Plaga zachorowań wśród kotów. Oto najbardziej prawdopodobna przyczyna tajemniczej choroby
Od kilku tygodni koty zapadają na tajemniczą chorobę, wobec której weterynarze są bezradni. Główny Inspektorat Weterynarii ustalił jednak, że za plagę zachorowan odpowiedzialny jest wirus grypy H5N1. Odkryto także najbardziej prawdopodobną drogę zakażenia.
1. Tajemnicza choroba u kotów
Główny Inspektorat Weterynarii ujawnił, że w próbkach pobranych od chorych kotów został wykryty wirus grypy H5N1. Eksperci zauważają, że jest to nietypowa sytuacja, ponieważ w przeszłości przypadki infekcji kotów ptasimi wirusami należały do bardzo rzadkich.
Początkowo sądzono, że do zakażenia dochodzi drogą kropelkową, ale najbardziej prawdopodobne jest, że kocia epidemia szerzy się drogą pokarmową. Zwierzęta mogą się zarazić wirusem grypy przez spożycie surowego mięsa lub ptasich odchodów.
Specjaliści zalecają, by nie karmić kotów surowym mięsem ptaków i zachować szczególną higienę podczas obcowania ze zwierzakiem. W miarę możliwości nie wypuszczajmy pupili na zewnątrz, by nie miały kontaktu z dzikim ptactwem.
"Do zakażenia może dojść zarówno przez spożycie ptactwa dzikiego, na które polują koty swobodnie wypuszczane poza dom, jak i drobiu, który dostają zwierzęta karmione surowym mięsem lub szukające resztek żywności w śmietnikach. Poza tym H5N1 jest wydalany wraz z fekaliami, więc kontakt z nimi też może doprowadzić do infekcji" – wyjaśnia dr. hab. Piotr Rzymski z UM w Poznaniu.
W Europie od trzech lat panuje epidemia ptasiej grypy, więc ryzyko infekcji H5N1 rośnie. Wciąż jednak nie wiadomo, czy winne jest ptactwo dzikie czy hodowlane. Ustalenie źródła infekcji jest kluczowe, by zapobiec pojawieniu się nowych przypadków.
2. Zadbaj o bezpieczeństwo swojego pupila
Na chwilę obecną nie istnieje ryzyko zakażenia z kota na innego kota, psa czy człowieka. Nowe przypadki dotyczą jednak zarówno kotów niewychodzących, jak i żyjących na wolności, co znacznie utrudnia odkrycie przyczyny.
"Mamy przypadki infekcji w różnych miejscach Polski. Wszystkie one są więc niezależnymi introdukcjami; nie ma udowodnionego przypadku, w którym zakażony kot rozniósł wirusa dalej. Te zwierzęta zakaziły się niezależnie od siebie, ale prawdopodobnie ze wspólnego źródła, biorąc pod uwagę fakt, że mówimy o przypadkach, które wystąpiły na przestrzeni krótkiego okresu" – dodaje dr. hab. Piotr Rzymski.
Służby weterynaryjne prowadzą dochodzenie epidemiologiczne. Właścicieli jednak przestrzega się, by zachowali środki ostrożności. Karma sucha i w puszkach nie powinna stanowić zagrożenia, więc ograniczmy posiłki pupila jedynie do tych, które są dla niego przeznaczone.
Pamiętajmy również o odpowiedniej higienie. Po powrocie do domu należy umyć ręce. Jeśli kot wypuszczany jest na balkon, najpierw warto umyć powierzchnię, by usunąć ptasie fekalia, które potencjalnie mogą doprowadzić do infekcji.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.