Mama dra Domaszewskiego wyleczyła nadciśnienie. Pomogła znana dieta

"Czy moja mama choruje na nadciśnienie tętnicze? Okazuje się, że się wyleczyła. Jak doszło do tego "cudu"? Przez ostatnie kilka miesięcy zmieniła dietę, wcześniej jadła dużo sera (zwłaszcza żółtego) i dużo smażonych kotletów. Od kilku miesięcy głównie warzywa, owoce, jajka, zupki, mięsko gotowane, minimum stresu i jest efekt. Zdrowie" – pisze lekarz rodzinny dr Michał Domaszewski na swoim profilu w mediach społecznościowych.

- Moja mama przeszła na dietę DASH zaledwie pięć miesięcy temu. Pozostaje na niej do dziś: zmieniła nawyki żywieniowe, bo nie były zbyt dobre – komentuje w rozmowie z WP abcZdrowie.

Lekarz zauważa, że nawet 30 proc. Polaków nie ma pojęcia o tym, że choruje na nadciśnienie, co ma związek z faktem, że aż 40 proc. z nas nie mierzy ciśnienia krwi. Dr Domaszewski przypomina, że maj to miesiąc mierzenia ciśnienia i apeluje, by pamiętać o badaniach.

- Dziś także 30-, 40-latek takiego pomiaru ciśnienia powinien raz na pół roku dokonać. Dwu- czy trzykrotnie w ciągu dnia, w różnych godzinach, by sprawdzić czy nie pojawiają się epizody podwyższonego ciśnienia – zaleca w rozmowie z WP abcZdrowie dr Michał Chudzik z Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Ekspert przyznaje, że kiedyś nadciśnienie było chorobą osób starszych, dziś jednak ten trend powoli się zmienia i coraz więcej młodych osób boryka się ze zbyt wysokim ciśnieniem krwi. To skutek tempa życia, wzrostu odsetka osób otyłych oraz diety bazującej na produktach wysokoprzetworzonych z dużą ilością soli – diagnozuje polskie społeczeństwo kardiolog.

To samo zjawisko obserwuje dr Domaszewski. - Mam mnóstwo pacjentów z nadciśnieniem, to jest ogromny problem. To głównie osoby w średnim wieku, które mają nadwagę czy cierpią z powodu otyłości. Dodatkowym czynnikiem jest palenie papierosów - inne używki - wyjaśnia.

Jak zapobiegać nadciśnieniu? - Ruch, ograniczenie stresu i dieta - to podstawą. Niestety, Polacy nie stosują się nawet do zalecenia dotyczącego właściwej ilości warzyw i owoców w diecie – mówi autor bloga "Doktor Michał".

Tymczasem dieta DASH (ang. Dietary Approaches to Stop Hypertension, czyli plan żywieniowy zapobiegający nadciśnieniu) została uznana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) za podstawową w ramach profilaktyki i leczenia chorób serca.

- Podstawą diety DASH jest ograniczenie soli – mówi dr Domaszewski. - Zjedzenie kotleta schabowego, kanapki z szynką na kolację – to już może sprawić, że dzienny limit soli zostanie przekroczony, także wówczas, gdy nie dosalamy dodatkowo potraw. Standardowa dieta Polaka może zawierać niemal 8 g soli dziennie, podczas gdy według WHO maksymalne dzienne spożycie soli nie powinno przekraczać 5 g - podkreśla.

W diecie DASH łącznie dobowe spożycie sodu nie powinno przekraczać 2,3 g (w przypadku osób chorych na nadciśnienie nawet 1,5 g).

- Poza tym w jadłospisie powinny się pojawiać warzywa i owoce w czterech - pięciu porcjach dziennie, produkty pełnoziarniste, chudy, beztłuszczowy nabiał oraz chude mięso – mówi ekspert.

Co istotne, to nie jest dieta odchudzająca ani dieta, która zakłada określoną liczbę kalorii czy dokładny czas trwania. Czy jej założenie są trudne do realizacji? Jest tylko kilka produktów zakazanych: białe pieczywo, słodycze, produkty wysokoprzetworzone i czerwone mięso. To bardziej model żywienia, któremu warto pozostać wiernym do końca życia, bo nie tylko chroni przed nadciśnieniem i jego skutkami, ale przede wszystkim wpływa dobroczynnie na cały nasz organizm.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl