Zakażona kotka zadrapała lekarkę. Zaatakowała ją "choroba hodowcy róż"
U lekarza weterynarii wykryto infekcję grzybiczą powodującą powstawanie specyficznych pęcherzy na skórze, która zwykle atakuje jedynie koty.
Lekarka podrapana przez kota zaraziła się bardzo rzadką chorobą
W tym artykule:
W opublikowanym na łamach czasopisma "Emerging Infectious Diseases" artykule naukowcy szerzą świadomość na temat choroby kotów, która może przenosić się na ludzi. Wszystko przez incydent z 2022 roku, kiedy lekarka weterynarii w Kansas została zarażona poprzez drapnięcie swojego "pacjenta".
Rzadka choroba kotów wykryta u weterynarza
Lekarze byli przekonani, że dolegliwości kota świadczą o obecności częstej bakterii i leczyli go antybiotykami. Zmiany chorobowe jednak stale się pogłębiały i rozprzestrzeniały na kończyny i inne części ciała kota. W końcu wykryto, że źródłem zmian jest specyficzna infekcja grzybicza, która wywodzi się z gleby i może przenieść się na ludzi poprzez kontakt z roślinami lub ugryzienie czy zadrapanie przez zakażone zwierzę. Taki scenariusz zrealizował się właśnie na jednej z wizyt kontrolnych, gdzie zakażona kotka zadrapała lekarkę, przebijając jej rękawiczkę ochronną.
Już dwa tygodnie później kobieta odkryła na swojej dłoni puchnącą zmianę, która zaczęła szybko rozprzestrzeniać się na resztę ramienia. Infekcja ta była zaledwie trzecim takim przypadkiem u człowieka w całych Stanach Zjednoczonych. Eksperci jednak ostrzegają, że zakażenia nadal są powszechne w Ameryce Południowej.
Przychodzą z diagnozą, nie ufają medykom. Lekarze gorzko o pacjentach
Leczenie kobiety oparte na stosowaniu leków przeciwgrzybiczych trwało aż osiem miesięcy.
Grzyb, który powoduje "chorobę hodowcy róż"
Grzyb z gatunku Sporothrix schenckii najczęściej występuje w klimacie tropikalnym, ale nie tylko. Jeśli zainfekuje zwierzę, staje się ono obarczone wyjątkowo dużym ryzykiem rozprzestrzeniania choroby na inne zwierzęta, ale i ludzi. Bardzo często zarazić można się także przez kolczaste rośliny, z którymi kontakt może skończyć się przecięciem skóry, jak np. róże, dlatego choroba ta nazywana jest często "chorobą hodowcy róż".
Objawy zaczynają się od małych, bezbolesnych guzków pod skórą pojawiających się w częściach ciała, które mogły mieć bezpośrednią styczność z grzybem. Guzki te jednak szybko rosną i zaczynają przekształcać się w otwarte rany lub ropne wrzody, które bardzo wolno się goją. Infekcja ta zwykle przebiega dość łagodnie, ale nieleczona może wpływać na kości i stawy. W skrajnych przypadkach ciężkiego przebiegu, może także mieć wpływ na kondycję płuc i centralnego układu nerwowego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.
