Zauważyłeś takie objawy? Masz tylko 6 godzin, by zareagować
Według wyników badań statystycznych, co około 6,5 minuty jeden z mieszkańców naszego kraju doświadcza udaru mózgu. Jest to niepokojące, zwłaszcza że coraz częściej dotyka młodszych pacjentów. Istotne jest, aby wiedzieć, jak można zredukować ryzyko wystąpienia tej niebezpiecznej dolegliwości, jak również jak należy zareagować, gdy udar mózgu niespodziewanie się pojawi.
Masz tylko 6 godzin, by zareagować. Najważniejszy jest czas, gdy pojawią się te objawy
W tym artykule:
Najważniejszy jest czas
Choć powszechnie wiadomo, że jednym z czynników ryzyka udaru mózgu jest podeszły wiek, statystyki pokazują, że coraz częściej na oddziały szpitalne trafiają młodsi pacjenci. W wielu przypadkach, udar mózgu prowadzi do trwałej niepełnosprawności, a czasem nawet do przedwczesnej śmierci.
Za udar odpowiadają w dużej mierze uwarunkowania genetyczne, ale również nasz styl życia ma na niego wpływ. Wśród czynników ryzyka można wymienić palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, niewłaściwą dietę i niską aktywność fizyczną.
Udar mózgu często dotyka pacjentów, którzy nie leczą zakrzepicy, nadciśnienia tętniczego, miażdżycy, choroby wieńcowej, otyłości, zbyt wysokiego cholesterolu lub bezdechu sennego. Objawy udaru mózgu to m.in. ostre bóle i zawroty głowy, drętwienie twarzy, duszności, jednostronny niedowład kończyn, nieprawidłowy rytm serca, problemy z utrzymaniem równowagi, a także zaburzenie mowy, widzenia czy czucia.
Rodzaj i stopień nasilenia symptomów zależy od tego, jaka część mózgu uległa uszkodzeniu podczas udaru. Jeżeli zauważymy u siebie lub u osoby z naszego najbliższego otoczenia niepokojące sygnały, które nie ustępują samoistnie, powinniśmy natychmiast zareagować. Czas jest tutaj kluczowy - aby uratować życie osobie dotkniętej udarem, mamy naprawdę niewiele czasu.
Obowiązuje tu tzw. "złota godzina" - to optymalny czas, aby dotrzeć do szpitala na diagnostykę. Oczywiście, nie zawsze jest to możliwe. Istnieją jednak pewne progowe wartości: cztery i pół godziny na wprowadzenie trombolizy dożylnej, czyli leczenia farmakologicznego, a sześć godzin dla trombektomii, czyli mechanicznego udrażniania naczyń.
Na szczęście, dzięki nowym technikom, te czasy mogą ulec wydłużeniu nawet do kilkunastu godzin, pod warunkiem, że jest jeszcze co ratować. Można to stwierdzić na podstawie badań obrazujących mózg.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.
