na wpływ neuroprzekaźników na wybór partnera życiowego:
- dopamina i noradrenalina odpowiadają za podniecenie seksualne,
- fenyloetyloamina decyduje o zakochaniu,
- serotonina uniemożliwia oderwanie myśli od partnera.
Za zachowania seksualne człowieka odpowiada podwzgórze. Nie bez znaczenia jest jednak też zmysł węchu, a dokładniej narząd lemieszowo-nosowy, który u człowieka dorosłego występuje w postaci resztkowej i reaguje na specyficzne zapachy, tzw. feromony. Amerykańscy uczeni twierdzą, że nos może być swoistym detektorem uczuć, bo okazuje się, że najbardziej pod względem naturalnego zapachu podobają się nam osoby o maksymalnie odmiennym zestawie genów od naszego garnituru chromosomów. Czy zatem miłość to wola narzucona przez mózg? Można spekulować, nie da się jednak zaprzeczyć, że w mózgu występują 4 obszary zawiadujące uczuciem miłości:
- ośrodek wyspecjalizowany w rozpoznawaniu twarzy (w górnym zakręcie nad podwzgórzem),
- ośrodek skojarzeń, pamięci, emocji,
- ośrodek odpowiedzialny za ściskanie w żołądku,
- ośrodek w ciele prążkowanym odpowiadającym za pozytywne odczucia (obecność receptorów dopaminowych).
Psychologowie zwracają uwagę na szereg mechanizmów sprzyjających zakochaniu. Są to m.in.: niebezpieczeństwo, ryzyko, dotyk, mowa ciała, flirt, kokietowanie przez kobiety, kontakt wzrokowy itp. Nadal nie odkryto jednak metody pozwalającej zdemaskować, czy przypadkiem miłości nie myli się z przyjaźnią.
2. Atrakcyjność interpersonalna
Dlaczego jednych ludzi lubi się bardziej, a drugich – mniej? Dlaczego niektóre osoby zakochują się od pierwszego wejrzenia? Psychologia społeczna dowodzi, że istnieją pewne predyspozycje podmiotowe, które warunkują wzbudzanie sympatii. Po pierwsze, chodzi o podobieństwo – człowiek lubi bardziej tych, którzy są do niego podobni pod względem przekonań, postaw, wierzeń, zainteresowań, umiejętności, kompetencji, a nawet wyglądu. Według reguły wzajemności, bardziej lubi się tych, którzy nas lubią, dlatego najtańszą inwestycją w celu znalezienia sympatii jest po prostu uśmiech do drugiego człowieka.
Inne mechanizmy psychologiczne decydujące o atrakcyjności interpersonalnej, to:
- efekt częstości kontaktów – zjawisko polegające na tym, że im jednostka częściej się widzi i kontaktuje z drugą osobą, tym większe prawdopodobieństwo, że zostanie ona jej przyjacielem. Częstość kontaktów to jedna z najprostszych determinant atrakcyjności i uzasadnienie dla bliskości (fizycznej i psychicznej);
- efekt czystej ekspozycji – zjawisko polegające na tym, że im częściej jest się wystawionym na ekspozycję jakiegoś bodźca (osoby), tym jest się bardziej skłonnym polubić ten bodziec (osobę). Ludzie, których się często spotyka (chociażby w drodze do pracy), stają się nam bardziej znani i szybciej nawiązuje się z nimi bliskie kontakty;
- atrakcyjność fizyczna – wygląd zewnętrzny dominuje w kontaktach społecznych - to pierwszy sygnał, na podstawie którego zapada decyzja o tym, czy chce się „inwestować” w relację, czy raczej nie. Mężczyźni zwracają uwagę głównie na nogi, twarz i biust, a kobiety – na dłonie i pupę.
Co ciągnie ludzi do siebie? Istnieją dwa skrajne stanowiska. Jedno głosi, że aby stworzyć idealny związek, trzeba dobierać się na zasadzie podobieństwa. Ludzie podobni do nas samych dają społeczne wsparcie dla naszych cech i wierzeń. Utwierdzają w przekonaniu, że ma się rację. Inne podejście prezentuje teza komplementarności, głosząca, że partnerzy powinni łączyć się w pary na zasadzie przeciwieństw, by móc się wzajemnie uzupełniać (np. gaduła z małomównym, uległy z dominującą, introwertyk z ekstrawertyczką, choleryk z flegmatyczką itp.). Wyniki badań nie są jednoznaczne, jednak większość wskazuje na fakt, że o jakości związku w przeważającej mierze decyduje podobieństwo partnerów. Zatem przekonanie, że przeciwieństwa się przyciągają, wydaje się tracić na prawdziwości.
3. Jak znaleźć bratnią duszę?
Chyba najlepiej w ogóle nie szukać - niech miłość znajdzie nas sama. Czasami desperackie kroki, zmierzające w kierunku wyrwania się z sideł samotności, tylko bardziej pogrążają w życiu w pojedynkę. Co decyduje o niegasnącym uczuciu między dwojgiem ludzi? Na pewno intymność, namiętność i bezustanne zaangażowanie. Nie los, nie magia, nie czary, nie przypadek, nie łut szczęścia, nie pieniądze ani nie łaska boska. Tylko ciągła praca nad związkiem sprawia, że można czerpać z niego satysfakcję i energię.
Miłość może zaskoczyć człowieka w każdym wieku i o każdej porze. Bez względu na to, czy jesteś nastolatkiem, wdowcem, rozwódką, osobą po przejściach, człowiekiem dojrzałym albo w wieku średnim, uczucie może przyjść znienacka, np. na koncercie, na wycieczce, w sklepie, u jubilera, na zebraniu rodziców, na prywatce u znajomych, w kinie, w kawiarni, u krawcowej, w aptece albo w przychodni. Wybranka serca może czekać w restauracji, kiedy ty osobiście jesteś na randce z zupełnie inną partnerką. Takie sytuacje też się zdarzają. Dlaczego warto dać szansę prawdziwemu uczuciu? Nie tylko dlatego, że dodaje skrzydeł, ale - jak dowodzą badania - miłość przedłuża życie i stanowi skuteczne antidotum na stres. Miłość dostarcza niezapomnianych wrażeń i sprawia, że można się poczuć dla kogoś kimś naprawdę wyjątkowym.