Trwa ładowanie...

Choroba "białych kołnierzyków". Lekarze spodziewają się fali pacjentów

 Karolina Rozmus
Karolina Rozmus 25.07.2024 13:00
Latem apetyt na przygody rośnie. Lekarze spodziewają się zatrzęsienia pacjentów w gabinetach
Latem apetyt na przygody rośnie. Lekarze spodziewają się zatrzęsienia pacjentów w gabinetach (Getty Images / Instagram)

Mniej stresu i obowiązków, więcej okazji, ale i wyższe libido. Latem liczba kontaktów intymnych rośnie. Lekarze spodziewają się zatrzęsienia pacjentów w gabinetach ginekologicznych. Najnowszy raport już alarmuje o większej liczbie osób z chorobami wenerycznymi. Ich zaniedbanie może być tragiczne w skutkach.

spis treści

1. Kiła, rzeżączka, chlamydioza. Liczba zachorowań rośnie

Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH - PIB opublikował raport dotyczący wybranych chorób zakaźnych w okresie od początku roku do połowy lipca. Wynika z niego, że liczba zakażeń przenoszonych drogą płciową nie maleje.

NIZP PZH-PIB wskazuje, że tylko w 2024 r. w Polsce zachorowały:

W przypadku tych ostatnich obserwujemy wzrost aż o ponad 200 przypadków w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku. Główne przyczyny? Nadal brak świadomości Polaków na temat chorób przenoszonych drogą płciową, ale też zniesienie kilkanaście lat temu obowiązkowych badań profilaktycznych w kierunku kiły, wstyd czy wreszcie… okres wakacyjny.

- Wakacje to idealny czas na romanse i wakacyjne miłości. Latem, co jest udowodnione, wzrasta libido. Mniej obowiązków, mniej stresu, więcej czasu i okazji sprzyjających do kontaktów seksualnych i przygodnych miłości - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie ginekolog, dr n. med. Agnieszka Ledniowska.

Ekspertka apeluje, by pamiętać, że przygodne kontakty seksualne wiążą się z dużym ryzykiem. - To infekcje bakteryjne, grzybicze czy wirusowe, jak HPV, który może być czynnikiem rozwoju nowotworów w tym raka szyjki macicy, niektóre typy mogą też powodować kłykciny kończyste (grudki i brodawki skórne). WZW C czy B, wreszcie HIV. Chlamydia, ureoplazma, mykoplazma, kiła, rzeżączka - to kolejne zagrożenia. Wakacyjna przygoda może zakończyć się poważnym problemem - wylicza dr Ledniowska.

W tym roku odnotowano już kilka tysięcy zakażeń wirusami powodującymi zapalenie wątroby, nowowykryte zakażenia HIV odnotowano w 2024 r. u 1198 osób, natomiast chorobę AIDS zdiagnozowano u 103 osób.

Zachorowalność na choroby przenoszone drogą płciową nie spada
Zachorowalność na choroby przenoszone drogą płciową nie spada (Getty Images)

- To dziś infekcja dotycząca zupełnie innej warstwy społecznej: nierzadko dotyka ludzi w "białych kołnierzykach", prezesów korporacji oraz artystów i celebrytów, polityków, ale także zwyczajne osoby, które prowadzą regularne życie seksualne - mówiła cytowana przez PAP dr Grażyna Cholewińska, ordynator Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych województwa mazowieckiego.

2. Pourlopowe zatrzęsienie w gabinetach lekarskich

Dr Ledniowska przyznaje, że w sezonie wakacyjnym lekarze mają "zdecydowanie więcej pracy". W podobnym tonie wypowiadał się dr n. med. Jacek Tulimowski.

- Niestety Polacy zupełnie nie myślą o konsekwencjach, jakie niosą ze sobą przygodne kontakty seksualne na wakacjach. Za podstawowy problem uważa się zajście w ciążę, podczas gdy jest wiele infekcji intymnych, a także chorób wenerycznych, które bardzo łatwo złapać. Idąc do łóżka z obcym partnerem na urlopie Polki i Polacy zapominają, że tak naprawdę "idą do łóżka" ze wszystkimi jego byłymi partnerami, o których zdrowiu intymnym nic nie wiedzą - podkreślał ginekolog w rozmowie z WP abcZdrowie.

Ekspert przyznawał, że powakacyjny szturm na gabinety ginekologów to pokłosie braku świadomości Polek na temat profilaktyki i leczenia. Dr Tulimowski twierdził, że aż 30 proc. Polek nie chodzi do ginekologa i nie leczy właściwie infekcji intymnych.

- Młode kobiety nagminnie stosują metody medycyny ludowej, czy nadużywają leków bez recepty, takich jak furagina, które łykają jak cukierki, zastępując tym wizytę u ginekologa. Taka pacjentka zjawia się w końcu w gabinecie i jest zdziwiona, że ma ostrą infekcję intymną z wysypką czy silnym bólem, którą przecież wcześniej "leczyła". Takie przypadki to codzienność - przyznał.

Nowym, ale równie niepokojącym zjawiskiem, jest też pojawienie się przypadków kiły wrodzonej. Tylko w tym roku odnotowano siedem przypadku, o pięć więcej niż rok temu.

- Zaczęły nam się rodzić dzieci z kiłą wrodzoną, tzn. matka ma kiłę, a o tym nie wie i rodzi dziecko z kiłą wrodzoną. Takich przypadków nie widzieliśmy od lat 70. ubiegłego stulecia. Z roku na rok problem rośnie - alarmowała w rozmowie z WP abcZdrowie dr Cholewińska.

3. Rozwija się nawet kilkanaście lat. Nieodwracalnie uszkadza narządy

Nieleczone zakażenie wirusem HIV może prowadzić do zespołu nabytego upośledzenia odporności. Zakażenia wysokonkogennymi typami HPV, to większe ryzyko nowotworów m.in. szyjki macicy, prącia, ale też gardła.

Także kiła niesie za sobą poważne powikłania. W odróżnieniu od rzeżączki może też nie dawać objawów. Dlatego też, zdaniem ekspertów, statystyki NIZP PZH-PIB mogą być tylko wierzchołkiem góry lodowej.

Nieleczona kiła może z biegiem czasu powodować zmiany skórne, wywoływać anginę kiłową, kiłowe zapalenie gardła i krtani czy łysienie lub bielactwo kiłowe. To dopiero początek. Im dłużej krętki Treponema pallidum pozostają w organizmie, tym ryzyko powikłań jest wyższe. Uszkodzenie mózgu czy serca są konsekwencją kiły późnej, trwającej powyżej pięciu lat. Szacuje się, że może ona dotyczyć nawet 10 proc. chorych.

W tym czasie choroba może przerodzić się w neurosyfilis z zajęciem ośrodkowego układu nerwowego czy zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych bądź w kiłę sercowo-naczyniową skutkującą groźnymi dla życia tętniakami aorty. Do odległych powikłań kiły należą także kilaki - guzy pojawiające się w niemal każdym narządzie i prowadzące do jego martwicy.

- Ktoś nagle zaczyna się gubić, ma zaburzenia orientacji, trafia na neurologię i okazuje się, że przyczyną są późne objawy kiły. Ktoś nie miał świadomości, że się zaraził, bądź zbagatelizował te pierwsze objawy, natomiast po latach choroba ujawnia się jako zmiany zapalne w mózgu, zmiany w postaci zapaleń naczyń. Te przypadki nie są częste, ale ciężko się je leczy - mówiła prof. Joanna Zajkowska z kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz podlaska konsultant epidemiologiczna.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze