Picie wapna nie pomoże. Lekarz poleca babciną metodę na ukąszenia

Ukąszenia lub użądlenia zazwyczaj nie powodują poważnych dolegliwości. U osób, które nie są uczulone na jad owadów, najczęściej pojawia się zaczerwienienie, opuchlizna, delikatny świąd i pieczenie. Inaczej jest w przypadku pacjentów z alergia.

U nich może dojść do stanowiącego bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia wstrząsu anafilaktycznego. W przypadku, gdy po ukąszeniu pojawią się duże obrzęki, mroczki przed oczami, zawroty głowy, silne osłabienie cz kłopoty z oddychaniem, jak najszybciej należy wezwać pogotowie. Liczy się każda minuta, bo uczulona osoba może stracić przytomność, a przy styczności z silnym alergenem następuje gwałtowny spadek ciśnienia krwi i konieczna może być resuscytacja. Dlatego tak ważne jest, by alergicy zawsze mieli przy sobie specjalny zastrzyk z adrenaliną, gdyż może on im uratować życie.

Dr Paweł Grzesiowski, immunolog i doradca Naczelnej Rady Lekarskiej ds. epidemiologii, w programie telewizyjnym ''Wstajesz i wiesz'' w TVN24 zdradził, że na ukąszenie komara lub meszki może pomóc stara, babcina metoda.

I chociaż wiele osób w takim przypadku natychmiast wypija wapno, to nie jest to pomocne rozwiązanie, a jedynie mit, który należy raz na zawsze obalić.

Jeśli nie jesteś uczulony na jad możesz wykorzystać okład z rozcieńczonego octu, soku z cytryny lub aspiryny. Kwaśny okład, który poleca lekarz, praktycznie natychmiast przynosi ulgę. W przypadku ukąszenia osy czy pszczoły, będzie działał jednak nieco słabiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl