Trwa ładowanie...

Australia walczy z “superprzeziębieniem”. Czy też mamy się czego obawiać?

 Katarzyna Prus
16.04.2022 20:30
Objawy superprzeziębienia są podobne do zakażenia SARS-CoV-2
Objawy superprzeziębienia są podobne do zakażenia SARS-CoV-2

W Australii "superprzeziębienie" już szaleje. Lekarze ostrzegają, że najbliższy sezon grypowy w Polsce będzie znacznie cięższy. Wszystko przez znoszenie pandemicznych obostrzeń.

spis treści

1. Objawy przypominają zakażenie koronawirusem

"Superprzeziębienie" daje objawy ze strony górnych dróg oddechowych, podobne do tych przy zakażeniu koronawirusem. Chorzy mają katar i ból gardła. Może towarzyszyć temu zmęczenie. Niektórzy skarżą sie też na gorączkę, bóle głowy i mięśni.

Chorzy mają między innymi katar i ból gardła
Chorzy mają między innymi katar i ból gardła (Getty Images)
Zobacz film: "Domowy sposób na przeziębienie"

Australijscy lekarze uspokajają jednak, że po tygodniu chory powinien poczuć się lepiej.

- Możesz mieć też coś w rodzaju chrapliwego kaszlu, ale w zasadzie to wszystko. Powinieneś wyzdrowieć w ciągu pięciu do siedmiu dni – powiedziała w "Daily Mail Australia" lekarka rodzinna Charlotte Hespe.

W przypadku "superprzeziębienia" nie ma też utraty węchu i smaku, które jest charakterystyczne dla zakażenia koronawirusem. Dla pewności lepiej jednak zrobić test PCR lub antygenowy.

Dlaczego "superprzeziębienia" pojawiło się akurat w Australii? Zdaniem ekspertów wpłynęły na to między innymi dwa lata izolacji kontynentu z powodu pandemii. Lekarze ostrzegają wręcz, że Australia nigdy nie była bardziej podatna na przeziębienie i grypę niż po tak długim okresie odcięcia od reszty świata.

Podobne zjawisko pojawiło się już wcześniej w Wielkiej Brytanii, która jesienią ubiegłego roku wychodziła z izolacji.

Eksperci nie wykluczają, że przypadki “superprzeziębień" będą pojawiać się na całym świecie, w związku ze znoszeniem pandemicznych obostrzeń.

2. Sezon grypowy w Polsce będzie znacznie cięższy

- Fakt, że nowy wirus czy nowe infekcje, jak chociażby tzw. superprzeziębienie pojawiają się na innym kontynencie, nie oznacza, że w innych częściach świata nie będzie tego problemu. Wręcz przeciwnie, jest wysoce prawdopodobne, że w dotrą do innych krajów i to w krótkim czasie - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Sławomir Kiciak, specjalista chorób zakaźnych, kierownik oddziału obserwacyjno-zakaźnego szpitala wojewódzkiego im. Jana Bożego w Lublinie.

Dodaje, że w związku ze znoszeniem restrykcji pandemicznych, trzeba się liczyć ze wzrostem zachorowań na grypę czy infekcje paragrypowe.

- W czasie pandemii praktycznie o nich zapomnieliśmy. Noszenie maseczek i mniejszy kontakt między ludźmi sprawiły, że wirus miał jednak ograniczone możliwości rozprzestrzeniania się. Niestety w sytuacji zniesienia obostrzeń, spodziewałbym się, że nadchodzący sezon grypowy będzie znacznie cięższy niż ostatni - zwraca uwagę dr Kiciak.

- Musimy się liczyć z tym, że takich przypadków będzie więcej, wrócą cięższe przypadki grypy wymagające hospitalizacji i skutkujące powikłaniami. Niewykluczone są też zgony.

3. Lekarze zalecają ostrożność

Specjaliści radzą, żeby nie rezygnować ze środków ostrożności. Chodzi na przykład o noszenie maseczek w zatłoczonych miejscach. Jeśli mamy objawy, które wskazują na chorobę lepiej zostać w domu.

- Mimo że pandemia Covid-19 wszystkich zmęczyła, noszenie maseczki, zwłaszcza w zatłoczonych miejscach może zmniejszyć ryzyko zakażenia, bo izoluje drogi oddechowe od patogenu - przypomina dr Kiciak.

- Warto też na pewno zaszczepić się przeciwko grypie. Nawet jeśli zachorujemy, to nie grozi nam ciężki przebieg choroby - radzi lekarz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze