Naukowcy ostrzegają: Osoby starsze są najbardziej narażone na choroby weneryczne
Nowe badanie wykazało, że osoby starsze oraz w wieku średnim są bardziej narażone na zakażenie infekcjami przenoszonymi drogą płciową. Powodem jest niechęć do poruszania tematu, jakim jest seksualność osób starszych oraz braki w edukacji seksualnej.
1. Choroby weneryczne – kogo dotyczą
Według najnowszych badań negatywne nastawienie do zdrowia seksualnego i ograniczona wiedza na temat potrzeb osób powyżej 45. roku życia powodują, że niektóre starsze osoby nie są świadome niebezpieczeństw związanych z seksem bez zabezpieczenia.
Naukowcy z Sexual Health In the over ForTy-Fives (SHIFT) przeprowadzili badanie, do którego zaprosili 800 osób w wieku 45-65 lat. Ok. 200 respondentów zakwalifikowano do grupy znajdującej się w niekorzystnej sytuacji społeczno-ekonomicznej. Były to osoby w wieku 45-54 lata. Ponad 50 proc. Wszystkich badanych nigdy nie miało robionego testu pod kątem chorób wenerycznych.
Autorzy badań zauważyli, że zmiany, jakie nastąpiły w ostatnich latach w zachowaniach seksualnych, spowodowały wzrost liczby aktywnych seksualnie starszych osób. Jednak wielu z nich nie zdaje sobie sprawy z możliwości zarażenia się chorobami przenoszonymi drogą płciową.
"Najbardziej narażone są osoby powyżej 45. roku życia, na ogół wchodzące w nowe związki po okresie monogamii, często po menopauzie, kiedy ciąża nie jest już brana pod uwagę, ale niewiele myśli o chorobach przenoszonych drogą płciową" - mówi Ian Tyndall, z University of Chichester.
Największe bariery w dostępie do usług seksualnej opieki zdrowotnej były określone jako "wstyd" i "stygmatyzacja". Wielu respondentów wskazywało, że ich zdaniem życie seksualne to termin zarezerwowany dla młodych. Według nich w pewnym wieku nie wypada o tym mówić.
"Dużą przeszkodą dla ludzi w dostępie do usług jest piętno społeczne i przypuszczenie, że osoby starsze są bezpłciowe i że seks nie jest już częścią ich życia. To naprawdę ogranicza świadomość dotyczącą usług zdrowia seksualnego w tej grupie" - mówi Tess Hartland, SHIFT.
2. Edukacja seksualna
Naukowcy stwierdzili, że zdecydowana liczba respondentów nie zdawała sobie sprawy z zagrożeń związanych z zakażeniami przenoszonymi drogą płciową. 42 proc. z nich nie wiedziało, gdzie się zgłosić z podobnymi problemami.
Autorzy badań zwrócili uwagę, że niektóre osoby w wieku powyżej 45 lat mogły otrzymywać ograniczoną edukację w zakresie zdrowia seksualnego w szkole, co wpływa na ich dzisiejsze postawy.
"Wielu respondentów wolało pójść do swojego lekarza pierwszego kontaktu lub lekarza niż do konkretnej placówki zdrowia seksualnego - wyjaśniła Hartland. - Oznacza to, że ci lekarze niekoniecznie mają specjalizację w dziedzinie zdrowia seksualnego".
"Odkrycia pokazały również, że grupy o niekorzystnej sytuacji społeczno-ekonomicznej, takie jak osoby bezdomne, osoby świadczące usługi seksualne, osoby niemówiące w języku ojczystym i migranci, są jeszcze bardziej narażone na nieświadomość swojego zdrowia seksualnego i brak dostępu do odpowiednie usługi" – dodał Tyndall.
Zobacz także: Seksualna kontrrewolucja. Życie seksualne naszych dziadków było bardziej bujne
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.