Trwa ładowanie...

WHO ostrzega świat przed nowym zagrożeniem. Z powodu papuziej gorączki zmarło już 5 osób

WHO ostrzega przed chorobą przenoszoną przez ptaki. Zmarło 5 osób. Czy w Polsce są powody do obaw?
WHO ostrzega przed chorobą przenoszoną przez ptaki. Zmarło 5 osób. Czy w Polsce są powody do obaw? (East News / Getty Images)

Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała komunikat, w którym ostrzega przed papuzicą. Choroba atakuje układ oddechowy i może doprowadzić do zapalenia płuc. Papuzią gorączkę odnotowano już w pięciu państwach europejskich, doszło też do śmierci pięciu osób. Eksperci wyjaśniają, jak można się nią zarazić i jakie są objawy.

spis treści

1. Jak dochodzi do zakażenia?

Papuzica (ornitoza) to choroba, która atakuje przede wszystkim układ oddechowy. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia - papuzica zaliczana jest do zoonoz, czyli chorób przenoszonych przez zwierzęta.

- Za chorobę odpowiedzialne są bardzo groźne bakterie o skomplikowanym cyklu rozwojowym, które nazywają się chlamydiami. Występują one u ptaków, wywołują u nich ornitozę albo chlamydiozę - mówi prof. Piotr Szeleszczuk z Instytutu Medycyny Weterynaryjnej w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

Zobacz film: "Nadwaga i alkohol. Lekarz punktuje Polaków"

- Wbrew nazwie i dość powszechnemu przekonaniu papuzica nie jest chorobą związaną tylko i wyłącznie z ptakami egzotycznymi, w Europie choroba występuje u ptaków grzebiących, czyli np. drobiu. Ptaki hodowlane, w tym papugi, kanarki mogą natomiast stanowić istotne zagrożenie dla zdrowia ludzi ze względu na bliskość kontaktu z człowiekiem - podkreśla dr n. wet. Klaudiusz Szczepaniak z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie i kliniki weterynaryjnej Szmaragdowa.

- Ptaki ozdobne są trzymane w domach, mieszkaniach, a nierzadko w pokojach dzieci. Siłą rzeczy hodowcy ptaków mają bezpośredni lub pośredni kontakt z odchodami tych zwierząt, w których mogą być wydalane bakterie odpowiedzialne za wywoływanie papuzicy - zauważa.

Wzrost zachorowań na papuzice w Europie
Wzrost zachorowań na papuzice w Europie (Getty Images)

Ekspert zaznacza, że występowanie choroby wśród ptactwa jest dość powszechne. Szacuje się, że w Polsce liczba zakażonych papuzicą gołębi sięga ok. 6-7 proc. - Bakteria częściej jest wykrywana wśród gołębi hodowlanych, tu prawdopodobnie znaczenie ma zagęszczenie hodowli tych ptaków. Spora liczba ptaków choruje bezobjawowo, co z epidemiologicznego punktu widzenia jest złą informacją. W praktyce oznacza to, że jeżeli ktoś kupuje ptaka, który nie ma objawów klinicznych, a jest nosicielem, może zakazić całe stado - podkreśla lek. weterynarii.

- Ludzie również mogą się zarazić od bezobjawowych nosicieli - dodaje dr Szczepaniak.

Papuzicą można zarazić się głównie przez kontakt z ptasimi odchodami. Większość zachorowań dotyczy osób z osłabionym układem oddechowym. Szczególną grupą ryzyka są dzieci i osoby starsze, pacjenci po przeszczepach czy z chorobami współistniejącymi, a także osoby zawodowo lub amatorsko związane z ptakami, jak hodowcy czy lekarze weterynarii. Według dra Szczepaniaka przebywanie w pobliżu dużych skupisk ptactwa zwiększa ryzyko zakażenia. Do sytuacji takich może dochodzić nawet w miastach w pobliżu miejsc, w których regularnie dokarmiane są ptaki.

- Do zarażenia ludzi dochodzić może poprzez nieświadome wdychanie patogenu wraz z pyłem i kurzem unoszącym się z wysuszonych ptasich odchodów. Jednak chlamydie obecne są również w innych wydzielinach organizmu, jak np. wyciek z nozdrzy czy worka spojówkowego - wyjaśnia. - Inne drogi infekcji jak np. podziobanie mają mniejsze, incydentalne znaczenie. Należy podkreślić, że mięso, jak i jaja ptaków zasadniczo nie stanowią źródła zakażenia ludzi - dodaje dr Szczepaniak.

Prof. Szeleszczuk zaznacza, że w rzadkich przypadkach jest możliwe przeniesienie choroby z człowieka na człowieka. - Jest to choroba, która może przenosić się z jednego chorego człowieka na drugiego. Jest to możliwe, ale to ryzyko jest niskie - zaznacza ekspert.

2. Papuzica. Jakie są objawy?

- W przeszłości była to niezwykle groźna choroba ze względu na brak właściwej diagnostyki i leczenia. W latach 60-70-tych głośna była m.in. historia zachorowania wśród pracowników Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego, kiedy podczas preparowania padłych papug sprowadzonych z Ameryki Południowej doszło do zakażenia u ludzi. Jedna z tych osób zmarła. Później opisywano przypadki zakażeń m.in. u skubaczek kaczek, bo dawniej usuwanie piór odbywało się ręcznie. To było grupowe zakażenie, wtedy zakaziło się kilkadziesiąt osób - przypomina prof. Szeleszczuk, który sam kilkadziesiąt lat temu też przechodził papuzicę.

Objawy choroby przypominają grypę i zwykle pojawiają się od 5 do 14 dni od zakażenia. Obejmują przede wszystkim ból głowy, mięśni, suchy kaszel, gorączkę i dreszcze.

- Mam tu własne doświadczenia sprzed blisko czterdziestu lat, ja zaraziłem się od kur. Choroba przebiega jak ciężka grypa, z wysoką gorączką, złym samopoczuciem, bólami mięśni - opowiada profesor.

- Na szczęście choroba dobrze poddaje się leczeniu antybiotykami. W ostatnim okresie nie mieliśmy pacjentów z ornitozami. Objawy na początku mogą być nieswoiste, choroba wywołuje nieswoiste zapalenie płuc, z dusznością, kaszlem, krwiopluciem - wyjaśnia prof. dr hab. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji.

Prof. Szeleszczuk dodaje, że wiele przypadków nie jest zdiagnozowanych. - Historia przebiegu choroby jest różna, może ona przebiegać bezobjawowo, ale może też doprowadzić do ciężkiego atypowego zapalenia płuc. Pacjent źle się czuje, ma wysoką gorączkę, dreszcze, kiedy te objawy się przedłużają i pacjent zostaje skierowany na RTG, dopiero okazuje, że doszło poważnych uszkodzeń w tkance płucnej - podkreśla prof. Szeleszczuk.

3. WHO monitoruje zakażenia ptasią chlamydią

Komunikat opublikowany przez WHO to wynik zwiększonej liczby zachorowań na papuzicę, które odnotowano w kilku krajach europejskich. Wzrosty zauważono przede wszystkim od listopada ubiegłego roku.

W Niemczech w ubiegłym roku zgłoszono 14 przypadków, w 2024 r. już pięć, u większości zakażonych doszło do rozwoju zapalanie płuc i konieczna była hospitalizacja. Wcześniej notowano tam ok. 15 przypadków rocznie. W Austrii od początku roku wykryto cztery przypadki, a ubiegłym roku - 14, dla porównania na przestrzeni ośmiu poprzednich lat notowano tam około dwóch przypadków rocznie. Holandia zgłosiła w ubiegłym roku 21 zachorowań. Znaczny wzrost przypadków papuzicy od końca 2023 r. zgłosiła też Dania. Do 27 lutego 2024 r. pozytywny wynik na obecność bakterii uzyskały 23 osób.

Część z tych pacjentów wymagała hospitalizacji. Największy niepokój wzbudziły doniesienia o pięciu zmarłych osobach - czterech w Danii i jednej w Holandii.

Dane z raportów Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH wskazują, że w Polsce nie odnotowano podobnych wzrostów.

- Pragnę uspokoić, ani w tym, ani w ubiegłym roku nie raportowano żadnego zakażenia ornitozą - wyjaśnia Szymon Cienki, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego.

Prof. Szeleszczuk przypomina, że liczba zachorowań spadła w Polsce dzięki poprawie warunków higieny chowu, poprawie diagnostyki i odpowiedniego zabezpieczenia w hodowlach ptaków. Dr Szczepaniak wskazuje, że wzrosty obserwowane w Europie mogą być wynikiem lepszej diagnostyki i większej czujności, ale również być kwestią sezonową.

- Często w okresie jesiennym i wczesnowiosennym notujemy wzrost zachorowań na tego typu infekcje, podobnie jak z grypą, te wzrosty tłumaczy się spadkami odporności naturalnie występującymi w naszej szerokości geograficznej w tym okresie - wyjaśnia.

- Podejrzewam, że WHO szczególnie bacznie przygląda się w ostatnich latach infekcjom odzwierzęcym i infekcjom układu oddechowego. Cały czas monitoruje się też nowe inwazje pasożytów pojawiające się na terenie Europy, więc być może wynika to z większej sumienności badawczej, ale niewykluczone, że obserwujemy początek jakiegoś trendu, nawet jeżeli to są pojedyncze przypadki, to powinny być sygnałem alarmowym - zaznacza ekspert.

WHO w opublikowanym komunikacie zaleca utrzymywanie zasad higieny, czyli częste mycie rąk przy kontakcie z ptactwem, a także utrzymywanie ptasich klatek w czystości, poddawanie kwarantannie nowo nabytych ptaków i zwiększanie świadomości na temat transmisji tej choroby.

- Wiemy, że występuje nosicielstwo chlamydii wśród ptaków w Polsce. W przypadku ptaków hodowlanych można wykonać badania z kału, dzięki którym możemy wyłapać nawet bezobjawowych nosicieli, którzy są zarażeni chlamydią. Takie badania warto wykonać, zwłaszcza jeżeli jest to zwierzę, które miałoby trafić do dzieci lub osób starszych, obie to są grupy ryzyka w przypadku zakażenia. Jeżeli to się potwierdzi, można podjąć leczenie oparte na podawaniu antybiotyków i w ten sposób udaje się w większości przypadków wyeliminować patogen - podsumowuje dr Szczepaniak.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze